|
16 lat temu |
Triarius |
Pobieżnie , z drugiej ręki , więc chyba nie pogadamy :).
Nie rozumiem jak można sadzić , iż niemożliwa jest ewolucja pierwotnej dzikości człowieka , jeszcze prawie wcale nasz gatunek " nie odskoczył" , fakt , ale miliony lat przed nami.
Oświecenie dało impuls , nauka Chrystusa ... to dopiero zaczyn .
|
|
"Czy leci z nami... wiktymolog?!" |
|
|
16 lat temu |
Kirker |
1. Równość wobec prawa do głosowania, bądź co ważne również : niegłosowania ; taki był mój wywód i nigdzie nie zakwestionowałam braku różnic miedzy ludźmi ! Są i to rozliczne , niemniej nie mogą być podstawą do pozbawiania jakiejś grupy możliwości współdecydowania pośredniego czy bezpośredniego w rządzeniu państwem . Autorytarne rządy ewoluują w stronę totalitaryzmu , bo w każdym nawet najbardziej oświeconym władcy czy grupie mędrców prędzej czy później budzi się prymarna , ledwie lekko przykryta milionem lat ewolucji , chęć wyeliminowania przeciwników ,czyli samiec czy samica alfa w idealnej sytuacji pełnych niezbywalnych praw do zabezpieczania swoich "interesów " kosztem innych grup czy narodu .
2.To wada demokracji , ale przecież głosując w ostatnich wyborach choćby , głosowałeś może za konserwatystami z UK lub chadekami z CDU , na pewno wszystkich twarzy myślę , że nie znasz :) .
A poza tym młyny demokracji mielą powoli , ostrożniej .
3. No nie ? Takeś młody ,że nie pamiętasz kto rządził za komuny , lud ?
A w nazistowskiej Rzeszy --bauerzy ? To były elitarne rządy jednostek i grupy zestrachanych sługusów . Obowiązywała jedna ideologia , kult jednostki i jedynie słuszna gospodarka centralna , wszystko to podparte "militaryzacją " ( służby , policja , wojsko) .
Gdzie tu upatrujesz egalitarne formy rządzenia ? Chyba nie w sfałszowanych wynikach wyborów ?
4. "Chilijska droga do socjalizmu " nie miała nic wspólnego z demokracją , a z socjalizmem jak najbardziej . Kiedy Salvador Allende zaczął ignorować decyzje parlamentu oraz wyroki sądowe , sobie przyznał władzę ustawodawczą i wykonawczą -- przyznasz -- " zabił" zasady demokracji . O jakimże więc państwie rozwiniętej demokracji mówisz ? ? ?
5. Chociaż biologicznie człowiek się nie zmienił , to jednak można mówić o ewolucji Kultury , czy może wpływie mniej lub bardziej korzystnych dla społeczeństw memów, rodzących aspiracje , godność , całe to religijno -oświeceniowe zdobycze postawienia Człowieka nieco wyżej poza biologię.
Poza tym bunty były zawsze , nawet niewolników .
6. Uważam wręcz odwrotnie , jesteś idealistą nie behawiorystą . Człowiek jak nie musi , to nic zmieniać nie będzie . W demokracji trzeba się bardziej starać , aby zostać wybranym .
Pozdrawiam. |
|
"Czy leci z nami... wiktymolog?!" |
|
|
16 lat temu |
Kirker |
1. Równość wobec prawa do głosowania, bądź co ważne również : niegłosowania ; taki był mój wywód i nigdzie nie zakwestionowałam braku różnic miedzy ludźmi ! Są i to rozliczne , niemniej nie mogą być podstawą do pozbawiania jakiejś grupy możliwości współdecydowania pośredniego czy bezpośredniego w rządzeniu państwem . Autorytarne rządy ewoluują w stronę totalitaryzmu , bo w każdym nawet najbardziej oświeconym władcy czy grupie mędrców prędzej czy później budzi się prymarna , ledwie lekko przykryta milionem lat ewolucji , chęć wyeliminowania przeciwników ,czyli samiec czy samica alfa w idealnej sytuacji pełnych niezbywalnych praw do zabezpieczania swoich "interesów " kosztem innych grup czy narodu .
2.To wada demokracji , ale przecież głosując w ostatnich wyborach choćby , głosowałeś może za konserwatystami z UK lub chadekami z CDU , na pewno wszystkich twarzy myślę , że nie znasz :) .
A poza tym młyny demokracji mielą powoli , ostrożniej .
3. No nie ? Takeś młody ,że nie pamiętasz kto rządził za komuny , lud ?
A w nazistowskiej Rzeszy --bauerzy ? To były elitarne rządy jednostek i grupy zestrachanych sługusów . Obowiązywała jedna ideologia , kult jednostki i jedynie słuszna gospodarka centralna , wszystko to podparte "militaryzacją " ( służby , policja , wojsko) .
Gdzie tu upatrujesz egalitarne formy rządzenia ? Chyba nie w sfałszowanych wynikach wyborów ?
4. "Chilijska droga do socjalizmu " nie miała nic wspólnego z demokracją , a z socjalizmem jak najbardziej . Kiedy Salvador Allende zaczął ignorować decyzje parlamentu oraz wyroki sądowe , sobie przyznał władzę ustawodawczą i wykonawczą -- przyznasz -- " zabił" zasady demokracji . O jakimże więc państwie rozwiniętej demokracji mówisz ? ? ?
5. Chociaż biologicznie człowiek się nie zmienił , to jednak można mówić o ewolucji Kultury , czy może wpływie mniej lub bardziej korzystnych dla społeczeństw memów, rodzących aspiracje , godność , całe to religijno -oświeceniowe zdobycze postawienia Człowieka nieco wyżej poza biologię.
Poza tym bunty były zawsze , nawet niewolników .
6. Uważam wręcz odwrotnie , jesteś idealistą nie behawiorystą . Człowiek jak nie musi , to nic zmieniać nie będzie . W demokracji trzeba się bardziej starać , aby zostać wybranym .
Pozdrawiam. |
|
"Czy leci z nami... wiktymolog?!" |
|
|
16 lat temu |
"Oświecony" Ardrey walczył |
"Oświecony" Ardrey walczył o zniesienie tabu nierówności . Nic dziwnego , naczytał się o dominacji w świecie zwierząt , słusznie zauważył że w długiej historii naszego gatunku jednostki agresywne ( myśliwi -zabójcy )dostarczały żywność i broniły przed obcymi ... i tu jakby nastąpił koniec jego "obserwacji " . Po oświeceniu , monarchie przestały służyć za wzór ustrojowy . Przekonanie , że choć ludzie różnią się od siebie , to jednak mają prawo do jednakowego traktowania , ze względu na naturalne prawo do godności ( nota bene podkreślone w Dekalogu o setki lat wcześniej ) zaczęło przeważać .Stąd triumf demokracji - możliwość wyboru , szansa zasady : sprawdzamy.
Wszystkie odstępstwa od egalitaryzmu ( faszyzm , komunizm) były karane przegraną .
Państwa prawdziwej demokracji rozkwitły gospodarczo . Monarchie zostały w wersji tytularnej, a przekonanie że można długo nie sprowokować reakcji społeczeństwa na wersję elitarnego rządzenia , udaje się w Korei Płn. , na Kubie czy też w republikach bananowych . Żadnemu polskiemu liderowi nie mogłabym uwierzyć , że będzie dożywotnio mądrze kierował krajem .
|
|
"Czy leci z nami... wiktymolog?!" |
|
|
16 lat temu |
Jaku, |
przepraszam że dopiero teraz odpowiadam ,ale przeoczyłam .
Demokracja jest obroną przed usankcjonowaniem na długie lata rządów złych . Wiem ,że młodość chciałaby ZARAZ .:) Wybory są okazją do weryfikowania swego poparcia , patrząc od
dołu , a z perspektywy góry impulsem do działania . Każdy pijar w końcu się zużywa i widać ,że król jest nagi .
Powolna to droga , tak ślimacza jak budowanie społeczeństwa obywatelskiego , ale według mnie jedyna .
Większość musi zaakceptować , zrozumieć walory Dobrej Partii , aby chcieć je realizować .
Oświecona monarchia , jak już pisałam , łatwo może przejść na drogę tyranii , niestety szalenie trudnej do zniesienia .
Nie uważam , że większość ludzi to podatne jedynie na propagandę , nieimpregowane na wyborczą viagrę , tępaki .
Dojdziemy w swej demokracji zapewne do klasycznej dwubiegunowości partyjnej , będziemy bardziej świadomi nie tylko tego czego chcemy dla siebie, ale racji stanu , interesu Kraju -- trzeba poczekać .
Tylko kraj , gdzie przynajmniej połowa obywateli podziela i realizuje poglądy i wartości rządzących ma szansę na autentyczny rozwój .
Wytycznymi , ustawami nie zmusi się ludzi do rewizji złych przekonań , inicjatywy , tworzenia kultury narodowej . Trzeba mieć poczucie współudziału w życiu narodu , wpływu na politykę , aby SIĘ CHCIAŁO .
Tak więc ogon ważna rzecz ( choć mej bokserce ucięto niestety :) , ale PIES ważniejszy .
Musi mu się chcieć pilnować swego pana ! :) :) :) |
|
Niechaj ogon zamacha psem (Do Aleksandry) |
|
|
16 lat temu |
Darku , |
wybacz , ale co za argument ? Nacjonalizm niemieckich faszystów u źródeł czerpał z patriotyzmu . Czy to znaczy , że powinniśmy wystrzegać się miłości do kraju , bo zaprowadzi ona do budowania obozów koncentracyjnych dla innych nacji ?
Czytam Twe wywody i potwierdza się to co podejrzewałam od początku , czyli że podstawą w tej dyskusji jest dla Ciebie obrona wiary . Już założenie , iż nie będziesz prezentował , udowadniał racji kreacjonizmu , a jedynie wyławiał słabe punkty ewolucjonizmu -- jest tego dowodem.
Twoje prawo , szanuję takie podejście .
Kirker jednak nie miał innej możliwości prowadzenia dysputy jak naukowy wywód , bo w przeciwieństwie do Kreacji , ewolucja to wielce złożony proces naturalny .
Pomyśl , czy nie dowodzi ona ( ewolucja) geniuszu Pierwszego aktu stwórczego ?
Czy nie łatwiej byłoby : pstryk i świat mamy ?
Podejrzewam , że roiłby się pomyłek , bo nawet najbardziej boski komputerowy umysł takiej złożoności świata nie zdołałby wykreować , aby funkcjonował przez miliardy lat .
A tak istnieje kilka podstawowych zapewne "wytycznych" z zakresu fizyki , biochemii do poznania których wszyscy naukowcy dążą.
Odbieranie im tym samym prawa do Wiary jest delikatnie mówiąc nadużyciem .
A sugerowanie . że doprowadza ich praca do dwudziestowiecznych totalitaryzmów jest wynikiem nieodróżniania naukowej analizy materialnych faktów od procesów socjologicznych , ekonomicznych czy rodzenia się ideologii .
Nie zauważyłam "naukowego bełkotu " w odpowiedziach Twego interlokutora . Rzeczowo odpierał zarzuty , to że nie czynił tego w sposób popularno - naukowy , a posługiwał się terminologią naukową wynika z posiadanej wiedzy i szacunku wobec niej i nas . |
|
Leniwa prawica |
|
|
16 lat temu |
Kirkerze , |
bardzo Ci dziękuję , zazdroszczę wiedzy i umiejętności jej prezentowania , wykonywanej pracy/pasji również . Będę wierną czytelniczką Twoich tekstów .
Choć jednego nie rozumiem , nawet w demokratycznym sposobie zdobywania wiedzy , mam na myśli postulowane przez Ciebie szkolnictwo prywatne , jak można młode umysły skazywać na błędne teorie tylko dlatego , że rodzic tak sobie życzy ? :)
Nie szkoda Ci tych dzieciaków ? |
|
Leniwa prawica |
|
|
16 lat temu |
Zdrowy rozsądek |
słusznie autorom licealnego podręcznika kazał użyć zwrotów podkreślających prawdopodobieństwo , bo wszak to tylko jednak TEORIA , prawda ?
Z kreacjonizmem też nie możesz inaczej , spójnej całościowej argumentacji nie posiada .
Zostaje tylko oceniać to co odkryto , porównano , zanalizowano i wybrać .
Ewolucjoniści mają więcej dowodów na swoją teorię , zresztą można , wierząc , pogodzić pierwotny akt stworzenia ( bo COŚ musiało dać początek) z póżniejszą ewolucją gwiazd i materii ożywionej .
Zbyt wiele jest śladów z paleontologii ( innych wymienianych przez Was dziedzin nauki ), aby zakładać całościową kreację wszystkiego z pełnymi możliwościami adaptacyjnymi każdego organizmu od początku naszego świata . Wspólne części kodów genetycznych tak różnych od siebie organizmów , są dowodem na mnogość dróg ewolucji od wspólnych początków .
A poza tym , życie nie jest możliwe w stagnacji , zmiany warunkują jego byt .
Myślę , że Stwórca w nauce , dostrzegł najbardziej fascynującą dziedzinę naszej egzystencji . Nawet do prostych wyjaśnień dochodzić trzeba długo i mozolnie .
Trudniej coś dowieść siłą argumentów , łatwiej w sporze posłużyć się objawioną prawdą .Tak więc nuda ludzkości nie grozi , zawsze coś zostanie do odkrycia i usystematyzowania.
I na koniec bez bicia :) przyznaję , żem laik w tej kwestii . Można mnie przekonać odpowiedziami na proste pytania , ot choćby wskazaniem śladów człowieka z minionych eonów . |
|
Leniwa prawica |
|
|
16 lat temu |
Brawo Kirkerze , |
jestem pod wrażeniem siły argumentów i siły spokoju :) .
Jeżeli w skałach prekambru znajdziemy choćby fragmenty szkieletu homo , wtedy ewentualnie Pana Darka "poczytałabym" z zainteresowaniem . |
|
Leniwa prawica |
|
|
16 lat temu |
Kirkerze , |
"a co mnie będą obchodzić inne dzieci " -- to po pierwsze .
Po drugie , Singapur daleko , nasze getta biedy (choć tylko z półanalfabetami)są miejscem , gdzie nie tylko po zmroku czuć się bezpiecznie nie można .
Absolutnie socjalna działalność państwa nie powinna polegać na wiecznych zasiłkach , ktore rozleniwiają , pozwalając utrzymać status quo , tzn. brak kwalifikacji ( czyt.ciągłej edukacji) , aby każdy mógł znaleźć pracę i w konsekwencji zarobić na edukację dzieci .
Z filantropią bywa różnie , lepiej zostawić państwowe szkolnictwo , tym bardziej , że wyniki uczniów czy studentów placówek niepublicznych są niższe niż tych pierwszych .
Sama uczyłam w prywatnej , juz mniejsza że zarabiałam mniej , ale najgorsze było uzależnienie dyrekcji od nowobogackich rodzicieli , którzy traktowali to jak klasyczny biznes : płacę , więc wymagam ... dobrych ocen , koszmar , szybko zrezygnowałam , bo ugiąć się przed sugestiami szefa i głupotą tatusiów nie mogłam .
Po trzecie , w jakim państwie jako tako rozwiniętym , nie ma obowiązku szkolnego ?
Co zrobić z masę niewyedukowanych analfabetów , którzy przyciśnięci nędzą mogą pewnego dnia z łomami i kamieniami wyjść na ulice ? Żadna prywatna własność się nie uchowa .
Chyba , że chcesz potężną część kasy z podatkow przeznaczyć na policję , ale ja już wolę łożyć na ten pełen wad system oświaty .
No i na koniec ... Drogi Kirkerze , o dzieci się dba nie dlatego , że ta inwestycja może się opłacić , bo już daleko wcześniej od Triversa niejaki Szekspir w "Królu Lirze" zauważył ułomność takiego myślenia , ani rownież nie ze względu na świadomość doboru krewniaczego czy tez siły samolubnych genów ....ale dlatego ,że się je po prostu KOCHA .
I dlatego czternastoletnią nimfomankę ratowałbyś ze wszystkich sił , a nie oddawał pierwszemu lepszemu .
Pozdrawiam .
|
|
Mea culpa |
|