Dzień dobry, a raczej dobry wieczór pani Ewo. Kurczę już prawie dwudziesta, a pani…
– Dobry wieczór panu, tyle tych unijnych popierdółek, że głowa boli i czasu nie ma – przerwała mi akcentując szczególnie pierwszą sylabę owych popierdółek.
– Pani Ewo – kontynuowałem – nikogo prócz mnie już nie ma w szkole. Pani mąż pewnie zamartwia się ręce załamuje i myśli sobie: „Gdzie u diabła ta kobieta...