Przy okazji remontu w domu wpadło mi w ręce kilka darmowych egzemplarzy pewnego szmatławca. Tej gazety nie kupuję od I połowy lat 90., bo po prostu szkoda kasy na wyrób gazetopodobny o niskiej zawartości prawdy. Każde wydanie zawiera tyle samo prawdy ile jest alkoholu w piwie bezalkoholowym.
Ale że bepłatnej gazecie nie patrzy się w zęby, to wziąłem kilka sztuk jak leci. Do zabezpieczania podłóg...