jeszcze drży trawa przetrącona w kręgosłupie
ukraińskim kopytem
dygocze spocona pajęczyna
ptaki nie zaśpiewają prędko nad pogorzeliskiem
choć powinny przywyknąć
rany zadane pługiem dawno już okrzepły
sterczą widły nierównolegle do linii bioder
wschodni wiatr roznosi echo krzyku
i czarne wydmuszki popiołu
strumienie jak żyły wlewają świeżą krew
w koryta rzek z których pije bydło wracające z...