To, że polska klasa polityczna nie jest najwyższych lotów, to wiemy od dawna. Ale nawet w tej degrengoladzie da się stworzyć podział na tych, którzy jeszcze jakoś starają się przynajmniej stwarzać pozory spełniania pewnych wymogów, oraz tych, którzy do polskiej polityki bez ogródek wnoszą tylko podwórkową gówniażerię.
To drugie zachowanie coraz częściej przemawia przez Radosława Sikorskiego...