Naród, który pozwolił na to, by zabito mu prezydenta i zareagował na to wzruszeniem ramion, odwróceniem oczu i konstatacją, ze wypadki chodzą po ludziach, naród, który pozwolił na to, by jego Prezydenta przedtem lżono, opluwano i poniżano na sto sposobów, przy aplauzie wcale niemałej rzeszy klakierów, a po tak strasznej śmierci nie postawił mu nawet pomnika, taki naród zasłużył sobie na...