Jak ładnie się w wyborach wszystko poukładało, wydawało się że układowi pionków i figur na polskiej szachownicy jedynie kataklizm gospodarczy może zagrozić. A tu jak się nowy rok zaczął, to jak w filmie Hitchcocka, najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie stale rośnie. Pieczątki, Błasik, ACTA. Poparcie rządu i Tuska leci na pysk.
Po zwycięstwie Tusk poczuł się zbyt pewnie, to był jego...