Pan Prezydent się nie poddaje, materializuje się to, co pisałem, jako surrealistyczną wariację na temat tego, jak daleko można się posunąć w niemądrych żartach, jak nikt życzliwy nie zwróci uwagi: „no, chyba, cię, q…. po....ło”. Jak zamiast tego jest: „świetny pomysł, Pani Prezydencie, Premierze, Ministrze, Ministro, to kończy się to tak, jak właśnie chyba się skończy marsz Niepodległości w tym...