Korzyść z mówienia prawdy
władzy żadna, a ryzyko duże.
Może się zdarzyć że prawdy
nie uzna, jeszcze się wkurzy.
Gotów król - berłem niełaski,
po łbie zdzielić i nabić guza.
Cóż biedny artysta ma począć
bezbronny wobec siły władzy.
Brakuje odwagi, żeby w oczy
powiedzieć- królu jesteś nagi!
Takie przeznaczeniem błazna
który wisi u dworu na klamce.
Więc łyka słowa prawdy choć
oczy trudno artyście zamknąć.