Kiedy na Litwie zamyka się Polakom usta, a w Niemczech przedstawia się wypędzenia jako wynik polskiego szowinizmu, to Polska siedzi cicho.
Wyobraźmy sobie, że w Polsce ograniczono by prawa niemieckiej mniejszości narodowej. Co by się działo w Parlamencie Europejskim, ile razy kanclerz wzywałaby ambasadora! Podobnie postąpiła by Litwa, gdyby Polacy ograniczyli prawa Litwinów w Puńsku! A Polska...