Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu weteran "Czy grzechem jest bronic własnej godnosci pomimo braku broni?"Bronić godność, można, lecz chyba nie samobójstwem? "Wiekszosc z tych 200  tys jak podajesz to zgineła w wyniku bombardowac i rostrzelan ulicznych dokonywanych przez bandytów niemieckich.Komu przypiszesz ten grzech?"Łajdakom, którzy do wybuchu awantury warszawskiej doprowadzili: alkoholik i informator NKWD Okulicki, zakuty łeb Pełczyński, tępy Chruściel, Galareta-Komorowski, późniejszy gorliwy komunistyczny kolaborant Rzepecki.   -3 GODZINA „W” NIGDY WIĘCEJ WOJNY!.
Obrazek użytkownika Weteran Polski
Obrazek użytkownika xiazeluka
4 lata temu kontrik "Fakty są takie, że sensem pojęcia walka jest walka a zbrodnie obciążają zbrodniarzy."To nie są fakty, lecz oceny. No i konstrukcja "sensem pojęcia walka jest walka" jako żywo przypomina analogiczną "masło jest maślane". Taki poziom dyskusji chciałby Pan zaproponować?Łajdacy z KG AK zamordowali Warszawę wraz ze 120 000 rodaków, żadnego pozytywnego rezultatu nie osiągając. To nie jest "idea braku strat za wszelką cenę", lecz zimny, zdroworozsądkowy osąd tej zbrodni. -1 Awantura warszawska – konkurs na najlepsze wypracowanie gimnazjalne
Obrazek użytkownika kontrik
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu elig "Gdyby ono nie wybuchło - Niemcy zamieniliby Warszawę w twierdzę i bronili jej podobnie jak Budapesztu.  Zniszczenia Warszawy nie sposób było uniknąć.  Już w 1940 roku powstał t.zw. "plan Pabsta" "1. Co by było gdyby - tego typu rozumowanie można wyłącznie uprawdopodobnić stosownymi analogiami. A przykład Budapesztu nie jest właściwą analogią. Dlaczego analogia jest błędna? Dlatego,że Węgry były wówczas sojusznikiem III Rzeszy i stroną walczącą z ZSRS. W Budapeszcie, oprócz sił niemieckich, znajdowały się formacje węgierskie2. Na Węgrzech cały czas silne było wspomnienie o komunistycznej agresji i próbie utworzenia Węgierskiej Republiki Rad w 1919 r. To sprawiało, że Madziarzy walczyli z Sowietami uporczywie i do końca. W Warszawie AK powitałoby nowych okupantów na kolanach, Węgrzy stawiali opór do końca. A opór się łamie.3. W przeciwieństwie do Warszawy stolica Węgier miała dobry, silnie rozbudowany pas zewnętrznych umocnień. Warszawa pod tym względem to miasto otwarte.4. Niemcy, pomimo propagandowych pokrzykiwań o budowie w Warschau festungu, niczego faktycznie nie osiągnęli, między innymi z powodu wskazanego powyżej - Warszawa nie nadaje się na twierdzę. W rezultacie, chociaż mieli przecież trzymiesięczny komfort pracy (październik-grudzień 1944) żaden "festung" nie powstał. Efektem prac fortyfikacyjnych był jedynie cienki kordon lekkich schronów bojowych, rozciągający się od Cytadeli po Ochotę do Śródmieścia. Nie powstał żaden pas zewnętrznych umocnień od strony zachodniej, czyli tej, z której od wieków Warszawę atakowano (od wschodu, przez Wisłę i wysoki brzeg jest znacznie trudniej). Zresztą zniszczenie zabudowy Warszawy w rezultacie nieszczęsnej awantury wyraźnie świadczyło o tym, że żadnych dłuższych walk w mieście nie planowano.5. W Budapeszcie było 100 000 obrońców. W Warszawie, w styczniu 1945 roku, nieliczne i słabe jednostki forteczne, które zresztą dały drapaka na zachód w styczniu 1945 r. zaraz po tym, jak zarysowała się groźba okrążenia. Okrążenia od zachodu. Gdyby nie wybuchła awantura, Niemcy musieliby także strzec się uderzenia od wewnątrz.6. Jakie więc były właściwie plany Niemców, gdyby do awantury w Warszawie nie doszło? Armia umocniłaby się wzdłuż Wisły, policja dokonałaby ewakuacji ludności z terenów frontowych, a może i przyfrontowych, choć ze względu na skalę przedsięwzięcia byłoby to wątpliwe. W styczniu 1945 r. doszłoby to tego, do czego rzeczywiście doszło - sowieckie uderzenia wyprowadzone z przyczółków na północ i południe od miasta ominęły je szerokim łukiem. Nikt w 1945 r. Warszawy nie atakował! Zagrożenie okrążeniem zapewne sprawiłoby to, co sprawiło rzeczywiście - wycofanie się załogi miasta na zachód. Nie obyło by się oczywiście bez strat - Niemcy obrabowaliby i wysadzili co cenniejsze obiekty przemysłowe, lecz substancja miejska by ocalała, a wraz z nią ludność i warszawskie AK.7. Wstawka o planu Pabsta jest pozbawiona sensu - w rzeczywistości wojennej końca 1944 r. Niemcy mieli na głowie ważniejsze rzeczy od architektonicznych projektów. -4 Warszawa i Budapeszt w roku 1944
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika xiazeluka
6 lat temu Sławomir Tomasz Roch "Gościu weź Ty chociaż przytocz niepoprawnym blogerom treść oficjalnych raportów Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera" Raportów tow. Himmlera na jaki temat?  "te wyniki są tu dość sromotne, obalające póki co tę tezę! "Sromotne wyniki, póki co... Piękna polszczyzna. Wyniki czego i co obalające? -8 Awantura warszawska 1944 – oczami Niemca
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Obrazek użytkownika xiazeluka
4 lata temu Doprawdy? "Hitler najpierw okroił by Polskę, następnie zajął pod byle pretekstem resztę i wtedy mógłby dokonać poboru polskiego żołnierza."Proszę wskazać dowolny kraj, będący sojusznikiem III Rzeszy, który został przez tow. Adolfa w ten sposób potraktowany. 0 Pakt Beck-Chamberlain, geneza i motywacje...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika xiazeluka
7 lat temu katarzyna.tarnawska "Manipulowanie faktami to niezbyt rzetelna praca historyczna". Święte słowa. A kto dopuszcza się takich hańbiących machinacji? "Piłsudski ("agresor kijowski") prawidłowo oceniał sytuację geopolityczną Polski" Nie rozmawiamy o prawidłowych ocenach geostrategicznych, lecz o agresorach. Piłsudski był agresorem, niezależnie od celności swoich obserwacji sytuacji Polski. A przecież to Pani uznała "agresywność" za czynnik uniemożliwiający określenie takiego zbója mianem bohatera. "Przełamanie "linii Gustawa" i następnie "linii Hitlera" uznawane jest (nie akurat przeze mnie) za osiągnięcie wspólne aliantów, ze znaczącym udziałem armii polskiej." No, już lepiej. Rzeczywiście, bez poświęcenia Polaków na szczytach, niewątpliwie natarcie Angoli w dolinach szłoby bardziej tępo. Niemniej a) Polacy LG nie przełamali, b) skoro to było wspólne osiągnięcie, to nie ma sensu uwypuklać tylko jednych. Nawiasem pisząc słabsze siły kolonialne Francuzów osiagnęły większe powodzenie od polskiego II Korpusu działając w porównywalnych warunkach. "A jak określić feldmarszałka Luftwaffe Alberta Kesselringa, [...] który obiecał Hitlerowi utrzymanie tej linii (Gustawa) przez przynajmniej sześć miesięcy? Gdy wiadomo było, że wojna dla Niemiec jest przegrana?" Pewnie tak samo jak tych, co wywołali w Warszawie powstanie wiedząc, że nic ta ofiara nie zmieni i wojna jest dla Polski przegrana? "Toteż "inkryminowanie" Niemcom bohaterstwa podczas obrony linii Gustawa (porównywanego do bohaterstwa Polaków) uważam za grube nadużycie." Dlaczego??? Przez pół roku niemieckie jednostki powstrzymywały przeważające siły nieprzyjaciela, górującego nad Niemcami środkami technicznymi i uzbrojoniem. Niemcy odparli dwa szturmy generalne, nie dając się pokonać. Co tu jest nadużyciem? A czy Finowie, zimą 1939/40 odpierający kilka miesięcy na linii Mannerheima sowiecką inwazję, byli bohaterami czy też - tak samo jak Niemcy - nie byli? "I jak określić historyka, który pisze o "polskim patrolu, który poszedł na spacer i zajął porzucone ruiny..."  Teraz rzeczywiście tła załamał mnie kompletnie." A czym się Pani załamała? Faktami? Fakty są takie, że polski patrol spacerkiem wspiął się na szczyt klasztornego wzgórza i zajął je bez oporu przeciwnika. Sama przecież to Pani cytuje: - Polacy przechwycili meldunek niemiecki o wycofaniu się z klasztoru. - Patrol [...] przeszedł [...] i wkroczył do ruin klasztoru, gdzie zastał kilkunastu rannych Niemców "(Spacer to raczej nie był)" No przecież z powyższego opisu widać, że był: Polacy sobie spokojnie szli, oporu nie napotkali, zresztą wiedzieli, że oporu nie będzie, bo wróg uciekł. To spacer, a nie operacja desantowa.  Oczywiście może się Pani uczepić tego pola minowego, niemniej z opisu nie wynika wprost, czy Polacy mieli szczęście i przespacerowali się po nim bez strat przypadkiem, czy też szli jakąś wytyczoną ścieżką. O pracy saperów nie ma słowa. "Natomast Norman Davies, choć go nie lubię," Od kiedy? Jego książka o awanturze warszawskiej też się Pani nie podoba? "Przeciw "odzieraniu historii Powstania Warszawskiego z uczuć, emocji i moralnego wymiaru", w imię tzw. prawdy obiektywnej, przez historykow podobnych do tła starałam się, i wciąż będę, oponować." Ach, to od tego dżentelmena wzięła Pani ten szantaż emocjonalny.  No dobrze. To Mła też coś Pani opowie: Od wielu lat Mła co rok zamieszcza publikacje o awanturze warszawskiej. Między innymi kilka razy Mła pisał o tym, jak powstanie wyglądało od wewnątrz, z punktu widzenia ludności cywilnej, wojska czy innych formacji. O uczuciach i emocjach było bardzo dużo, lecz oczywiście apologetom szaleństwa te teksty także się nie podobały. Dlaczego? Dlatego, że prawdziwy obraz wewnętrzny powstania nijak nie pasuje do oficjalnego, komiksowo-cukierkowej wizji stręczonej przez ignorantów w rodzaju marszałka Kuchcińskiego czy innych nieuków. Wyzwiska, jakie Mła zebrał za cytowanie oryginalnych meldunków o nastrojach ludności, nie nadają się do powtórzenia (to swoją drogą charakterystyczne - im ktoś głośniej chwali awanturę warszawską, tym mniej zna faktów).  0 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
6 lat temu kontrik "moralnie było to zwycięstwo"Bzdura.W polityce nie liczy się moralność, lecz skuteczność. Zresztą, czy naprawdę należało wywoływać powstanie i poświęcać życie 120 000 ludzi tylko po to, by pokazać, że Polacy mają moralną słuszność w walce z Niemcami? Wcześniej nie było to oczywiste? Cóż to w ogóle za kategoria "moralne zwycięstwo"? Daje to jakieś punkty, uznanie świata, zniżkę do solarium?Węgry były sojusznikiem III Rzeszy i walczyły na froncie z Sowietami. Budapeszt był broniony przez SS. Potraktowanie stawiającego opór miasta państwa otwarcie wrogiego jest zupełnie czymś innym od traktowania polskich miast. Proszę wskazać dowolne polskie miasto, które zostało potraktowane przez Sowietów tak jak Budapeszt. Nie ma takiego, więc analogia jest błędna. Nie ma żadnego uzasadnienia do twierdzenia, że Warszawę spotkałby los Budapesztu, tym bardziej, że towarzysz Stalin utworzył już sobie marionetkowe PKWN i nie było potrzeby podważania jego pozycji masowymi mordami na ludności polskiej.Oglądanie się na "świat", że niby nie walczyliśmy i byłoby to źle odebrane - czy jest granica takich naiwnych wyobrażeń? Czesi nie walczyli i co - "świat" coś im zarzuca? Towarzysz Stalin przestraszył się walecznych Pepików i dlatego nie wcielił Czech do ZSRS? Gdyby towarzyszowi Stalinowi zależało na Warszawie, to by sobie tę Warszawę wziął i nie przejmował się AK czy państwem podziemnym. A gdyby komuś w naczalstwie AK wpadło do głowy stawiać zbrojny opór, to owszem, AK zostałoby brutalnie zgniecione, a w ten Pański "świat" poszedłby przekaz: "Polscy faszyści stanęli po stronie Hitlera i walczą z wyzwoleńczą Armią Czerwoną"." na Wa-wę szło 9 dywizji sowieckich a broniła jej 1 osłabiona niemiecka. stalin podciągał tam znaczne siły, jasno wskazujące na zamiar zdobycia, jeszcze przed wizytą Mikołajczyka."Skąd Pan wziął te bzdury? W rejonie Warszawy (a nie "na Warszawę" - w rozkazach Stawki z końca lipca Warszawa nie jest wymieniana jako cel nawet pośredni) działała sowiecka 2 Armia Pancerna, a nie "9 dywizji". Opór stawiała niemiecka 73 DP i brygada grenadierów, zaś od północy i wschodu szykowało się do kontruderzenia pięć niemieckich dywizji pancernych. Żadnych innych sowieckich sił tam nie było, ani "znacznych", ani nieznacznych. 2 APanc. szła od południa na północ wzdłuż Wisły omijając łukiem Warszawę, na południu 8 A Gwardii forsowała Wisłę pod Warką - realizując zadania wyznaczone przez Stawkę, a więc uchwycenie przyczółków za Wisłą, a nie zdobywanie Warszawy.Wypadałoby wiedzieć takie rzeczy, zamiast szerzyć dezinformacje.Według hipotezy profesora Sowy po 22 lipca Warszawa przestała budzić zainteresowanie towarzysza Stalina - vide Andrzej Leon Sowa "Kto wydał wyrok na miasto?", Warszawa 2016." Stalin wstrzymał ofensywę do 1945."Gdzie, kiedy Stalin wstrzymał ofensywę? Pan oczywiście nie wie, że walki w rejonie Warszawy toczyły się do końca października (przyczółek magnuszewski, Praga, widły Wisły i Narwi, Serock). Stalin istotnie odstąpił od próby zdobywania Warszawy, jednak nie tylko z przyczyn politycznych.Po drugie - dlaczego, po osiągnięciu linii Odry, towarzysz Stalin nie gnał dalej na zachód, mając 80 km do berlina, lecz znowu utknął na dwa miesiące? "Wstrzymał ofensywę"?"warszawa miała być szybko wyzwolona przez sowietów lecz to się posypało"Gdyby Warszawa była celem 1 FB, to zostałaby wskazana jako cel w dyrektywach z 27 i 28 lipca, określających zadania Frontu na najbliższe dni. Nie została jednak wskazana, więc Pańska teoria nie ma uzasadnienia w faktach. -6 Chelloł, patrioci! Nie świętujecie dzisiaj?!
Obrazek użytkownika kontrik
Obrazek użytkownika xiazeluka
4 lata temu mmkkmmkk "może także należałoby udzielić korytarza do Prus Wschodnich ."Ależ naturalnie. Polską racją stanu na początku 1939 roku było uchylenie się od udziału w wojnie. Szkopy chcą arterii przez Korytarz, dając za to gifty? To podbijamy licytację, dając do zrozumienia, że chcemy być bardziej przekonani (przekupieni). Towarzysz Hitler nie miałby nic przeciwko, planował rozprawę z Francją, więc drobne ustępstwa wobec Warszawy by uczynił. Przy okazji warto zauważyć, że pomysł skomunikowania Prus z Niemcami poprzez wiadukt/tunel to koncepcja polska, całkiem poważnie rozważana wewnętrznie.Niestety beztroski Beck i reszta sanacyjnej bandy niedorozwojów uniosła się honorem i sprowadziła na RP zagładę. Odrzucenie korzystnych awansów Niemców i postawienie na mgliste obiecanki podżegaczy wojennych w Londynie było katastrofalnym błędem polskiej polityki zagranicznej."Natomiast co do dowódców ,to także warto brać pod uwagę ,że muszą zapanować nad nastrojami społecznymi."Panowanie nad "nastrojami społecznymi" jest bardzo proste - uzbrojone formacje terroryzują "nastroje społeczne" bronią i załatwione. Przykładem takiego opanowania "nastrojów społecznych" jest masakra cywilów dokonana przez żandarmerię AK na Starym Mieście - cywile mieli niewłaściwe "nastroje społeczne" i pchali się do kanałów, choć pierwszeństwo miało wojsko. Wojsko dawało drapaka do Śródmieścia, porzucając na pastwę losu zrozpaczonych cywilów, wśród których były setki mieszkańców Woli, więc żeby cywile nie plątali się pod nogami po prostu do nich strzelano. Problem rozwiązany?"Natomiast z pewością gdyby z powodu jakiegoś niemieckiego bestialstwa wybuchły jakieś nieskoordynowane walki ,to byłby to może nawet poważniejszy zarzut wobec dowództwa za ... brak ... decyzji o powstaniu i zaprzepaszeniu jakichś tam szans na coś . No ale to alter-historia ... niesprawdzalna . "Tak, to niesprawdzalne, jednak na zasadzie analogii możemy przyjąć, że do żadnych masakr, bestialstw itp. by nie doszło, bo w żadnym innym mieście taka sytuacja nie zaistniała. Po drugie - po oparciu się frontu o rzekę, Warszawa stawała się miastem frontowym, a więc władzę obejmowało wojsko. A wojsko ma ważniejsze sprawy na głowie od prześladowania cywilów. Awanturę w Warszawie zwalczał Himmler, a więc policja, z wszelkimi tego konsekwencjami." ta jest akurat bardziej żenująca niż inne ? "Tak, ta jest wyjątkowo żenująca. Naprawdę lepiej nie wiązać siebie z czymś takim, bo jeszcze ktoś to Panu wyciągnie. -3 Awantura warszawska 1944 – sukcesy
Obrazek użytkownika mmkkmmkk
Obrazek użytkownika xiazeluka
5 lat temu wierszokleta "NIE BYŁOBY NAS, GDYBY NIE BYŁO POWSTANIA WARSZAWSKIEGO."Odwrotnie. Jesteśmy POMIMO awantury warszawskiej. -4 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
Obrazek użytkownika poeta
Obrazek użytkownika xiazeluka
4 lata temu Bełkot "Nie jest to jeszcze gotowy materiał publicystyczny. Brakuje w nim precyzyjnego wyjaśnienia"To co Pan głowę zawracasz. -5 Jakiś dureń z Konfederacji wystąpił w programie minęła 8
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony