Polonusy, to ile Was naprawdę jest ???

Obrazek użytkownika Hun
Artykuł

Wybory w USA: Kaczyński "zmiażdżył" rywali.

 

Jarosław Kaczyński zdecydowanie wygrał wybory prezydenckie wśród amerykańskiej Polonii. W głosowaniu na terenie Stanów Zjednoczonych padł rekord frekwencji. W Chicago Jarosław Kaczyński "zmiażdżył" rywali zdobywając prawie 80 proc. głosów. W całych Stanach Zjednoczonych Jarosław Kaczyński uzyskał prawie 70 proc. głosów. Na drugim miejscu był Bronisław Komorowski - 25 proc. Na Grzegorza Napieralskiego głosowało 2,5 proc. wyborców. Poparcie dla pozostałych kandydatów nie przekroczyło 1 proc. W Nowym Jorku prezes Prawa i Sprawiedliwości zdobył 2/3 wszystkich głosów, marszałek Sejmu 1/3. Bronisław Komorowski wygrał jedynie w okręgu Waszyngtońskim. Tu jednak głosowało zaledwie 940 osób. W Stanach Zjednoczonych w głosowaniu wzięło udział 33 i pół tysiąca osób - czyli o 7 więcej niż w wyborach parlamentarnych w 2007 roku i ponad trzykrotnie więcej niż wyborach prezydenckich sprzed 5 lat. Najwięcej Polaków głosowało w Chicago - prawie 17 tysięcy oraz w Nowym Jorku - ponad 13 i pół tysiąca.

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci,1,3300925,aktualnosc.html

To w całych Stanach jest Was "aż" 33 i pół tysiąca? To skąd te gadki o "milionowej" polskiej "diasporze"... Jakby Was było 3,35 mln, to byśmy dziś urządzili gajowemu B.K. pożegnalne ognisko... A tak...

Brak głosów

Komentarze

wlasnie dzisiaj rano pomyslalem sobie, chyba to resztki pieknego snum jakby na JK w usa zaglosowal jakis okragly milion... ach sny...

a tak na powaznie, to tez uwazam ze ta liczba jest mala. Stanowczo za mala. Jestem ciekaw, jakby glosno krzyczeli, gdyby im odbierano prawo wyborcze. Ale skoro nie korzystaja, to na co?

BTW. U mnie w "domu" 100% frekwencja:
- mama i siostra w polsce
- ja i tato w monachium
- druga siostra w chicago
oczywiscie na JK.

Vote up!
0
Vote down!
0
#406158

w Niemczech jest Polaków do pół miliona, a do urn poszły marne procenty uprawnionych.
ojczyzna już dawno się nie liczy. liczy się kasa.

kto do tego doprowadził, jak nie "elyty" i "autorytety"!?

Vote up!
0
Vote down!
0
#406159

Dodałbym jeszcze,

RODZICE !!!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#406164

którym nie wystarczała zasobność krajowego korytka. Znam parę osób z tego środowiska (na prawdę mało kto z tego grona emigrował z powodu biedy!). I ci, których znam, to: kasa, kasa, kasa. Polskość tylko jako folk-dodatek, żeby było miło i ładniusio. Np. na jakowejś imprezie. Troska o kraj - a co to takiego? I w ogóle, to się nie opłaca.
Tak wygląda polska kolonia w tych egzemplarzach z którymi miałam okazję się zetknąć. Od tych akurat osób, ja bym nie oczekiwała patriotyzmu. Ani nawet prostego rozsądku. Ergo: nie liczcie zbytnio na Polonię. - Jeśli ktoś nie z musu (np. prawdziwy azylant polityczny, zawierucha wojenna, tp.), czy z prawdziwej biedy i rzeczywistego braku perspektyw opuszcza swój kraj, to przecież oznacza to ni mniej ni więcej, tylko olewanie tegoż swojego kraju. To czego się po takim spodziewać?
Nie, nie odmawiam emigrantom prawa wyboru, nie postuluję "przywiązania chłopa do ziemi". Ja tylko pokazuję iluzoryczność liczenia na patriotyzm Polonii. Oraz argumenty na poparcie tej tezy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#406160

Polonusy tylko potrafią dobre rady dawać Polakom żyjącym w Polsce, a jak przychodzi do głosowania na Polskę, to zgłasza się ich do głosowania jakieś plus minus 15 tysięcy, to i tak podobno najwięcej w historii głosowań po 89 roku. To ile tych Polaków mieszka poza granicami Polski?

Kiedyś czytałem, że Polaków poza granicami Polski mieszka ok. 20 mln. wiem, że nie wszyscy z tych ludzi są obywatelami Polski, ale ilu z tych ludzi to Polacy i dlaczego tak mało zdecydowało się na głosowanie w wyborach prezydenckich, które w swojej formie przypominają najbardziej zasady obowiązujące w JOW-ach?
W Londynie Kaczyński przegrał sromotnie tak podają polskie media. Znowu nasi tani wyrobnicy, ci którzy sprzątają angielskie ulice i czyszczą angielskie sracze zagłosowali na następnego cudotwórcę. Gdzie te pełne samoloty oraz autobusy z powracającymi Polakami do Polski, do kraju drugiej Irlandii?! Co zrobiło PO w ciągu swoich rządów? I frekwencja ponad 50 % uprawnionych do głosowania poszło na wybory, to znaczy że druga połowa Polaków ma w dupie Polskę i wszystkich pozostałych Polaków oraz sprawy Polski. To zapewne ci rozsądni! Odejmuję z tej grupy jakieś 10 % tych, którzy są apolityczni i tych którzy z pobudek swojej wiary nie poszli do głosowanie, ale jakie jest wytłumaczenie dla tych pozostałych Polaków?!

p.s.
Teraz się okazuje, że w samej Anglii, na (Wyspach Brytyjskich?) zarejestrowało się do głosowania ponad 46 tysięcy Polaków, osobiście uważam, że i to tak bardzo mało.
Przecież na Wyspy wyjechało coś koło miliona Polaków tyle podawały oficjalne źródła, a do głosowania zgłosiło się tylko 46 tysięcy Polaków uprawnionych do głosowania? To chyba mało?

Vote up!
0
Vote down!
0
#406162

Pawle jakże smutne te Twoje racje i...jakże prawdziwe !

Najbardziej smutnym dla mnie jest,
że głosowanie ani nie boli,
ani nie wymaga wielkich nakładów finansowaych...

Obrazuje jednak kim kto naprawdę jest !

Ludzie nie cenią siebie samych,
i nie cenią swoich korzeni,
a do tego są bardzo krótkowzroczni...

Pozbywaja się kraju do którego być może będę chcieli kiedyś powrocić.

Marne dzieci ma obecna Najjaśniejsza Rzeczpospolita,
a nawet bardzo marne...,
tylko nieliczni potrafią ją rzeczywiście kochać.

Ale cóż,
nie pierwszy raz zdarza się to w naszej histori,
tym bardziej musimy o nią zadbać.

serd.pzdr.
Krzysztof

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#406163

O kondycji polonii rozwodził się nie będę, bo mi zwyczajnie nie wypada. Poza tym "koń jaki jest, każdy widzi". Natomiast ubolewanie z powodu niskiej frekwencji jest nie na miejscu. Po pierwsze: jeżeli się spojrzy na frekwencję w innych krajach (choćby w Wielkiej Brytanii) to jest tak samo lub nawet gorzej. Więc Polska wypada całkiem normalnie... Po drugie: no cóż, taka jest demokracja, większość (a jak nie większość to przynajmniej połowa) ma jakiekolwiek głosowania, mówiąc wulgarnie, w dupie! Taki urok naszej kochanej demokracji. W tym świetle frekwencję niedzielnych wyborów oceniam całkiem pozytywnie.

Pozdrawiam serdecznie

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#406171

Panie "Samotny wilku", ale Polska nie jest normalnym demokratycznym krajem, zwłaszcza po tym co się stało pod Smoleńskiem. Dlatego uważam, że w tej sytuacji Polacy powinni sobie zdać z tego sprawę w jakim kraju żyjemy, i właśnie przy urnach wyborczych Polacy powinni pokazać, że dla nich losy naszej Ojczyzny nie są im obojętne.
A Polaków żyjących na obczyźnie już w ogóle nie rozumiem, oczywiście tych, którzy nie poszli na głosowanie. Nie rozumiem ich obojętności. Polacy kiedyś jak nasza Ojczyzna odzyskała niepodległość w 1918 roku wracali gremialnie z obczyzny, aby tutaj na miejscu budować dobrobyt i niezależność naszej Ojczyzny. No i jak dla mnie stara emigracja w ogóle nie zdaje sobie chyba sprawy z tego co się dzieje w Polsce, takim właśnie przykładem tego niezrozumienia lub całkowitego braku podstawowej wiedzy kto jest kim w polskiej polityce, jest dla mnie poparcie dla Komorowskiego przez żony Andersa oraz Kaczorowskiego. Nie rozumiem również tego poparcie różnych kręgów kombatanckich dla Komorowskiego, nie mogę tego pojąć...Zwłaszcza byłych żołnierzy II Korpusu Polskiego i byłych żołnierzy AK oraz NSZ. Co prawda to poparcie jest raczej małe, ale zawsze mnie to strasznie boli, że ci ludzie często bardzo zasłużeni dla Polski dają sobą tak manipulować i że w ich otoczeniu nie ma ludzi, którzy by im podpowiedzieli, że to co robią to jest zwykła zdrada Ojczyzny.

Gorąco pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#406178