W banalnym źródle (Wikipedia) znajdują się wszystkie niezbędne informacje potrzebne do policzenia zysków i strat, które powstały po kolejnych umowach „klimatycznych”, jakie Polska zawarła z UE. Wydaje mi się, że już tylko abonentom GW trzeba tłumaczyć, że cała ta hucpa klimatyczna jest hucpą, wielkim biznesem dla wielkich państw UE, a nie żadnym dbaniem o środowisko, tym bardziej o klimat, który śmieje się z „naukowców”. Daruję sobie analizę samego kantu, o tym była mowa wielokrotnie, skupię się na chronologii zdarzeń, matematyce i logice.