Ciężkie jest życie Winieckiego Jana zasiadającego w Radzie Polityki Pieniężnej. Jest w niej, z przeproszeniem dam, członkiem. Członkiem par excellence, chciałoby się powiedzieć.
Dyskomfort profesora członka Winieckiego polega na tym, że szefem Rady jest prezes NBP, z którym on, Winiecki, koty drze i pewnie będzie go musiał przepraszać za kpinki z jego wykształcenia.
WIĘCEJ:
Robert Mazurek
http://blog.rp.pl/mazurek/2010/04/01/byc-jak-jan-winiecki/