Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartościsortuj malejąco Komentarz do
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
14 lat temu Jacyl - niestety to pracochłonna robota Zapiski rzadko kiedy są na maszynie. Zazwyczaj relacje dziadek spisywał swoim zamaszystym i ściubionym pismem (nie zawsze czytelny). Trzeba usiaśc i wklepać. Niestety, z drugiej strony nie jest tego wiele. Całe życie pisał relacje i pamietniki i wiecznie je gdzieś chował (przed UB, SB itd). Gdy umarł 30.12.2001 okazało się, że z tych wszystkich materiałów tylko cząstka jest w domu. Nie wiadomo gdzie reszta. Pisałem juz o ty, że dziadek gdzieś schował broń oddziału i jego archiwum. Być może to co póxniej pisał (a wiecznie coś smarował przy biurku) też trafiło do podobnej skrytki. Miał 3 córki, nie miał syna, a kobiet miał nie wtajemniczać. Miał przekazać wnukom (w tym mnie) jak zmadrzeją. widać do samej śmierci uważał, że ten fakt jeszcze nie nastąpił. Ciekawe ile lat jeszcze by musiał żyć. Akcja na strzelnicę Fabryki Amunicji Firmy „HASAG” w Skarżysku-Kamiennej
Obrazek użytkownika Andrzej.A
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
13 lat temu Ech Coraz bardziej życiowe. Jednak z tymi praworecznymi zgodze sie o tyle o ile leworeczni od razu zostaną zakwalifikowani do szkoły średniej. A jak leworeczny jest gejem to od razu na studia.   Pozdrawiam ŁŁ Akcje grudniowe w klasie piątej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
13 lat temu Mam uwage formalną do regulaminu Regulamin wspomina o randze blogera, nie jest jednak wytłumaczona sprawa rang i jakie prawa wiążą się z dana rangą.  Pozdrawiam ŁŁ Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl Aktualizacja Regulaminu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
15 lat temu Panie Andrzeju No i Chińczyków. Zresztą, jedno drugiemu nie przeszkadza. Pozdrawiam Alan Greenspan - guilty!
Obrazek użytkownika Jaszczur
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
14 lat temu Obrona Nicka - nie rezygnujmy ze smakowania owoców Szanowny Panie Aleksandrze, w pełni podzielam Pana zdanie. Na dowód pragnę przytoczyć moją polemikę ze Zbigniewem Łabędzkim z portalu Ojczyzna.pl która odbyła sie na Łamach POLIS kilka miesięcy temu. Pozdrawiam "Ideą blogosfery jest swoboda wypowiedzi. Odformalizowanie jej na rzecz przekazu merytorycznego. Używanie „nicka" zamiast swojego imienia i nazwiska ma dwie cechy: dobrą i złą. Dobrą, bo koncentruje uwagę odbiorcy na treści przekazu, na jego rzeczywistej zawartości i autentycznych walorach publicystycznych, informacyjnych, literackich lub poetyckich. Niejako odsuwając od powiązania z rzeczywistą osobą twórcy danego tekstu, która może być sugestywna lub uprzedzająca. To tworzy wolną konkurencję i daje szansę na sukces osobom nieznanym, acz zdolnym i czytanym. To także poważnie ogranicza możliwości ataku personalnego skierowanego na autora, przez tak zwanych „troli" którzy są zwykłymi chamami internetowymi lub osobami zawistnymi korzystającymi w jak najgorszy sposób z bezkarności i właśnie możliwości „anonimowości". Twórca ma prawo uprzedzać takie ataki, które nie odnoszą się zupełnie do treści przekazu a mogą wiązać na lata, w wyszukiwarkach, konkretne nazwisko w wulgarną i deprymującą łatką. „Nick" zabezpiecza też przed innymi kłopotami osobistymi - które Panu Zbigniewowi Łabędzkiemu w całej jego prostoduszności widać do głowy nie przyszły - takimi jak np. niechęć pracodawcy do ujawnionych w sieci poglądów swojego pracownika. To jest właśnie siła blogosfery, że daje możliwość uniknięcia tego typu pułapek w prosty sposób. Przy tym u najlepszych „Nick" potrafi stać się z czasem dobrze rozpoznawalną marką, brandem, który niczym niegdyś tytuły gazet, budzi zaufanie, co do wartości przekazu, jego klasy i jest kojarzony z konkretnym, dociekliwym piórem. Ten pseudonim ma oczywiście i złe strony. O jednej już napisałem, to tarcza, za która chowają się trole i osoby, które inaczej odpowiadałyby za zniesławienia lub wystawiały świadectwo kultury swojej własnej osobie. Pod „nick" też się można bezkarnie podszyć. Ale co to za argument? A pod nazwisko NIE? Zwłaszcza, że niejednemu psu „Burek". Przy tym zasada wprowadzona na portalu Ojczyzna.pl przez jego twórców i administratorów, polegająca na dyskusji niemal wyłącznie z osobami oznakowanymi z imienia i nazwiska ma dwie niekonsekwencje. Wiem rzecz jasna, że jest to kwestia wyboru tej drogi przy ich (tych niekonsekwencji) pełnej świadomości. Jedna wynika z rezygnacji z legitymowania autorów. Tak tak, bo jeśli zakładamy, że „nick" może wynikać ze złej woli lub złych intencji, to jakaż mamy gwarancję, że taki „niejasny autor" poda nam swoje prawdziwe imię i nazwisko? Druga, to złamanie odwiecznego prawa Twórcy do pisania pod pseudonimem. Korzystali z tego przywileju medialnego niemal wszyscy pisarze, dziennikarze, poeci publikujący od setek lat swoje książki, artykuły, wiersze, a nawet prace naukowe. Dlaczego to prawo zabrać im akurat w blogosferze, która wciąż jest synonimem wolności wypowiedzi i wolnym rynkiem pojedynków na sztukę władania piórem (no: klawiaturą). Wydawca internetowy, nieuznający tego historycznego prawa twórcy ma szansę na pozyskanie najlepszych? I jak to się ma do akceptacji wcześniejszej decyzji autora o publikowaniu pod takim lub innym „nickiem". To jest bardzo niebezpieczne, bo ktoś, kto ma rzeczywiste (w jego przekonaniu) powody, by nie podpisywać się z imienia i nazwiska nagle może odebrać ten przekaz bardzo arogancko, np.: „guzik mnie obchodzą Twoje powody i wybory, bo ja jestem TAKI WAŻNY, że jeśli chcesz u mnie publikować to „sory-gregory" musisz się obnażyć". Od razu, na marginesie powiem, że ja akurat ze strony Ojczyzny.pl tak tego nie odebrałem, ale to może dlatego głównie, że nie mam WIELKICH powodów ukrywania się pod nickiem, a sam portal Ojczyzna.pl śledzę od jakiegoś czasu i mam same dobre zdanie o jego twórcach. Podałem raczej ten przykład jako „advocatus diaboli" chcąc pokazać, że budowanie opinii na temat publikatora w oparciu tylko o to, czy jego współpracownicy posługują się pseudonimami czy nazwiskami, może być bardzo zwodnicze, złudne, nieprawdziwe lub krzywdzące. Sztuką jest różnorodność, treść i smak. „Nick" to tylko fasada, nic niemówiąca o życiorysie autora, tak jak imię i nazwisko nic nie mówi o jego intencjach i duszy. Oceniajmy więc autorów po treści ich dzieł." Aleksander Ścios : JA - PSEUDONIM
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
15 lat temu nawet nie wiem czy są takie urządzenia. Może należy opatentować? ;-) Amerykański Obierak Banana
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
13 lat temu Pavo - bardzo Ci dziękuję, choć me zasługi nikłe Gdybym ja nie napisał zawiadomienia to napisałby je kto inny. I może nawet lepiej, bo nie jestem karnistą. Muszę się jednak pochwalić, że pomimo pewnej ilości słów krytycznych w necie (cóż, nigdy nie pisałem zawiadomienia w sprawie tylu zbrodni) to znajomy były prokurator uznał, że wszystko jest jak najbardziej ok. Pavo, za to Ty świetnie zadziałałeś, robiąc z tego akcję, najwyższy czas by internet nie tylko inspirował ale i mobilizował aktywność w realu. Andruchowi też gratuluję rzeczowego podejścia w dyskusji. Byc może należałoby stworzyć panel pt. jak mądrze przekonywać. Bo pamiętajmy, że każdy dzisiejszy oponent dźwiga w plecaku olśnienie neofity. Kwestia tylko charakteru, argumentów i okoliczności. I w tym kierunku trzeba także iść. Aha, jeszcze jedno. Jeżeli jacyś prawacy z Niepoprawnych.pl (i tylko prawacy, lemingi i lewaki sio) są zainteresowani działaniem poza blogosferą to proszę o e-maila na Lazacy_Lazarz@wp.pl z podaniem nicku i większego miasta w waszej okolicy. Istnieje pewien projekt, o którym nie chcę pisać publicznie.  Pozdrawiam ŁŁ Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl Andruch , Andruchowi Andruchem i Łażącym Łazarzem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
14 lat temu Anioły i bajdoły Moim zdaniem gniot. To co z tego, że dwa razy lepszy od mega gniota "Kod Leonarda". Gniot i tak. A już te brednie o Iluminatach jako następcach Templeariuszy i jakieś dziwne daty. Ło jeju. Nadmafia quasimasonów "Iluminatów" (którzy powoływali USA) powinna się obrazić. Reszta na poziomie gry komputerowej. + za rezygnację z kopania KK. Anioły i demony
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
13 lat temu Contesso - a ilu jest wartych Grzechów? Przez małe i wielkie "G" ;-) Poza tym słowa cnota i grzech to nieporozumienie. Może 7 zasług?  Pozdrawiam ŁŁ Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl Antydekalog Leminga
Obrazek użytkownika Danz
Obrazek użytkownika Łażący_Łazarz
13 lat temu Gaja - dobre Ale nie rozszerzajmy plugawych bytów ponad potrzebę. Nagroda jest zawarta w wygodzie.  Pozdrawiam ŁŁ Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl Antydekalog Leminga
Obrazek użytkownika bbebcia

Strony