|
8 lat temu |
Wyobrażam :) |
Wyobrażam sobie stan taki, że nie istnieją żadne RMN ani KRRIT. Ani Sejm, ani Senat, ani Prezydent nie mianują żadnego członka zarządu ani prezesa żadnej telewizji. Spółki skarbu państwa nie mogą kupować reklam. Koncesje na nadawanie sprzedaje się na przykład na licytacji.
Z drugiej strony potrafię też sobie wyobrazić co będzie jak wprowadzą koncesje na prowadzenie stron internetowych: Po roku nikomu już w głowie się nie zmieści, że może być inaczej, że może być wolność, że bez państwowych regulacji to nie ma szansy działać, że internetowej "misji" państwa nic nie zastąpi :)
---
Poprawka!
Jak widać, ja też nasiąkłem tą państwową dominacją tak, że grzęznę w systemie pojęć :)
Koncesji ma oczywiście nie być! Każdy może nadawać co chce, tak jak w Internecie. Sprzedawane na licytacji mogą być (ale można wymyślić inny system) częstotliwości, ewentualnie miejsca na multipleksach zarządzanych przez państwo.
|
-1 |
Niezbyt dobra zmiana w TV. |
|
|
8 lat temu |
Internet !!! |
Internet jest przykładem na to, że taka mozliwość istnieje. To medium (na razie) nie jest polityczne. Telewizja też może osiągnąć taki stan. Trudność w osiągnięciu tego stanu jest rzeczywiście bardzo duża, ale leży tylko w tym, że nikt tego niechce.
|
|
Niezbyt dobra zmiana w TV. |
|
|
8 lat temu |
No właśnie.. |
..na to chciałem zwrócić uwagę! Oprócz jednostkowych interwencji (które bezapelacyjnie należy czynić), konieczne jest podjęcie działań uzdrawiających system.
|
2 |
Wyrok na drukarza – uwaga na marginesie |
|
|
8 lat temu |
poprzedniej? :) |
..chyba każdej!
A dla ministra Zibro szacuneczek. Wprawdzie od tego on jest, ale "poprzedników" jakoś nie było stać na takie działanie.
|
2 |
Brawa dla ministra Ziobro !!! |
|
|
8 lat temu |
o co chodzi Orbanowi? |
Nie rozumiem jak można jednocześnie:
- twierdzić, że (cytat): „ograniczanie suwerenności narodowej na rzecz uprawnień europejskich w moim przekonaniu jest dziś jednym z największych zagrożeń w Europie.”
- być za utworzeniem armii europejskiej
Przecież europejska armia, będzie musiała mieć europejskie dowództwo, europejski sztab i dodatkowo jakiegoś europejskiego ministra, które przejmą uprawnienia o narodowych dowódców, sztabów i ministrów. Kolejny kawał narodowych suwerenności zostanie ograniczony. Gdzie tu logika?
Ale.. Niezależnie od tego logicznego rozdwojenia pomysł europejskiej armii jest po prostu niebezpieczny dla nas.
Po pierwsze dlatego, że "europejski" w kontekście Unii oznacza po prostu niemiecki. Efekt uzyskamy taki, że narodowe wojska dostaną niemieckich dowódców. W najlepszym wypadku takich Tusków w mundurach. Czy na pewno o to nam chodzi? Czy to zwiększy nasze bezpieczeństwo? Czyich interesów będzie broniła ta armia?
Po drugie taka armia będzie po prostu słabsza. Zwielokrotni się jej biurokratyczna nadbudowa. Będzie podlegać tarciom na linii unia – państwa narodowe, oraz tarciom pomiędzy państwami narodowymi. Do tego dojdzie czapa i wszelakie szykany politycznej poprawności.
Sojusz i zacieśnianie współpracy w grupie V4 na zasadzie partnerstwa – to tak!
Ale armia unijna - chory pomysł!
..i pomyśleć, że to Orban forsuje..
|
|
Kaczyński z Orbanem coś razem knują . Wspólne państwo ? |
|
|
8 lat temu |
media publicze wszystko ci wyjaśnią.. |
..ty tylko słuchaj, oglądaj i ..płać. Jak nie, to jesteś satrym matołem, który nie umie myśleć samodzielnie.. i jeszcze lemingiem! ;) Czyż przez ostatnie osiem lat media publiczne nie zapewniały ci strumienia informacji niezależnych od układu..? Całej prawdy przez cały czas? Czyż nie ujawniały korupcji i afer? Nie?
|
|
Lemingi i podatek korupcyjny |
|
|
8 lat temu |
Tak, tylko że to jest strategia prowadzenia wojny.. |
..ale po co nam wojna? Stwórzmy raczej taką armię, z którą nikt nie zechce się bić. Dywersanci i sabotażyści nikogo nie odstraszą, bo jeśli mieliby być skuteczni to nikt o nich nie powinien się wcześniej dowiedzieć.. :)
|
|
Okręt podwodny |
|
|
8 lat temu |
A dlaczego mamy nie mieć głowic jądrowych? |
..i po co nam by były okręty podwodne bez tych głowic?
..po co niby mielibyśmy się "pałętać" po Bałtyku, czy też innych morzach?
Tak samo jak nie ma sensu konwencjonalne ostrzelanie Petersburga, tak też nie ma sensu zatopienie nawet całej floty bałtyckiej Rosji.
Oczywiście, że okręty podwodne trzeba mieć, ale koniecznie uzbrojone w broń jądrową. Nie potrzebujemy na przykład lotniskowców, bo (póki co) nie nie zamierzamy na nikogo napadać, ani prowadzić szeroko zakrojonych operacji na obcym terenie. Koncentrujemy się na obronie własnego terytorium. Ale.. system odstraszania musimy mieć. Potencjalny napastnik musi wiedzieć, że jesteśmy w stanie zadać mu cios odwetowy. Cios, nie pstryczek! Okręty podwodne wyposażone w broń jądrową są do tego celu idealne. Mogą być wszędzie i uderzyć nawet wtedy gdyby (nie daj Boże) oni już zaczynali świętować zwycięstwo..
Wiem, wiem. Układy o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej nie pozwalają nam jej mieć. Tak samo jak Izraelowi i Iranowi.. ;)
|
1 |
Okręt podwodny |
|
|
8 lat temu |
a faktycznie pomyliłem się.. |
..nazywając kierowców kierowcami.. przecież to przestępcy.. a jak ostatnie wypadki dowodzą to terrrrrroryści :)
|
1 |
Wielkie aj waj... |
|
|
8 lat temu |
jak "dostępne" NIE MOGĄ, to powinniśmy sięgnąć po "niedostępne" |
..żeby móc to zrobić powinniśmy kumulować wiedzę i doświadczenie. Budować zespoły naukowe i techniczne. Właśnie o to chodzi żeby było komu rozumieć do ilu procent trzeba ten uran wzbogacić i jak. Niektórzy używają takiego brzydkiego słowa "Know how" ..Tego nam właśnie trzeba, a nie zdobędzie się tego uprawiając marchewkę. Nie wystarczy też armia teoretyków. No i nie wystarczy kolejny reaktor „naukowy”.. bo wtedy faktycznie zaczną nas podejrzewać i traktować jak Iran. Potrzebujemy rozwinąć całą gałąź przemysłu (łańcuchy poddostawców, powiązania nauka-biznest,itd..). Zupełnie pokojowo :) stworzyć taką sytuację, w której nikt nie uwierzy, że „nie mamy” nawet gdybyśmy przypadkiem faktycznie nie mieli żadnej głowicy..
|
1 |
Broń jądrowa !!! |
|