Pewna pani kibel miała,
wciąż pachniła i sprzątała,
nieoheblowane deski,
a przybytek był niebieski.
A że wredna nieco była,
tedy kłódkę zakupiła,
aby nikt gdy się oddali,
nie korzystał z tych Wersali.
Na cyferki kłódka była,
kiedy pani ustawiła
ich właściwą kombinację,
otwierała ubikację.
A że słabą pamięć miała,
na karteczce kod spisała,
no i dumnie ją nosiła.
Aby...