Najpierw jednak w jakimś amerykańskim medium chwali się swoją „europejskością”. I tak, tu spotkanie w Warszawie czy Wilnie a jutro Berlin itd. Tak, prawdziwie aktywna antytrumpowa misjonarka.
I że Europejczycy „nie mogą ochłonąć”, pytają ją, są zgorszeni itd. I pisze od siebie, że Trump i Vance źli, „brutalni”, że nawet - „Odkładając na bok kwestie polityczne, Trump i Vance są po prostu ordynarni...