Od ponad dwóch lat, czy tego chcemy czy nie, żyjemy w cieniu tragedii pod Smoleńskiem. Właściwie, choć z pewnością przedstawiciele mainstreamu zaoponują, jesteśmy w traumie której końca wciąż nie widać. Wydarzenia zeszłego tygodnia są tego najlepszym dowodem.
Sprawę, przynajmniej w wymiarze formalno-prawnym, zamknęłoby rzetelne, międzynarodowe śledztwo obiektywnych – bo niezależnych – naukowych...