Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treśćsortuj malejąco Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Zgadzam się z Autorem Niewątpliwie przyszłość świata należy do Azji. Dwa azjatyckie mocarstwa - Indie i Chiny to przyszłość świata. Do tego należy dołączyć cały szereg innych krajów regionu, rozwijających się szybko gospodarczo i/lub demograficznie. W terminologii politycznej obecnie nie używa się już zresztą terminu "Azja" tylko raczej takie coś, co nazywa się "Pacific Rim" - kraje, leżące nad Pacyfikiem. To te właśnie kraje stanowią awangardę obecnego świata, i w kierunku Pacyfiku (z obszaru północnego atlantyku) przesuwa się centrum świata. Kilka uzupełnień do obrazu zarysowanego przez Autora: - oprócz Stanów Zjednoczonych ogromną rolę na obszarze Azji odgrywa Rosja. Petrodolary i przemysł zbrojeniowy stanowią jej silne atuty. Chiny współpracują militarnie z Rosją w ramach SCO. Indie są w tej organizacji obserwatorem. Oba kraje kupują technologie zbrojeniowe w Rosji. Indie nawet kupiły i remontują (w Rosji) stary rosyjski lotniskowiec (Admirał Groszkow). Uważam, że silna pozycja Rosji będzie przez długi czas jeszcze mocno wpływała na kształt całego kontynentu, mocniej niż polityka Chińska i Indyjska. - na kontynencie jest nadal silny punkt zapalny - podzielona Korea. Rozwiązanie problemu Korei będzie ogromnym zadaniem dla co najmniej Chin, Rosji, USA i Japonii w najbliższych latach. - na kontynencie jest jeszcze trzecie drzemiące mocarstwo - podzielony na liczne kraje, skłócony moloch islamski. Zacofany jeśli chodzi o nowoczesną organizację społeczną, fundamentalistyczny obszar grający pod interesy odbiorców surowców energetycznych. No i mający w samym sercu zainstalowany wrogi element - państwo Izrael. Ale - moim zdaniem - prędzej czy później dojdzie do jakiejś formy zjednoczenia, "rządu dusz" w tym regionie świata. Zaowocowałoby to powstaniem trzeciego potężnego mocarstwa, na terenie, który historycznie wielokrotnie mocarstwem bywał, i który jest de facto kolebką całej naszej ludzkiej cywilizacji. Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy artykuł. Chiny i Indie - rywalizacja dwóch potęg w nowym ładzie międzynarodowym
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Wydaje mi się, że rozumiem. Pana myślenie biegnie zupełnie innym torem. Wydaje mi się, że rozumiem ogólną ideę, ale potrzebuję dużo dłuższej rozmowy/wymiany opinii, żeby dokładnie pojąć Pana rozumowanie. Tak czy siak nie ma między nami sprzeczności co do samej zasady logicznego wyciągania wniosków, różnimy się podstawami. Moją uznaję Pan za płytką, a ja deklaruję chęć "pogłębienia". Bardzo chętnie poznam Pana sposób myślenia. Czy może mi Pan zaproponować jakiś rodzaj lektury na ten temat? Ja ze swojej strony, aby lepiej być zrozumianym mogę polecić dość łatwo dostępne źródło mojej wiedzy o kształcie ustroju i polityce Rosji (na pewno jest to wiedza dość jednostronna), czyli książkę Edwarda Lucasa "Nowa Zimna Wojna. Jak Kreml zagraża Rosji i Zachodowi". Pozdrawiam, Druga wojna gruzińska.
Obrazek użytkownika Akiko
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu Co się powinno zrobić z piratami... Piraci to nic nowego. Kiedyś zwiedzałem jakieś miasto, gdzieś nad morzem śródziemnym. Czytałem jakieś informacje historyczne. W starożytności miasto to było przez pewien czas siedliskiem piratów. Napadali oni na rzymskie okręty, grabili, uprowadzali, żądali okupu. Proceder trwał wiele lat. W końcu rzymianie się wkurzyli, wysłali flotę z wojskiem. Wojsko wylądowało, miasto błyskawicznie zdobyło, WSZYSTKIE osoby znalezione w mieście i okolicach uśmiercono. I taki był koniec pirackiej kryjówki. Ci piraci z Somalii wcale nie są pokojowi i nie są biznesmenami. Zabili już wielu ludzi. Zabili co najmniej jednego polskiego żeglarza - normalnego morskiego turystę, w telewizji pokazywano film o nim i o jego żonie. Nie ma sensu zastanawiać się nad tym czy są honorowi, czy są chciwi, czy piractwo to zawód i co akurat ci piraci robią. Tak samo można zastanawiać się nad psychiką i motywacją każdego pospolitego bandziora. Jest takie hasło amerykańskich zielonych beretów: "kill'em all, let God sort them out". Do zastosowania w przypadku somalijskich piratów. Od zaraz. Piracie, chytry traci dwa razy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu I jeszcze jedno Poczytałem odnośniki. Ćwiczenia ataku przeprowadzają Izraelczycy z ogromną ilością sprzętu - 80 do 100 maszyn. Czyli ten nalot: - będzie na ogromną skalę - Izrael liczy się z ogromnymi stratami (prawdopodobnie liczba samolotów wynika z rachunktu prawdopodobnieństwa, ile z nich zdoła dolecieć do celu, oraz mnogości funkcji - samoloty uderzeniowe, zakłócające elektronikę wroga, zwalczające obronę plot, zwalczające wrogie samoloty itd.) - planiści Izraelscy doceniają jakość rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, jaką posiada Iran. - niszczone na raz będzie wiele celów (Nie)naturalna koalicja antyirańska na Bliskim Wschodzie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Dobra diagnoza Podoba mi się chwyt z analogiami do dziełek SF. Dodałbym jeden, niskobudżetowy, kultowy film SF pt. "Oni żyją" Johna Carpentera. Pewnie nikt takich gniotów nie ogląda, ale szczerze polecam :) Fabuła prosta - historia zwykłego, uczciwego faceta, który ledwo wiąze koniec z końcem w wielkim mieście. Przypadkiem dostają się w jego ręce dziwne okulary, które po założeniu pokazują prawdziwą rzeczywistość, skrzętnie ukrywaną przez wszechogarniającą iluzję. Naprawdę filmik polecam, doskonała metafora obecnej sytuacji. No i cała późna twórczość znakomitego polskiego pisarza Janusza A Zajdla, w całości obracająca się wokół wątku manipulowania nieświadomych mas przez ukrytą władzę (ostra w czasach komunizmu - ale aktualna i dziś). Pozdrawiam, Antycywilizacja Postępu cz. 3
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Bardzo ciekawy tekst Problemem jest to, czy można pozwolić na pełną swobodę wypowiedzi, skoro te wypowiedzi mogą godzić w czyjeś dobro. Raczej nikt nie chciałby, żeby go obsmarowywano na blogu. Pytanie, czy jeśli ktoś anonimowo kogoś innego tapla w gównie, to czy ten taplany ma prawo do poznania danych taplającej osoby, po to żeby wytoczyć jej proces? Bardzo dobra w tekście jest dygresja o NADMIARZE wolności osobistych. Nadmiar wolności = anarchia. Przykład starszej pani idącej środkiem jezdni - bo w końcu jest wolność. I uświadomienie sobie, że gdyby omijający tą panią kierowcy tak samo traktowali pojęcie wolności, to nic ich nie mogłoby powstrzymać od jazdy po chodnikach, czy też jazdy niezgodnej z ZASADAMI ruchu drogowego. Respektowanie pewnych zasad (prawa) jest podstawą sprawnego funkcjonowania społeczeństwa. Ciekawy tekst, ciekawy przypadek. Proszę o więcej takich polecanek. Google kontra lekarz z Indii
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
15 lat temu ju-es-ej Tak, te rakiety są pocieszające. I tarcza antyrakietowa też. Jeśli jeszcze dałoby się przekonać Niemców żeby przestali majstrować przy tym gazociągu pod bałtykiem... No i zapewnić transport ropy z zakaukazia przez Gruzję, morze czarne i Ukrainę... Wszystko to razem daje nadzieje na wyrwanie się raz na zawsze z "rosyjskiej strefy wpływów". Zauważcie że Gruzinom pomagali się dozbroić Amerykanie. Rakiety mają Amerykanie. No i tarczę antyrakietową też Amerykanie budują. Europejczycy raczej przeszkadzają nam w tym wszystkim - Włosi i Fancuzi - żenada. Niemcy otwarcie współpracują z Rosją zaciskając nam na szyi "energetyczną" pętle. Obserwuję uważnie media pod kątem "antyamerykańskich" wypowiedzi - to znakomity wyznacznik "swój/obcy". Trzeba niewiarygodnej krótkowzroczności, żeby nie dostrzegać jedynego kraju, który prowadzi politykę globalną zbieżną z naszym narodowym interesem. No i na dodatek silny to kraj. Kiedyś czytałem, że roczny budżet Bundeswehry to dokładnie tyle, ile armia amerykańska wydaje na... ochronę środowiska. A swoją drogą koleżanka Pyzol w ostatnim poście jest znacznie bardziej konstruktywna niż w poprzednich :) Cieszy mnie to :) Masz rację, trzeba wspierać obóz prezydencki i tyle. Niewiele więcej można zrobić, nawet Młotkiem. Pozdrawiam Nie pobłażać małpie z brzytwą
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu GG vs KJW Też uważam, że obaj Panowie macie rację. Ale bez siły militarnej (czy też "pospolitego ruszenia"), uniemożliwiającej fizyczny rozbiór Polski, długo nie pociągniemy. Nie zdązymy zbudować Polski silnej moralnie i cywilizacyjnie. Polska dysponowała "siłą KJW" kiedyś, gdy była mocarstwem. Potem upadek siły militarnej (i erozja siły gospodarczej i organizacyjnej) spowodowały rozbiory Polski. Skoro "mądry Polak po szkodzie" - to nie dajmy się już więcej nikomu zaanektować siłą. Refleksje rusofoba…
Obrazek użytkownika Kirker
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Panie Krzysztofie To co Pan proponuje, żeby powstrzymać (moim zdaniem nieuchronny) atak nuklearny Iranu na Izrael? Kto lub co miałoby wywrzeć presję na Iran, aby zaprzestał prób pozyskania odpowiedniej technologii, a jak ją już będzie miał - żeby jej nie użył? Jakie ciało międzynarodowe, jaki kraj? Czy uznaje Pan atak nuklearny przez Iran (np zniszczenie bronią jądrową centrum Tel-awiwu) za zdarzenie korzystniejsze dla Polski niż atak Izraela na reaktory jądrowe i zakłady wzbogacania uranu w Iranie? Dlaczego używa Pan argumentu "nienawiści do Rosji"? Przecież nienawiść Rosjan do Polaków i dążenie do przejęcia polskiego sektora paliwowo-energetycznego jest po prostu faktem (vide modyfikacje historii Rosji, ich strategia w zakresie wykorzystania surowców energetycznych jako broni). A sektor paliwowo-energetyczny to tylko wstęp do pełnej zależności Polski od Rosji. Dlaczego postawę obrony przed tym zjawiskiem nazywa Pan "nienawiścią"? Nie rozumiem Pana trybu myślenia. Jeśli chodzi o możliwe trasy lotu do Iranu, to Gruzja jest ZUPEŁNIE nieistotna, wystarczy spojrzeć na mapę. Nie wiem skąd taki argument. Czy ma Pan jakieś źródła, gdzie tego typu informacje były zamieszczone? Pozdrawiam, Druga wojna gruzińska.
Obrazek użytkownika Katarzyna
Obrazek użytkownika Mlotek
14 lat temu Trochę przesadzony opis świata Uważam, że nie tak prosto Rosji sterować Iranem czy też Stanom Zjednoczonym Izraelem. Tak samo nie przeceniałbym wpływu Chin na reżim północnokoreański. Inna sprawa, że wywiady mocarstw mogą wpływać na sytuację wewnętrzną niewielkich państw, a na pewno mocarstwa mogą wykorzystywać do swoich celów każdą niestabilnośc w takim małym "wariacie" atomowym. Ja zwróciłbym uwagę na nieco inny aspekt całej sytuacji: psychologiczny. Obecnie broń jądrowa kojarzy się wszystkim z hekatombą, armagedonem, zagładą cywilizacji. Ten czynnik psychologiczny skutecznie blokuje (jak do tej pory) militarne wykorzystanie broni nuklearnej. Ale prawda jest inna - technologie nuklearne nie są wcale specjalnie niebiezpieczne dla środowiska i ich zastosowanie na polu walki nie niesie ze sobą groźby unicestwienia całego świata. Wręcz przeciwnie, jest to broń TANIA (jak na skalę rażenia - bang for the buck) i względnie bezpieczna w zastosowaniu. Mają tego doskonałą świadomość decydenci i wojskowi. Zadałem kiedyś sobie trud policzenia (na podstawie danych z internetu) ile też przeprowadzono próbnych eksplozji jądrowych w historii świata. Myślałem, że chodzi o kilkadziesiąt przypadków, po których pozostały wieczne, niezagojone rany środowiskowe. Okazuje się, że na całym świecie wykonano łącznie ponad 2000 takich eksplozji. Mniejwięcej tyle, ile miałoby miejsce w razie nagłej globalnej wojny nuklearnej... I co? I nic. Świat dalej funkcjonuje. Hiroszima i Nagasaki stoją w tych samych miejscach. Prawdziwy problem z bronią nuklearną zacznie się wtedy, kiedy ktoś pierwszy raz jej użyje (pierwszy raz od czasu II WŚ), i okaże się, że nic takiego się nie stało... gazety i inne media poświęcą temu tyle samo czasu, ile poświęca się katastrofie samolotu czy trzęsieniu ziemi. Zginie kilkaset tysięcy osób, gdzieś w Korei. I wtedy pęknie to psychologiczne ograniczenie. A jakie będą następne kroki? Atak nuklearny Rosji na Gruzję? Obecna sytuacja może sprowokować pierwsze od kilkudziesięciu lat prawdziwe użycie broni nuklearnej i - poprzez zniesienie barier psychologicznych - spowodować dziesiątki drobnych konfliktów nuklearnych w ciągu następnych lat. Z milionami ofiar. I to jest prawdziwie groźna perspektywa obecnej sytuacji. Czekamy na Izrael
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony