Patrzę na paniko-histerię po opublikowaniu stenogramów z ostatniego lotu RZĄDOWEGO Tu-154M i coraz bardziej się dziwię. Dziwię się głupocie pożytecznych durni vel agentów. Rosjanie dają na tacy wszystko jak trzeba, a oni nawet wykorzystać tego nie potrafią.
Chronologicznie - niejaki Edmundowicz Klichow leci do Moskwy, gdzie pełen dobrej wiary i energii pomaga zidentyfikować na nagraniu z kokpitu...