|
10 lat temu |
Autorze, - tak "na szybko" napisałem ciąg dalszy... |
... Twojego scenariusza.
Napisałeś: "Na środku synagogi, na olbrzymim zdjęciu twarzy Adama Michnika z kupą na ustach,
siedzi nagi, brudny, zarzygany młody Żyd, z menorą w tyłku i z telefonem w dłoni. Dzwoni do swego
rodaka Wołodzi Bydłoszewskiego, przebywającego na obozie, z zapytaniem o samopoczucie jego
siostry, żony SS-mana, z propozycją przysłania hitu ostatnich lat: "Ta ostatnia niedziela ..."
oraz lewego usprawiedliwienia dla Wołodzi, o stanie jego zdrowia, by mógł obóz opuścić ...".
Dopisałem tak:
... Wtem zza węgła doszlusował do młodego Żyda inny, jeszcze bardziej szkaradny, brudny, nagi
i obrzezany Żyd o skłonnościach homoseksualnych. W ręku trzymał Torę.
– Posłuchaj ty mnie Icek – przerwał owemu, który już kończył rozmowę z Bydłoszewskim.
– Możesz ty wyjąć tę menorę z tyłka? – zapytał.
– A co ciebie nagle przeszkadza moja menora, w dodatku... w mojej dupie? – odburknął Icek.
– Ty mnie nie nerwuj Icek, bo właśnie wróciłem spod tęczy. A tam mnie „nakręcili”, bym w końcu
kogoś wydupczył, bo sperma podobno pada mi na mózg.
– Aj, waj Mojsze! – zakrzyknął Icek. – Jak ty masz problem z chucią, to wsadź sobie w te wielkie
drzwi synagogi. Będziesz wtedy miał stosunek „na wilka”.
– Jakiego znowu „wilka”? – zdziwił się Mojsze.
– Wtedy, gdy przytrzaśniesz sobie drzwiami,… zawyjesz jak wilk, ałuuuuuu!!!, – zarechotał Icek,
potrząsając brodą i pejsami, aż o mało jemu mycka nie spadła.
Nagle ni z tego, ni z owego… Icek wyjmując menorę z tyłka zauważył, że Mojsze trzyma pod pachą Torę.
– Mojsze! – a po co ciebie teraz Tora?
– Ty mnie Icek nie pytaj, tylko smaruj tyłek wazeliną, – po czym… rozwinął na posadzce synagogi
Torę, niczym karimatę.
– To ty teraz profanujesz nasz Pięcioksiąg! – wrzasnął Icek.
– Nie profanuję, a… szykuję „warsztat”, – odrzekł Mojsze, chełpiąc się pomysłowością, po czym dodał:
– A Michnic będzie obserwował, by potem opisać w "koszernej"... pomysłowość Żydów, którzy w każdych
warunkach potrafią... wydupczyć, aby tylko zaspokoić swoje potrzeby.
Proszę o dopisanie dalszego ciągu tej scenki....
|
1 |
"Golgota Michnic" czyli: "Michnic na pikniku" lub "Piknik na Michnicu" |
|
|
10 lat temu |
Zapluty Karzeł, - nie, nie zaczynało się od drugiego odcinka |
Mój błąd spowodował, że miałeś trudność w dotarciu do pierwszego odcinka.
Polegał on na tym, że w tytule tego pierwszego nie wyszczególniłem EE.
Wówczas nie myślałem jeszcze, że zrobię z tego pewien cykl o UE.
Dziękuję Ci, że wskazałeś na to. Naprawiłem mój błąd i zmieniłem tytuł
pierwszego odcinka. Zatem pierwszy odcinek możesz znaleźć tutaj:
http://niepoprawni.pl/blog/8282/europejskie-eldorado-1-mysle-wiec-jestem-jestem-wiec-mysle
Pozdrawiam,
|
4 |
Europejskie Eldorado (7) – Biurokracja UE – szczyt szczytów |
|
|
10 lat temu |
Zetjot, - i do mnie przed laty dotarła informacja... |
... dotycząca porwania prof. Witolda Kieżuna.
O ile sobie przypominam, to nie było to za (nie)rządów SLD-UP,
bo te postpezetpeerowskie towarzysze szmaciaki wygrali wybory
dopiero 23 września 2001 roku z 47-procentowym poparciem... głupoli.
Owo porwanie, o którym zasygnalizowałeś - było za rządów AWS-u
i premiera Jerzego Buzka. To tenże Buzek (na wózek) bez doświadczenia
politycznego - swoimi decyzjami ogromnie zaszkodził Rzeczpospolitej.
Trzeba tu przypomnieć, że Buzek w wyborach w roku 2007 otrzymał
zaledwie 1488 głosów w okręgu Gliwice, a mandat posła na Sejm
uzyskał z listy krajowej AWS. W latach 1997–2001 pełnił funkcję
premiera rządu koalicji AWS-UW. Wprowadził tzw. cztery reformy,
a dotyczące funduszy emerytalnych, służby zdrowia, administracji
oraz oświaty.
Kiedy prof. Witold Kieżun w roku 2000 został doradcą J. Buzka,
- bardzo krytycznie odniósł się do reformy dot. administracji.
Chodziło o utworzenie powiatów. Wówczas ostro zaprotestował
temu posunięciu Buzka motywując, że wbrew oficjalnym deklaracjom
premiera - liczba urzędników zamiast się obniżyć, - wzrosła o prawie
50 tys. Sprawa na tyle nabrzmiała, że prof. W. Kieżun popadł w niełaskę
jednego z ministrów z rządu Buzka. Niestety, nie jestem w stanie
podać nazwiska tego ministra-drania. Dostępne źródła milczą.
Jak napisał Janusz Sanocki w swojej książce pt.: „WoJOWnicy”
wydanej przez Wydawnictwo NTSK, Nysa 2005, - w styczniu 2001 r.
na ulicy w Warszawie, w biały dzień prof. Kieżun został uprowadzony
przez dwóch uzbrojonych mężczyzn i... wywieziony do lasu.
Jak opowiadał prof. W. Kieżun – porywacze zwracali się do niego
per „Panie profesorze”, czyli byli świadomi, kogo uprowadzili.
Porozmawiali przez telefon komórkowy, po czym... pozostawili
ponad 75-letniego profesora w środku lasu, 30 km od drogi.
Witold Kieżun – człowiek, który z Powstania Warszawskiego
wyszedł odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem „Virtuti Militari”,
a potem przeżył sowiecki obóz śmierci nad Morzem Azowskim,
jakoś dowlókł się, pogubiwszy w bagnach buty, do przygodnego
domostwa, zadzwonił na policję i wyszedł z przygody z życiem.
Jego samochód został przez porywaczy odstawiony pod dom,
a prokuratura sprawę umorzyła, nie... znalazłszy sprawców.
To tyle w uzupełnieniu jakże ważnego faktu, tak charakterystycznego
dla "waaaadzy", która cierpi na syndrom poddaństwa wobec
obcego i wrogiego nam narodu zza Buga.
No, może jeszcze na koniec dodam wykład Pana Prof. W. Kieżuna
tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=nEzPcbUoFMo
Pozdrawiam,
|
-3 |
Słyszeliście o porwaniu prof.Kieżuna ? |
|
|
10 lat temu |
DO "PAŁKARZY"!!! |
Jeśli "pałkarze" nie zgadzają się z treścią zawartą w moim wpisie,
a pochodzącym z mojej książki pt.: "Europejskie Eldorado",
to elementarne zasady kultury nakazują, aby odnieść się
merytorycznie do treści, nie zaś niejako "zza węgła" anonimowo
"pałować". Owa książka, której pierwsze wydanie rozeszło się
w bardzo szybkim tempie - doczekało się wznowienia nakładu
jako wydanie drugie uzupełnione. I ten nakład jest już dawno
nieosiągalny dla Czytelnika. Ponieważ nie stać mnie, aby wyłożyć
wcale niemałe pieniądze na wydanie trzecie, - uznałem za stosowne
zamieszczać cyklicznie poszczególne jej rozdziały. Tak postępując, -
daję świadectwo, że nie piszę i wydaję książki dla zysku
finansowego! Ja nie jestem jakiś tam Coryllus - megaloman!
Dla mnie największym zyskiem będzie, gdy dzięki treściom,
które przekazuję - przyczynię się do większej świadomości
społeczeństwa polskiego, która to świadomość przełoży się
na obronę Rzeczpospolitej przed imperialnymi zapędami
cwaniaczków, zarówno tych z Brukseli, jak i tych z Warszawki.
Jeśli "pałkarze" negują treści zawarte w powyższym tekście,
to zapraszam do publicznej dyskusji. Niech wskażą, z czym
się nie zgadzają i dlaczego lub w którym akapicie napisałem
nieprawdę.
Ale owi "palkarze" nie mają za grosz honoru, by wystąpić
z otwartą przyłbicą i walczyć ze mną "na argumenty".
Wolą - jak już wspomniałem - "pałować" zza węgła anonimowo.
Może dlatego, że nie mają kontrargumentów?
Byłbym naiwny, gdybym w to wierzył.
"Pałowanie" przez owych użytkowników jest wynikiem zaszłości,
które miały miejsce przed modernizacją tego portalu przez Gawriona.
Są tacy dwaj użytkownicy, którzy... jak Tuskolini - nie potrafią
i nie chcą pogodzić się z prawdą, o której piszę teraz, a także tą pisaną
pod ich adresem wiele miesięcy temu.
Są wyzuci z takiej szlachetnej cechy, która nazywa się... samokrytycyzm.
Twierdzą, że tylko "ich" prawda się liczy. Ale nie wiedzą o rzeczy
najważniejszej: prawda jest jedna! Nie ma dwóch prawd różnych
na ten sam temat.
Ja natomiast w stosunku do tych dwóch "pałujących" użytkowników
jestem powściągliwy w "pałowaniu" ich komentarzy. Staram się
je oceniać obiektywnie i nie kierować się odwetem za ich "pałowanie".
Jeśli ów napisał komentarz, z którym się zgadzałem, to dawałem +1.
Natomiast jeśli się nie zgadzałem, to wolałem w większości przypadków
milczeć i... nie punktować in minus. Chyba, że podparłem się komentarzem
do komentarza u uzasadniłem w nim moje nie zgadzanie się z treścią.
Napisałem "komentarza", bowiem owi dwaj nie są aktywni jako blogerzy.
No,... jeden z nich 15 kwietnia br. "popełnił" ostatni jak do tej pory wpis blogerski,
ale ten nie spotkał się z poczytnoscią, co mogę ocenić po ilości odsłon (424),
liczbie oceniających (8), a średnia ocena to 1.
Konkludując: pójdźcie po rozum do głowy owi "pałkarze"!
Jeśli tego nie uczynicie, to zacznę się odpłacać tym samym,
co nie będzie dla was przyjemne.
|
3 |
Europejskie Eldorado (7) – Biurokracja UE – szczyt szczytów |
|
|
10 lat temu |
Romku, - staram się przypomnieć Szanownym Czytelnikom,... |
... co to takiego ta k***wska unia. Co niektórym kojarzy się ona jako... dobry wujek,
który sypie kasą. G**no prawda! To jest pijawka, która - jeśli sam się jej podłożysz -
wyssie krew do końca. A pamięć prawie połowy Polaków poszła... psu w d**pę.
Przepraszam, że tak "jadę" ostro, ale szlag mnie trafia, kiedy słyszę, że prowadzone
obecnie inwestycje w Polsce są dzięki UE. Ale nikt się nie zastanowił, że gdyby -
ale bez malwersacji - Polacy przeznaczyli na inwestycje te pieniądze, które płacą
jako składkę do UE, to byłby to dzisiaj kraj mlekiem i miodem płynący, oczywiście
przy wykorzystaniu w pełni naszych zasobów geotermalnych i gazu łupkowego.
Pozdrawiam Ciebie Romku, Twoją Żonę oraz syna Tadeusza.
|
3 |
Europejskie Eldorado (7) – Biurokracja UE – szczyt szczytów |
|
|
10 lat temu |
Contesso, - nie sposób się z Tobą nie zgodzić. |
To, co obserwujemy w polskiej polityce od co najmniej 25 lat, jest bardzo zbieżne
z sytuacją, jaka była w przedrozbiorowej XVIII-wiecznej Polsce.
Ale jak to bywa z historią, - ta lubi się powtarzać.
Nie ma co! - piękną nam przyszłość maluje "lumpen-elyta".
Kiedyś za to odpowiedzą swoimi pustymi głowami.
Pozdrawiam,
|
0 |
Po co nam więcej podsłuchów? (1) |
|
|
10 lat temu |
Myślę Tequilo, - że car Władzimir Władzimirowicz... |
... taki szczodry nie jest, aby obdarowywać mafiozo Tuskoliniego
szampanem, czy też... walonkami dla całej rodziny :-)
Tuskolini źle rozegrał poddańczość wobec Kremla,
a szczególnie jego "żołnierzyki". Ujawnienie rozmów,
które prowadzili owi "żołnierzyki" - popsuło szyki nie tylko
carowi, ale przede wszystkim gangowi Tuskoliniego,
który - być może - nie będzie już miał więcej okazji
do zakończenia totalnego zniszczenia Rzeczpospolitej.
Donaldinio zrobi wszystko, aby utrzymać się przy władzy,
bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że takich błędów
i nie skończenie dzieła zniszczenia żydo-masoneria nie wybacza.
A finał wówczas będzie leżał w rękach "seryjnego samobójcy".
Odpowiadając na Twoje pytanie Tequilo, to myślę, że z Moskwy
może otrzymać w prezencie... spluwę dla samobójcy, tzn. taką,
która ma... lufę wygiętą o 180 stopni, a więc mająca wylot
w kierunku strzelającego.
|
-2 |
ambasada na Kubie dwoi się i troi, żeby zdobyć najlepsze cygara dla Tuska |
|
|
10 lat temu |
Przegonili tych antychrystów z Poznania,... |
... to szukają możliwości wystawienia pseudo sztuki w innych miastach.
Tak czułem, że zbyt łatwo ta poznańska bitwa była wygrana.
Jeszcze raz sprawdza się powiedzenie, że zwycięża ten,
kto wygrywa nie tylko bitwę, ale całą wojnę.
Wzięli sobie na celownik Bydgoszcz, Wrocław i Toruń!!!
W Bydgoszczy szykują się na 27 czerwca br., a bilety... dają za darmo,
byle by tylko wypełnić salę i mieć komu "robić wodę z mózgu"
antychrześcijańskimi obraźliwymi treściami.
Zatem Bydgoszczanie!!!
Apeluję, byście gremialnie zgłaszali się po bilety, po czym... je podarli
i wyrzucili do kosza, - ale nie na ich oczach, bo szybko dodrukują nowe.
Dzięki temu "zabiegowi" sala teatru na tym "spektaklu" będzie pusta.
|
2 |
Gender wyrzucana drzwiami… wdziera się oknami, czyli o spektaklu „Golgota Picnic” w Poznaniu |
|
|
10 lat temu |
Lotna & Komentatorzy |
Wykładnia Autorki dotycząca "kreowania pieniądza" jest uproszczona,
ale uważam, że dla przeciętnego "zjadacza chleba" jest napisana
przystępnym i zrozumiałym językiem. I tak trzeba pewne skomplikowane
mechanizmy finansowe tlumaczyć. Wówczas nawet ktoś mniej
zorientowany w polityce finansowej będzie miał jej klarowny obraz.
Pozdrawiam,
P.S.
Dawno nie komentowałem Twoich Lotna wpisów. Temu daję 5.
|
0 |
Mit kreacji pieniądza |
|
|
10 lat temu |
Trybeus & Bibrus, - dzisiaj rola ojca jest dość ciężka,... |
... ponieważ wielu z nich nadal myśli, że wypełni swoją ojcowską rolę,
kiedy przyniesie do domu pieniądze. Zapominają, że to nie zarobine
pieniądze stanowią o ich ojcostwie, a ich wkład w wychowywaniu
swoich dzieci.
Natomiast jeśli chodzi o kolumbijską panią dr stomatologii, która
dostąpiła łaski Boga po rażeniu piorunem, jej stosunek do życia,
zasługują na najwyższe uznanie. Lektura wzruszająca, polecam.
Pozdrawiam,
|
-1 |
Dziś dzień Ojca... |
|