Miałem już nie pisać. Wiem. Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać.
Jestem nieco zagubiony poznawczo. Nie wiem czy śmiać się czy płakać?
Otóż nasz wielce szanowny minister spraw zagranicznych, ten co to gdy żegnał się ceremonialnie z funkcją cywilnego szefa MON potrafił łezkę uronić, prosi panią Ashton o pomoc w sprawie zwrotu wraka ( nie wraku a właśnie wraka jak to ujął minister),...