Wolałbym się nie urodzić, niż na grobach budować swoją karierę" i dalej, ten sam człowiek w towarzystwie Palikota mówił po tragedii smoleńskiej, że jest wyjątkową obrzydliwością budować politykę na nekrofilii politycznej.
Tak było kiedyś, ale Tusk wysłany przez Niemców do Polski z konkretnym zadaniem, chwyta się każdej sposobności by uderzyć w rząd.
Ostatnio chyba niezbyt mądrzy pijarowcy...