Turcja kłamie – nie oczekujcie prawdy od korporacyjnych mediów

Obrazek użytkownika Świetobor
Artykuł

Tyler Durden z portalu Zero Hedge opublikował dwa różne schematy ścieżki lotu rosyjskiego samolotu – turecki i rosyjski.

Wiadomo, że z prawdą mija się Turcja – z trzech powodów.

Po pierwsze, przedstawiciele NATO kłamią za każdym razem, gdy otwierają usta.

Po drugie, według Turcji Su-24 znajdował się w tureckiej przestrzeni powietrznej przez 17 sekund i przeleciał w tym czasie 1,15 mili (1850 m), co by oznaczało, że poruszał się z prędkością przepadania [przy której samolot ledwie może się utrzymywać w locie poziomym, a próba zwiększenia wysokości grozi utratą panowania nad maszyną]! Wszystkie zachodnie media są zbyt niekompetentne, by móc przeprowadzić proste kalkulacje matematyczne!

[Przy tym dystansie i czasie prędkość samolotu wynosiłaby ok. 390 km/godz. lub 243 węzły. Choć nie jest to najważniejszy punkt wywodu, PCR odniósł się do kwestii prędkości tutaj. W największym skrócie – jest to bardzo mała prędkość, dużo mniejsza od prędkości operacyjnej Suchoja, a zatem mało prawdopodobna – przyp. tłum.]

I po trzecie, w ciągu tych rzekomych 17 sekund, podczas których, jak utrzymuje Turcja, została naruszona ich przestrzeń powietrzna, turecki pilot nie mógł otrzymać pozwolenia na tak poważny i nierozważny czyn, jakim jest zestrzelenie rosyjskiego samolotu wojskowego. Gdyby Su-24 leciał z normalną prędkością, a nie z taką, przy której z trudem utrzymywał się w powietrzu, to rzekome naruszenie przestrzeni powietrznej nie zostałoby nawet odnotowane.

 

A zatem zestrzelenie musiało być wcześniej zaplanowane. Turcy, wiedząc, że Rosjanie pochopnie dali wiarę obopólnym ustaleniom o niewchodzeniu sobie w drogę w przestrzeni powietrznej, powiedzieli swoim pilotom, by czekali właśnie na taką okazję. W moim poprzednim artykule podałem powody tego bezmyślnego posunięcia.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (3 głosy)