Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu harcerz Fatalizm - rozsieważ nieopatrznie fatalizm. Po co - aby usprawiedliwić rzekomą niemoc. Masz rację że mamy teraz politykę obrazkową - że "na świecie dziwnie się zawsze tak jakoś tyle dzieje, ile pasuje dokładnie na xx stron mojej gazety." - że kogoś/czegoś TV nie pokaże to ten/to nie istnieje. Ale czy to znaczy że teraz to już tylko sobie włeb .. Nie - trzeba się organizować buodwać własne koncerny medialne. Tam masz tę władzę realną o którą upatrujesz w rękach zaledwie 20 cieni. Rozpoczynamy dyskusję nad reformą PiS. Na początek: Staniłko
Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Obrazek użytkownika np1
13 lat temu @Błąd w systemie, to ty zaczepiasz tutaj ludzi i próbujesz filozofować i psychologizować .. rozumiem że taka jest Twoja opina - Jam mam inną. Tak. Psychologizuję, - choć różnie ten termin można zrozumieć. Zakładam że chodzi o pozytywne znaczenie. I uważam że nie ma w tym nic złego - wręcz przeciwnie, poznanie motywacji, przyczyn błędów komunikacyjnych może być / a dla mnie jest/ ubogacające, bo dużo mówi o rozmówcy. Pozwala go zrozumieć. Rozumieć drugiego człowieka w dzisiejszych czasach uważam za wyjątkowo ważne. Filozofia, socjologia, psychologia ... mogą tu być bardzo pomocne. JAK ZACHOWAJĄ SIĘ PLATFUSY W PRZYPADKU PUCZU DOKONANEGO PRZEZ PATRIOTÓW??? a ty mi strollowałeś pytanie - przykro, ale tak to wygląda Rozumiem że tak odbierasz moje wątpliwości i prośby i wysiłki w trosce o dobrą komunikację. Przykro mi, że tak się stało, ale nie było to taki moim celem, aby cokolwiek czy kogokolwiek "strollować" - rozumiem jednak że w Twoim odbiorze właśnie to zrobiłem. Co do pytania o zachowanie PLATFUSów. Jaki pucz?! - jacy patrioci? To tylko pytania retoryczne. Pucz - nie wiem co dokładnie masz na myśli, ale jaki by nie był to możesz spokojnie o nim zapomnieć, a to z tego powodu, że patriotów jest za mało. To ostanie jest odpowiedzą również na drugie z zadanych ptyań retorycznych. Jest nas b. mało i nie widać aby miało tu się coś w najbliższym czasie znacząco zmienić, a i co do jakości tego patriotyzmu można mieć wiele do życzenia. Jest nas co najwyżej - najb. optymistycznie licząc, na podstawie ostatnich wyborów, zdażeni i "na wyczucie" - jedna trzecia głosujących. Popatrzmy jak się rzecz ma gdy policzymy "konserwatywnie"-optymistycznie: Wg pani socjolog B.Fedyszak-Radziejowskiej do kwietnia, polityką interesowało się zaledwie 31% społeczeństwa, a i kryteria tego "zainteresowania" były bardzo szerokie: przynajmniej raz w miesiącu obejrzał ktoś albo przeczytał jakiś artykuł, audycję "polityczną", publicystykę, wywiad, ... Po katastrofie - emocje eksplodowały - ale z emocjami to już tak jest, gdy są długo tłumione. Tu były - przez media. Po emocjach może nastąpić katharsis, ale to oczyszczenie nie musi i wymaga czasu, dobrych rozmów, rad, i przede wszystkim tak: dobrego doradcy jak i SPOKOJU. W jednym i z drugim - dekoniunktura "totalna". Media ! A więc tak na prawdę niewiele się tu mogło zmienić. Naród nadal jest męczony wojnami dezinformacyjnymi, jego czas jest eksterminowny ekonomią egzystencji i "ekonomią uwagi" (skupianie w soczewce uwagi tylko tych najważniejszych priorytetów)- czyli masowo pacyfikowany. Jak w takich warunkach medialnych, ekonomiczno-społeczno-gospodarczych, i wojny prorytetów egzystencjalnych z tymi na których zbudowanej jest informacyjne, świadkome społeczeństwa cywilne miała by się zrodzić jakaś nowa jakość w śwadomości wyborców to jak na razie pozostaje dla mnie głęboko zawoalowane. Dalej: Te 31% to informacyjnie aktywny - ale nie koniecznie politycznie świadomy wyborca. Przy dzisiejszej wojnie dezinformacyjnej można spokojnie założyć, że z tej grupy tak na prawdę politycznie świadoma, jest niewielka część. Załużmy - b. optymistycznie jednak - że jest to połowa, czyli z 31% zostaje 16%, do góry zaokrąglając. Z tych na prawdę świadomych - wielu zdaje sobie sprawę jak wielkiej mniejszości się znajduje i w zależności czy jakiś interesw własny, grupowy, itp np kariera, lokalna klika, ..., czy patriotyzm wezmą górę, zagłosuje na kogoś innego niż PLATFUSY. A i z tym patriotyzmem to nie jest tak prosto. Patriotów prawdziwych, tych zdolnych poświęcić własną wygodę, własny interes, itd - a przy tym: poświęcić wygodę życia własnej rodziny, już może nawet nie wygodę, ale chcących choćby zapewnić własnej rodzinie tzw godne życie i dlatego nie mogący być patriotą "jak należy" - nie jest zbyt dużo a już nie wspomnę o tych zdolnych za PL oddać własne życie. Ta zdolna do "puczu" czyli zmiany polityki, aktywna informacyjnie, świadoma politycznie, i jeszcze na dokładkę patriotyczna prawdziwie PL jest zatem wystarczająco liczna, aby mogła w wystarczający sposób, zogranizować się i stworzyć ruch społeczny, społeczeństwo obywatelskie świadome i patriotyczne, które konieczne aby wprowadzić prządek o jakim my wszyscy tu marzymy. Z tej 15% grupy śwadomych i doinformowanych, są ludzie na dodatek o różnych poglądach: liberałowie, konserwatyści, socjaldemokraci, a nawet lewacy, po zapaterystów - którzy wg nich "to samo (silna PL) chcą osiągnąć ale całkiem inną drogą" ... itd. Czyli z tych 16% zaledwie jakaś część jest po "naszej stronie". Ponieważ im lepiej są zorientowani tym jaśniejsze jest że to nurt raczej narodowo-konserwatywny niż inne jest w stanie oprzeć się "naciskom z zewnątrz" i to nawet nie - tylko ci z tego ruchu którzy są "fanatykami" silnej Polski "na maksa" czyli patriotami prawdziwymi, zdolnymi życiem stanąć za Polską, to z tych szacunkowych 16% - i w warunkach intensywnie prowadzonej wojny dezinoformacyjnej w mediach przez różne siły, tak zewnętrzne jak i wewnętrzne, choć te ostatnie są wg mnie w 3/4 pochodzną tych pierwszych - to z tych 16% pozostaje tylko, przy uwzględnieniu tego wszystkiego, garstka nielicznych. Jak ta garstaka, bez mediów, nieliczna, mogła by dokonać puczu pozostanie chyba tu dla mnie na zawsze mocno strzeżoną tajemnicą. "Zbiorowa mądrość polskiego narodu"
Obrazek użytkownika tetsujiro
Obrazek użytkownika np1
14 lat temu re Komunikat Ministerstwa Prawdy Wojciecha Cejrowskiego Tylko czy czy to przyniesie zamierzone efekty? Mam wątpliwości. Dla nas - śmieszne, dla ludzi budujących od niedawna - jeśli w ogóle ? - swoją polityczną świdomość to wyglądać będzie na pisiarską lub ogólniej ultraprawicową propagandę. W oczach wielu lemingów będzie widoczna prawicowa bezsilna propaganda która przejaskrawia, wszędzie widzi czerwonego, tak jest ksenofobiczna, że projektuje lęki przeszłości na świetlaną przecież zielonowyspiarską cudo-tuskowską przyszłości, itp Nie chciałbym abyśmy się tu przekonywali na wzajem do prawicowych światopoglądów bo my tu w większość właśnie z tej strony parzymy na świat. Wzmacnianie efektu towarzystwa wzajemnej adoracji nie sądzę aby znacząco werbowało antywoborcę, czy wyborcę spontanicznego, który jak okreśenie wskazuje przychodzi na wybory w zależności od pogody, nastroju, dla checy, czy nudnego programu w tv. Jak trafić właśnie do nich - do tych nieświadomych, powierzchownych, znudzonych inscenizacjami marketingo-medialnymi i politycznymi pyskami, fekalnym poziomem kultury poltycznej, i jej języka prowadzenia dyskursu...? Fakty fakty fakty fakty, daty, liczby, cytaty, MEMORIA - czyli przypmnienie co polityk mówił wczoraj, 3dni temu, tydzień, miesiąc, rok, kilka latek temu. Przypominać podająć rzeczowe argumenty, - to by mnie przekonało, gdybym był nie głupim pełnym idealizmu młodym człowiekiem nie wiedzącym której stronie politycznej sceny wierzyć bardziej. Na ten filmik, cóż w najlepszym wypadku, może ci powierzchowni - zaregaują, ale co to będzie za reakcja i na jak długo. Więcej konfrontacji z rzeczywistością, fakty, fakty, fakty - przdestwaione bez upiększeń, propagandy, lewicowej czy prawicowej, mniej opinii, autorytety u młodych nie ciągną, chyba że te multiplikowane medialnie, co przy lewicowo liberalnych mediach ... Nie obejdzie się bez pracy organicznej. Emocje ? - owszem ale one szybko bledną ... nawet jeśli to mówi Cejrowski - pozostaje po nich pustka emocjonalna któą się wypełnia kolejnym substytutem szczęścia, konsumpcją, ucieczką ... Filmik ciekawy - moim zdaniem działać będzie tylko gdyby był "miliony" razy powtarzany w akcji koncertowej podobnych sobie. Sam jeden, 2, 5, przy tak słabej multiplikacji medialnej jak u niepoprawnych (w porywach może 1000 osób) jest kroplą, na rozżarzony kamień. Ale może ... kto wie ? Komunikat Ministerstwa Prawdy nr 4
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
13 lat temu polityka pięknych różnic z innej strony, to może mieć sens: po co się z osiłkiem pojedynkować na rękę jeśli można mu przytaknąć, a życie samo zweryfikuje kto lepszy, ma lepszy zespół i lepiej zna się na rzeczy. Po co dostarczać wrogim mediom amunicji na pierwsze strony lepiej pięknie się różnić i zabrać konkurentowi jego ulubiony grunt tylko na którm się potrafi dobrze zaprezentować w praktyce, grunt nieprzerwanych wojen na zasłony dymne medialnie wzniecanych tematów zastępczych, i towarzyszące im inwektywy, werbalną agresję, wulgarną retorykę różnych primitywizmów. Pięknym różnieniem się - zbiera się takiemu medialnie po zęby uzbrojonemu wojennej flotylli rodzimych i sprzymirzonych niszczycieli, tankowców i retorycznych lotniskowców po prostu wiatr z żagi, olej napędowy który to wszytko napędza. Z debaty pozostanie Białoruś
Obrazek użytkownika Paweł T
Obrazek użytkownika np1
11 lat temu wynik testu Niestety - taki jak zawsze do tej pory. Forma dyplomatycznego dania mi do zrozumiania że zrzędzę i to jeszcze barokowo (nie mylić czasem z Barakowo Obamowo - choć niedaleko pada jakbłko od jabłoni), na dokładkę: staromodną modą lat 70tych - jak to mogłem odebrac - no i brak czegoś co by dotyczyło bardziej sematantyki niż semiotyki mego wywodu, brak ktytyki kótra wykracza poza krytykę formy, mówi za siebie. Ale biorę to z humorem bo z językiem jak to z językiem - pewnych rzeczy przetłumaczyć bez uszczerbku i strat się nie da, więc i nie staram dokonywać sztuki, ktorej i tak jak twierdzę nie potrafię: redukcji kompleksowośći przy tłumaczeniu z "ichniego" na "nasze". Zbyt wiele by ucieło właśnie z tej semantyki. A przy tym pamiętam, że zachodzi także i niebezpieczeństwo przy operowaniu językiem wroga, że niopatrznie przejdzie się na jego stronę - nie wiedząc nawet kiedy. Wiec ma razie roboczo zakładam, że to może właśnie dlatego tak mało się o na prawicy o /ale i "w"/ języku wroga mówi?! I żyję w tej nadzieji. Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika np1
11 lat temu no coś ty ... - z małej wody duży deszcz To żart z tym Kwaśniwskim czy na prawdę była taka wypowiedź ? PS - jak mam to rozumieć ? Jako krytykę, atak, luźny żart bez głębszeh aluzji, czy coś jeszcze innego ? Z innej storny głębiej się zastanawiajać: Kwaśniewskiego paradoksalnie uważam za inteligentną osobę. Jeśli uojcowił sobi Giedroycia to rozumiem że była to skuteczna i sprtyna - nie tylko sprtna i cyniczna - próba zawłaszczenia symbolicznego kaptału autorytetu Gidroycia. Ale to nic szczególnego: w końcu jest to konsekwencja heglianizmu z któego kmuniści czerpali: teza + antyteza = synteza. Jak wiemy, a o tym mówił na niepoprawneradio.pl ks. prof. Guz - komuniści wyszli z Maksa, Marks z kolei - z Hegla i tak przy okazji - Hegel jest konsekwencją Lutra. Tak więc synteza Kwacha - komunisty z jego antytezą, jego przeciwieństwem Gedroyciem - w jest heglowską konsekwencją. Komuniśći nie raz zawłaszczali to co było dla nich nie do przeskoczenia, co było ich przeciwieństwem, co było na tyle silne że nie potrafili tego zniszczyć. I od razu przepraszam z porównanie kórego teraz dokonam: podbnie roił to Kościół. Np w tym momencie gdy pogańskie rytuały nie dały się wykorzenić poddawano je semantycznej zapaści i wcielano we własną obrzędowośći lub tradycję lokalnych chrześcijan. Chośby najbliższy przykład: Wszystkich Świętych to przemianowanie pogńskich obrzędów o ktorych wspomina jeszcze w Dziadach Mickiewicz. To taka odmiana starej indiańskie(ponoć?) zasady: jak nie możesz swojego wroga zwyciężyć, rób z niego przyjaciela. Rozumiem jednak że jest to przedni żart i to mi schlebia. Żarty gdzie pada porównanie mojej skromnej osoby do zdania, w kontekście którego występują te nazwiska to retoryczny majstersztyk. Z jednej strony nie wiadomo czy się obrażać - identyfikując cynizmem jego zawartości, czy może jednak cieszyć - w końcu wychodzi z tego zdania że Kwach ewaluował i wziął ślub z Gedreuciem, który w końcu był bąć co bądź intelekutalnym liderem prayskiego kulturowego ośrodka opozycyjnego z jego flafowym czasopismem Kultura - o ile pamiętam, a ja jestem do tej Himery porównywany. Budowa w której każdy ma czego szuka, zndjdzie coś dla siebie, jest w pewnym sensie retorycznie genialna. No po prostu majstersztyk. Zybertowicz kontra Czapliński
Obrazek użytkownika Kuki
Obrazek użytkownika np1
13 lat temu antyskuteczne najgorsze że przynosi to antyskuteczny efekt Niezbędnik inteligentnych inaczej
Obrazek użytkownika zbinie
Obrazek użytkownika np1
13 lat temu rozszerzenie Idąc śladem autora ww blogu, gdybym był złośliwy i chciał go/ją uszczypliwie skrytykować, to sklasyfikowałbym: Typ - PISMAK Podtyp - BLOGER Gatunek - POŻYTECZNY IDIOTA tego typu /i podobnym/ Ale za takiego to ja oczywiście nie chcę uchodzić. Dlatego jestem zdecydowanie przeciwny zestawieniom, w których, nazwiska stoją w jednym ciągu, w jednym zdaniu, akapicie, ba!: nawet w jednym rozdziale, bez wyraźnego odgraniczenia ich od siebie. W taki sposób świadomie lub nie powstaje socjotechnika tzw "kontekstowego dziedziczenia treści podprogowych". Tu sugeruje ona, żę jakby wszystkie te osoby są w pewien sposób sobie równe. Sugeruje, że stoją na tym samym poziomie, a przecież wielu z nas wie, ale niestety nie wszyscy (!!!), żę np. p. Macierewicz nie gra w jednej lidze co np stojąca obok niego pani Krzywonos. Nie wolno postawić tych dwu nazwisk w tym samym kontekście, bez zastanawiania się nad nieświadomym podprogowym, działaniem tego typu zabiegu!!! Dla osób nieświadomych - zestawienia sugerują w przekazie podprogowym: równość, stawiają w jednej klasie, na tym samym szczeblu. Zrównują domyślnie np w zasługach, doświadczeniu, postawie politycznej, ... , albo np w tym co zrobiły dla PL społeczeństwa. Podprogowe dziedziczenie kontekstowe, jest nagminnie wykorzystywanie w manipulacji informacją. Jest stosowane w ramach tzw 3-sekundowego okna recepcji mózgowej. Nasz mózg nie pracuje ciągle, ale powiedzmy robi 3-sek. zdjęcia docierających do niego informacji, waży je wg wcześniej zebrannych doświadczeń i filtruje dokonując redukcji do niezbędnego minimum. W procesie sortowania informacji odbijają się jak w lustrze nasze przeszłe doświadczenia życiowe i strategie osiągania celu. Widzimy teraźniejszość przez pryzmat dawnych sukcesów i porażek. To co najczęściej decydowało o sukcesach i porażkach głęboko wyryło się w pamięć i sortuje aktualnie docierające bodźce. Stawianie wielu nazwisk w jeden ciąg - w neuronalnej perspektywie zmusza mózg podczas redukcji ich do niezbędnego minimum (na które apropos ma ogromny wypływ toważysząca emocja) do wyciągnięcia średniej z nich wszystkich, czyli do wrzucenia do jednego worka i przyklejenia "jednowyrazowej etykietki". Zakładając dobrą wolę jej autora pełniącego rolę moderatora, rolę medium, "kanału transmisyjnego" między jedną a drugą stroną, tego typu redukcja jest niedopuszczalna (!!!). Dobrze jest wg mnie unikać dokonywania redukcji osób ogromnie się od siebie różniących do tego, co mają ze sobą wspólnego, podkreślając to co je RÓŻNICUJE. Pzdrwim z cyklu : NACZELNI
Obrazek użytkownika Piotr Franciszek Świder
Obrazek użytkownika np1
12 lat temu dzięki Dziękują za odpowiedź która wiele mi pomogła. Myślałem że ja to tutaj tylko jeden taki. A od dawna też na Niepoprawnych nie gościłem. Ad rem - wystarczy notatka, link do poprzedniej części PrOkurator PaRu(l)ski - cz 4. A jednak kanalie!
Obrazek użytkownika zbzukowski
Obrazek użytkownika np1
13 lat temu no właśnie .... no i oczywiście dyskusja - o niej także nie należy zapominać, to kolejny element wyróżnający blog Listy od czytelników niepoprawnych
Obrazek użytkownika mariavno

Strony