Wysłuchałem całe wystąpienie Anodiny z tamtego dnia, kiedy został opublikowany raport MAK. Z tego wszystkiego zostało mi jedno podparte solennie przekonanie i jeden smutny wniosek. Przekonanie mam takie, że szkoda już o tym wszystkim gadać -- o podstawach prawnych śledztwa, rzetelności Ruskich, drogach odwoławczych itd. Niech o tym dalej gadają wyznaczeni do tego gadacze. To pewnie też...