(...)Wcale nie był bezwolnym narzędziem w rękach brata. Wręcz przeciwnie, chciał realizować zupełnie inną politykę, niemającą nic, ale to nic, wspólnego z programem PiS. Nie można wykluczyć, że niedługo "GW" ufunduje nagrodę imienia Lecha Kaczyńskiego dla odważnych polityków, zwłaszcza tych występujących z PiS. Może też się okazać, że prezydent Kaczyński w ogóle nie miał brata.