Już się obawiałem, że wszystkie media zasłużone w podsycaniu wojen polsko-polskich zdominuje najnowsza wojenka PiS-hard z PiS-soft, ale nieoceniony pan prezydent sprawił, że większość Polaków niezależnie od wszystkich podziałów osłupiała w stanie rzadkiej zgodności.
Zaprosił mianowicie gen. Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (zaznaczmy, bez zmieniania jej nazwy na Wojskową Radę Ocalenia Narodowego), aby ten doradzał mu w sprawach rosyjskich.