Donald Tusk postanowił poprzeć PBK w kampanii. A, że kampania nie idzie jak należy, to skomentował jego potknięcia: "W moim przekonaniu będzie najlepszym prezydentem, lepszym niż jego kampania. Zawsze miał problem, kiedy trzeba walczyć o swoje."
Czy my potrzebujemy prezydenta, który nie potrafi zadbać o swoje? To jak będzie dbał o nasze interesy? A, fakt, widzieliśmy to juz przez ostatnie 5 lat. O nasze nie dbał. Ale o swoje chyba dbać potrafi. Chyba tu akurat Donald Tusk go nie docenia...
Komorowski wybrał się na spacerek. Rozmawiał z obywalelami. Ale, żeby nie strzelił "Bronka", chodziła za nim sympatyczna pani i podpowiadała, co ma mówić. Ale, widać prezydent powinien iść do laryngologa, bo mimo suflowania i tak mówił takie rzeczy, że jego sztab ponoć stowerdził: "no, to mamy przerypane"...
Bilboard Bronisława Komorowskiego zawisł na areszcie śledczym w Gdańsku. Przypomnijmy, że w poprzednich wyborach obecnego prezydenta poparło ponad 90% więźniów....
Komorowski w swoim spocie postanowił nastraszyć Polaków. Ale Duda jest tak sympatyczny, że trudno nim straszyć dobrych ludzi. Złodzieje boją się go za to i bez straszenia. A więc sztab Komorowskiego zmajstrował spot "Za Dudą stoi Kaczyński". Ale chyba im nie wyszło...
Wpadka TVN-u. Jego dziennikarka, Justyna Pochanke nie rozróżnia "Roty" od "Boże cos Polskę". Nic dziwnego, że gdy zaatakowała Andrzeja Dudę, pytając, czy śpiewając "Rotę" śpiewa "ojczyznę wolną pobłogosław" czy "racz naw wrócić", skompromitowała swoją stację i siebie razem z nią.
Co jak co, ale od dziennikarki możne chyba wymagać znajomości najbardziej popularnych pieśni patriotycznych...
Ale najbardziej dziennikarkę pogrążyła celna odpowiedź Dudy: To nie „Rota”... to „Boże coś Polskę”.Modlę się tak, jak chcę. Każdy modli się tak, jak chce. Chciałbym Polski wolnej od korupcji, szemranych...
Prezydent Komorowski zapowiedział, że nie weźmie udziału w debacie prezydenckiej w TVP1. Za to krótko przed nią dał się zaprosić na wywiad do POLSATU. Strach przed debatą, czy przed kompromitacją?
PS.
Rysunek zamieszczam perzed debatą. Czyli jest antycypacją. Może jednak prezydent da się skusić?
Przyznam, że okropnie mnie drażni pan prezydęt wymachujący łapami i słowo daję - gdy widzę go jak "mierzy arbuzy" to jak bym słyszała jak mówi do Nałęcza: "Mam dość tych durniów na wiecach, najchętniej przytuliłbym się do Anki !".