Kiedy piszę o systemie złodziejskim używam nieco trudniejszego języka niż normalnej potocznej polszczyzny. Teraz jednak mamy wakacje, piszę bo chcę. Używany język determinuje sposób odbioru, ten zaś niesie barwy i tonacje, które zmieniają obraz rozumienia. Teraz to zrzucam.
Jestem staroświecki. Chodzę w postrzępionych i brudnych jeansach, włosy mam długie, nie golę się od dwóch tygodni, jeżdżę...