Samoloty małe, odrapane, stoją jak sieroty obok siebie na tym lotnisku. Strach oczywiście na to wszystko patrzeć, ale w środku jest jeszcze gorzej. Te laski w chustkach siedzą nad jakimś stołeczku, przy drzwiach jak etażnaja w ruskim hotelu i pilnują, żeby ludzie za często do kibelka nie latali. Do tego jeszcze zajmują się handlem obwoźnym, żenada. Wożą jakieś duperele w koszyku i każą to...