Pomyślałam sobie-dosyć już tego smutku,nastrojów nostalgiczno-patriotycznych,rozważania o "dwóch miejscach" katastrofy,itd.
Wybrałam się z koleżanką na "Spotkanie z Balladą",które pamiętałam jeszcze z zamierzchłych czasów komuny jako sympatyczne i śmieszne widowisko.
Nie dajcie się zwieść. Trwało toto około dwóch godzin.
Można określić to przedstawienie jako ( co najmniej )
trzy P- płaskie,...