Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu We"własnym" kraju Polak jest niewolnikiem. A może nie potrafi inaczej? Może nie chce, a może się boi? Kiedy dzisiaj obserwowałam na TVP INFO debatę sejmową poprzedzajaca głosowanie,równolegle zerkałam na lewe okienko, na ekranie telewizora. Widać tam było protestujących Solidarnościowców przed sejmem. Ich reakcje na słowa mówców były co najmniej dziwne. Kiedy padały kalumnie na na temat Solidarności i ludzi ich wspierających, kamery pokazywały mierne zainteresowanie wśród tłumu. Miałam wrażenie, że obrazy nie były zsynchronizowane. Łudzę się, że tak było, bo gdyby nie, to nie mam pojęcia - nie rozumiem zachowań protestujących. Po południu, wyjeżdżałam trasą katowicka z Warszawy i widziałam masę autokarów zmierzających w tę samą stronę. Włączyłam RM na wiadomości, żeby dowiedziec się czegoś prawdziwego na temat sytuacji w Sejmie i...usłyszałam, że oto protestujący odjechali sprzed Sejmu na weekend. Powrócą tam w poniedziałek:) Jeszcze parę godzin wcześniej wyobrażałam sobie, jak Solidarność okupuje Sejm, a Niesioły, Tuski i inne Palikoty boją się wyjść z budynku... Myślałam sobie nawet, że jutro wybiorę się tam, by ulżyć duszy:) Oszustwo emerytalne Tuska, czyli powitanie lemingów w realnym świecie.
Obrazek użytkownika ellenai
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Kurski nie wierzy w zamach? Ciekawe... Co Sikorski odpowie na to pytanie?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Przechodzac z Onetu do S24,zabrał ze sobą moderatorów,szefów O, więc to tak! Może dlatego, nagle, zaczęto w Onecie publikować moje komentarze:)) Pozdrawiam Autora. Salon co prawda brzmi szlachetnie, ale i tutaj towarzystwo wykwintne, choć - niepoprawne:) Salon24 tonie przez głupich cenzorów.
Obrazek użytkownika bu-dzin
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Przed wyborcami Tuska ciężkie czasy Będzie dokładnie jak piszesz, czyli brak możliwości dorobienia na boku. Do tego dojdą jeszcze kontrole skarbowe dla emigrantów, którzy pozostając na rentach ZUSu, dorabiaja sobie poza granicami Polski. Na którymś z portali widziałam dzisiaj materiał na ten temat. Sąsiedzi piszą donosy, a co! Pamiętam, że w roku osiemdziesiątym, najtrudniej było przekonać do strajków chłopo-robotników.Byli jedną z nielicznych grup społecznych, które sobie świetnie radziły w PRL. Wracali tacy po osmiu godzinach na wioski, gdzie kilka hektarów, jakaś trzódka, jakieś badyle w ogrodzie, owoce w sadkach i ciułali na kawalerki dla córek, na maluchy dla synów. Pyszności wtedy przywozili z prywatnego, stodołowego uboju: szyneczki, kaszaneczki, kiełbaski, ech... Oszustwo emerytalne Tuska, czyli powitanie lemingów w realnym świecie.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu 500% normy! Podczas przemówienia w Sejmie, Premier powołał się na "wytyczne" z Unii, by wiek emerytalny podnosić. To nic nowego, że zawsze nasi liderzy polityczni stosowali sie do dyrektyw swoich mocodawców i nieważne, czy chodziło o Moskwę, czy rzecz dotyczy Brukseli. Oni tę "reformę emerytalna przeforsują" nawet przy oporze społecznym. Muszą, to rodzaj genetycznego uwarunkowania. Później z mównicy brukselskiej padną słowa do społeczeństw innych krajów: Oto biedna Polska wprowadziła nowy system, pomimo rozlicznych niedogodnień i kosztem wielu wyrzeczeń, co was - bogate społeczeństwa państw rozwiniętych, powinno zmotywować do poparcia takich zmian we własnych krajach! Burza oklasków na sali wywoła z miejsca naszego "herosa", który z wypietą piersią, przyjmie owacje. I o to tu chodzi! Zaspokojenie ambicji zakompleksionego chłopca, który za wszelką cene chce udowodnić coś komuś. Komuś, kto dawno temu złamał chłopcu charakter. Komu? Ja, się domyślam... Emerytura – ginący gatunek. Czyli słowa ludzi najwyższego zaufania.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Przypomnijcie sobie każde z was, co czuliście...dwa lata temu Na pierwszą rocznicę napisałam tekst, w którym zawarłam wspomnienia z tamtego czasu: aszym zdaniem » Dziennikarstwo obywatelskie » Wydarzenia Przez szkło znicza widziane elzbieta23, 30 Marca 2011, 12:48 "Józek, gdzie jesteś? Ja Twoja żona Tu przyjechałam! Ja Twoja żona" drhumor, 10 Kwietnia 2010, 7:59        Było około dziewiątej, 10 kwietnia 2010 roku. Poruszona tekstem naszego  kolegi "dziennikarza" o Katyniu, usiłowałam przebić się przez głos dobiegający z telewizyjnej jedynki i przeczytać  mojej córce, krzątającej się po mieszkaniu, fragmenty  jego artykułu.    Nie widząc ekranu odbiornika i zagłuszając skutecznie dochodzący z niego głos dziennikarzy, zamilkłam jednak, na widok twarzy  córki. Był tak wymowny, że odeszłam prędko od komputera i stanąwszy przed telewizorem, zamarłam z wrażenia, podobnie jak ona.    Wsłuchując się w listę potencjalnych ofiar, których nazwiska spadały na nasze głowy jak razy, za iście szatański żart uznałyśmy idiotyczny sms, który nadszedł na telefon mojej córki. Koleżanka ze studiów informowała, że " właśnie zginęli: Kaczyński i Gosiewski"!   Miałam problem ze znalezieniem  czarnej wstążki do flagi. Zastąpiłam ją pękiem czarnych tasiemek i tak "przyozdobioną" zawiesiliśmy ją na balkonie. Była pierwsza w wielomieszkaniowym domu.    W kwiaciarniach zaczęło brakować białych i czerwonych kwiatów. Udało się nam jednak  skomponować wiązankę, wędrując cierpliwie od jednej do drugiej.    Nie wiem już, jak to się stało, że trafiliśmy pod Pałac Prezydencki. Szliśmy po prostu wraz z innymi, a kwiaty, znicze w dłoniach, jednoznacznie wskazywały na tożsame intencje.    Krakowskie Przedmieście  falowało od emocji.  Łzy, szlochania, przeplatały się ze złorzeczeniami i przekleństwami. Zarzuty o spowodowanie zamachu słychać było z każdej strony. Mało kto oponował, a wielu umykało w trwodze i zażenowaniu,  obawiając się wszechobecnych kamer i mikrofonów. Rodziła się teoria spiskowa, podsycana, przez chciwe sensacji bulwarowe media.    Naczelne przekaźniki informacji , nie ustawały w łagodzącej społeczne nastroje propagandzie, służącej  utrzymaniu spokoju publicznego. Wychwalano, idealizowano wręcz ludzi, których życie tragicznie przerwała katastrofa samolotu, nie bacząc na efekty przesadnej  formy.     Wtłaczając w umysły społeczeństwa obrazy pojednania narodowego, posługiwano się wszelkimi dostępnymi środkami, by nie dopuścić do kwestionowania idyllicznych wizji. Wyłączano fora pod artykułami, na najpopularniejszych  stronach Internetu. Zniknęły prześmiewcze, karykaturalne awatary, a w ich miejsce, pojawiły się, niewinnie wyglądające pytajniki.  Rozpłynęły się we mgle, nieprzychylne Prezydenckiej Parze, szydercze profile społecznościowe.  Czy można zatem jednoznacznie stwierdzić, że w dniach żałoby narodowej doszło do jakiegokolwiek pojednania?  Problem Wawelu, pojawił się już w parę dni po katastrofie i dochodziło na jego tle do licznych przepychanek i słownych utarczek. Oliwy do ognia dolewały głosy przedstawicieli elit poszczególnych frakcji.   W ten chaos okołopogrzebowy, wpisał się katastroficzny poziom popiołów wulkanicznych w powietrzu, co uniemożliwiło przybycie najmożniejszych tego świata, na uroczystości pochówku Pierwszej Pary. Owocem tego była fala prześmiewczej krytyki, rujnująca, rozsypujące się już i tak, misternie zbudowane przez media, struktury narodowego pojednania.    Świat zachodniej polityki, widział szansę na porozumienie o szerszym niż wewnętrzny aspekcie.  Rosja, okazywała Polsce niespotykane dotąd współczucie i serdeczność. Liczne inicjatywy, przejawiające się niemal każdego dnia po katastrofie, mnożyły odruchy wdzięczności i sympatii Polaków. Rysowała się nowa wizja stosunków międzynarodowych.   Polityka naszego Rządu sprzyjała tendencjom Zachodu i odwzajemniała sygnały życzliwości, płynące ze Wschodu.   Może, gdyby nie wybory prezydenckie, to kto wie?  Można założyć, że kładąc na szali korzyści, dobro Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, wielu krnąbrnych i niechętnych nowemu sojuszowi obywateli, pogodziłoby się z rzeczywistością, widząc, jak się przechyla ku lepszemu.   Wybory ze swoją agresywną kampanią,  ostatecznie rozbiły  nadzieje na porozumienie społeczne. Podniosły się głosy o  haniebnym wykorzystywaniu  śmierci ofiar katastrofy. Uderzano w rodziny zabitych, oskarżając je o interesowność i  chęć zbudowania własnych korzyści politycznych i materialnych, na gruncie zaistniałej tragedii. Szczuto na siebie wzajemnie posiłkując się przeciekami ze śledztwa i zwykłymi , niepotwierdzonymi pogłoskami. Doprowadzono do kompromitacji honoru polskiego żołnierza w oczach świata, bez szansy na rehabilitację.    Dodatkowo jeszcze, los nie szczędził naszemu państwu kolejnych zgryzot:  niesprzyjające spokojowi społecznemu, rozbijające środowiska katolickie, konflikty na tle krzyża smoleńskiego, liczne, katastrofalne w skutkach powodzie, ślimaczące się śledztwo smoleńskie, raport MAKu, postępująca drożyzna, narastające bezrobocie , stagnacja.   Rok po katastrofie smoleńskiej, nie mogę powiedzieć , by to tragiczne wydarzenie doprowadziło do pojednania narodowego.   Wszystkim, rządzącym nami politykom, życzę mądrości, bo jak powiada przysłowie: Czterech rzeczy nie pragnie mędrzec: gwałcić losu, pytać o radę wrogów, zmieniać prawdy, zadowalać wszystkich ludzi. Wyjaśnijmy sobie Smoleńsk - bez Macierewicza!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Szkoda Waszego zdrowia! Oni nie ustąpią. Są zdolni do wszystkiego. W razie, kiedy Wam się coś złego stanie, oni ustami Palikota, Niesioła, Kutza zagłuszą słowa protestu. Z nimi trzeba inaczej. Wszyscy wiemy jak. Proszę, odstąpcie! Powtarzam, że to świnie, a wy, jak te perły przed nimi...Zdepczą, zbrukają i popędzą dalej w obłąkańczym truchcie, byle szybciej do koryta. CIĘŻKI STAN GŁODUJĄCYCH. LEKARZ ŻĄDA PRZERWANIA PROTESTU
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Oj, Autorze! Nie "mycka" tylko jarmułka! Kiedy stojąc pośród tłumu Żydów, zwróciłam półgłosem uwagę swojej koleżance, na kolorowe "mycki"- Żydzi popatrzyli na nas z dezaprobatą:) Prawda o Smoleńsku jest jedna.
Obrazek użytkownika Salata53
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu Najważniejsze, że powiedziano jasno i wyraźnie, że były dwa wybuchy, a samolot przeleciał nad brzozą, nie zahaczając o nią. Rosjanie nigdy nie przyznaja się do winy, podobnie jak było z Katyniem. Przypominam sobie, że kiedy Tusk był parę lat temu w Moskwie, to ostatnie słowa Putina, kończące rozmowę premierów o Katyniu, brzmiały: "to nie Rosjanie to zrobili! Tak to powtórzył Tusk przed kamerami. Czy ktoś z Niepoprawnych to widział? Pomyślałam sobie wtedy nawet, że Putin sugeruje Tuskowi, że prawdziwymi sprawcami zbrodni byli WIADOMO KTO, tym bardziej słowa dziwiły, że przywieziono wtedy kolejne dokumenty archiwalne dotyczące Katynia. Koniec kompromisu kuli z potylicą
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika matka trzech córek
13 lat temu "Głupie pytanie" Takie słowa, na konferencji prasowej Pawlaka i Tuska, usłyszała dziennikarka, zadająca pytanie o umorzenie długu PSL. Srebrniki pana Waldka, czyli jak PSL sprzedało emerytów…
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony