|
11 lat temu |
Trybeusie |
Wiesz, że ja jestem taki pies na "Titanica". A na nim były psy też, uratowały się trzy. Ale do rzeczy. Napisałam to, bo mnie ta sprawa gnębi. Nie znam się komletnie na emeryturach, więc pomyślałam. Napiszę, może ktoś to przeczyta i się wypowie. Bo dotyczy to każdego, każdy będzie kiedyś emerytem. No, poza milionerami :) Dzięki :)
|
1 |
Zakład Ubezpieczeń Społecznych jednak bankrutuje...może to ruszy Polaków... |
|
|
11 lat temu |
@Maruś |
Właśnie napisałam komentarz do Patrii w podobnej sprawie. Wiele razy widziałam emocje ponad miarę. Bo to jest tak. Człowiek czyta, zdenerwuje się i pisze. A w tym tekstowym przekazie jest to niepożądanym działaniem. Tutaj wypadałoby wstać od komputera i podejść do niego za jakiś czas. Może się zdarzyć, że ktoś inaczej zrozumie daną wypowiedź, sczególnie jak szybko się pisze i kłopot gotowy. Bo usypia naszą czujność to, że możemy być sami z komputerem. A tak nie jest. Pisząc coś i publikując w Internecie obwieszczamy to całemu światu.
W tej sytuacji, o której piszesz mamy dwie strony. Jedną znasz, drugą nie. Choć może się mylę. Zawsze, gdy następuje jakiś konflikt staram się poznać stanowisko drugiej strony. Po tym mogę sobie wyrobić mój osobisty pogląd na tę sprawę. Wiele razy okazało się, że ktoś zrozumiał inaczej to, co napisała dana osoba. To są bolączki Internetu, przynajmniej w jego tekstowym wydaniu. Są opóźnienia, bo przecież musisz napisać tekst. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam.
|
2 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Patrio! |
Piszesz, że często różnice zdań przeradzają się w osobistą nienawiść. Oczywiście, masz rację. Mówimy, że lubimy kogoś. Tego "kogoś" znamy tylko z ekranu telewizora. A "kogoś" nie lubimy i też go znamy z telewizji. A później idziemy głosować na tego kogo lubimy. A tak nie powinno być. Czy w realu pozwolono by sobie na takie zachowania jak w Interencie? Nie pozwolono by sobie, bo tam mamy człowieka z całą jego jak teraz się mówi "mową ciała", a poza tym to ciało może ruszyć do ataku. A w Internecie mamy tekst. Gdybyśmy mieli możliwości wideokonferencji i widzielibyśmy innych już byłoby inaczej. A tekst jest taki bezosobowy.
Jednak uważam, że wszystkiego można się nauczyć. Trzeba tylko chcieć. Dlatego tak ważne jest, aby jak coś nas zdenerwuje to nie odpisywać od razu. Ochłonąć. Poza tym ludzie są różni. Jednego zdenerwuje ten rozmówca, innego nie. Inny jest wrażliwy, a drugi wcale. Wydaje mi się w przestrzeniach Internetu każdy może znależć coś dla siebie. Poza tym będąc w danej społeczności (tak samo jak w realu) człowiek się dostosowuje do danej grupy.
|
2 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Jazgdyni |
Mnie co do zasadności Powstania Warszawskiego i bitwy pod Monte Cassino przekonywać nie trzeba. Staram się przekonywać ludzi. Widzisz, są osoby, które czytają Twoje notki i może Cię bardziej rozumieją. Ja też czytam, ale tę w pierwszym czytaniu odczytałam ją inaczej (barykady). Wydaje mi się, że pewne wątpiliwości należy wyjaśniać. Bo nie każdy zrozumie co ma autor na myśli. Choć piszesz "Pozwalam świadomie czytelnikom na wybór interpretacji." Inaczej może zareagować na dany tekst osoba młoda, inaczej osoba stara. Słowo pisane zawsze miało wielką moc. Dziękuję za wyjaśnienia.
|
1 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Contesso |
Mam wielki szacunek dla Ciebie, za to co robisz i za pamięć. Tę notkę Jaza może ktoś odebrać jako nawoływanie do wyjścia na barykady, a inny odbierze ją jako wyraz nieposłuszeństwa obywatelskiego. Jeśli czegoś nie rozumiem, to się pytam.
Piszesz "Kto czyta po to by się czepiać autorów - niech spada na drzewo bo jak by mu nie tłumaczyć to on i tak tylko swoje wie i nie odpuści." Wydaje mi się, że autorowi powinno zależeć na czytelniku. A polemika jest wskazana. A może się mylę? Może powinny być tylko komentarze, które są "za"?
|
1 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Maruś |
Może się wtrącę. Zawsze się zastanawiam co jest przyczyną takiego czy innego wpisu. Tutaj też się zastanawiałam. Teraz temat bitwy pod Monte Cassino nie jest tematem zakazanym, kiedyś był. Nie było go na lekcjach historii, większość wiedziała, że była tam bitwa, bohaterska bitwa. Obecnie jest jakby "moda" na krytykowanie tej bitwy czy Powstania Warszawskiego. Do wielu osób trafia taka krytyka. Bo przecież mamy wolność słowa. W takim wypadku jak ktoś ma odpowiednią wiedzę na ten temat trzeba pisać i przekonywać te osoby.
|
3 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Trybeusie |
Szukałam tego nie tak dawno i nie znalazłam. Jednak zapamiętałam z tego co mówiła koleżanka, że emerytury nie są naszymi pieniędzmi lecz uznaniem płaconym przez państwo. Tego dowiedzieli się panowie, którzy wnieśli ten pozew. A może Twój księgowy będzie coś wiedział?
Natomiast nie można porównywać rządu do orkiestry, która grała na "Titanicu". Oni grali, aby zapobiec panice na statku. Nie podejmowali prób wejścia do szalup ratunkowych, a była taka możliwość. Gdy nie było kobiet i dzieci na pokładzie to na jednej burcie dopełniano szalupę mężczyznami, którzy byli aktualnie na pokładzie. Wiem…wiem… to takie porównanie, ale często czytam porównania do "Titanica", tam gdzie ich być nie powinno. Mam nadzieję, że tym Cię nie uraziłam :)
Piszesz, "najgorszy jest szok, bo wywołuje panikę...". To prawda i tak może być. Pozdrawiam serdecznie.
|
|
Zakład Ubezpieczeń Społecznych jednak bankrutuje...może to ruszy Polaków... |
|
|
11 lat temu |
Patrio! |
Dziękuję za te słowa, ale to na wyrost. Po prostu w życiu nic nie jest czarno—białe. Są różne odcienie szarości. Kiedyś kupowało się gazety i w jakimś gronie dyskutowało się na temat artykułu w tej gazecie. O tych dyskusjach autor nic nie wiedział. Dzisiaj jest Internet i dzięki niemu mamy tę wspaniałą możliwość podyskutowania z autorem. Takie dyskusje bardzo dużo wnoszą, czasami więcej niż sam artykuł. Choć czasami są one burzliwe, czasami bardzo przykre dla autora (bo ktoś chce się na nim wyżyć), a czasami bardzo sympatyczne. Wymieniłam tylko częśc tego co może być w komentarzach. Nie jest łatwą sprawą odpowiadanie napastliwemu komentatorowi. To bardzo trudne zadanie. Choć jak mówią, człowiek uczy się przez całe życie. Dla mnie takim autorytetem autora, który umie odpowiadać na różne komentarze jest pani Iza Brodacka-Falzmann.
|
3 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Cyborgu |
Osobiście wydaje mi się, że raz opublikowany tekst nie powinien być poprawiany. Chyba, że ktoś znajdzie jakiś błąd w gramatyce czy interpunkcji. Kiedyś myślałam, że bardzo dobrze jeśli autor ma możliwości kasowania niechcianych komentarzy na swoim blogu lub komentator może skasować swój komentarz. Jednak sposób na NP jest lepszy niż na Neonie. Bo każdy musi brać odpowiedzialność za swój komentarz, nie ma możliwości skasowania komentarza jeśli po jakimś czasie jego autorowi przestaje się on podobać. Jeśli znajdzie się troll to społeczność NP może schować ten komentarz. Czyli decydujący głos ma społeczność NP, co mnie osobiście bardzo się podoba.
Cyborgu, dobrze, że z Trybeusem to zgłosiliście. Bo ja po pierwszym przeczytaniu widziałam w tle barykady. Bitwa pod Monte Cassino niesie bardzo sugestywny przekaz.
|
1 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|
|
11 lat temu |
Jazgdyni |
Tekst nie jest jednoznaczny. Można go rozumieć różnie. Może być tak, że ktoś uzna, że mamy się gotować do wyjścia na barykady. To Twój cytat: "Że nie ma innej drogi, że jeżeli kiedyś chcemy mieć niepodległą Polskę, to MUSIMY stanąć na barykadach, my sami, bez oglądania się na innych i pokonać rozpoznanego wroga". Zrozumie barykady jako coś takiego z opon, samochodów itd. Trudno będzie mu się dziwić, bowiem w tle mamy "Bitwę pod Monte Cassino", mamy przytoczony cytat:
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tam Polak z honorem brał ślub.
Idź naprzód, im dalej ,im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.
Z tego ktoś może nie wywnioskować, że chodzi jak piszesz o wojnę przed klawiaturą, o banery, czy zgromadzenia w kościele itd.
Czytanie ze zrozumieniem. Bardzo często podnosi się ten temat. Faktem jest, że wiele osób nie czyta ze zrozumieniem. Jeśli tekst ukazuje się w danej gazecie, to dociera do pewnej, zdefiniowanej przez wydawcę grupy docelowej czytelników. Wtedy ryzyko niezrozumienia tekstow tam zamieszczonych jest stosunkowo małe. W Internecie jest inaczej, może go przeczytać każdy. Czyli należy się liczyć z tym, że nie każdy może zrozumieć go tak, jak chciał autor. Ważne są wtedy wyjaśnienia autora. Zawsze trzeba zakładać dobrą wolę u czytelnika, bo nawet z dobrą wolą może wyciągnąć z tekstu zupełnie inne przeslanie niż to, które autor chciał przekazać.
|
3 |
Bo wolność krzyżami się mierzy! |
|