Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Dobosz Jak widzę coraz lepiej walisz w werbel. Pozdrawiam P.S. Może byś czasem coś na "zamówienie" zrobił ? 1 CAŁA POLSKA BUDUJE ŻŁOBKI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu karakuli Cel - "Wieża Babel II". Pozdrawiam Serdecznie i dziękuję za tekst zgodny z moimi poglądami. jwp Hrabia Skrzyński – Panie Marszałku, a jaki program tej partii? Marszałek Piłsudski – Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Kolorowa Polska? - nie dziękuję
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Contessa Pozdrawiam jwp 1 10 grudnia - światełka pamięci...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Dobosz Może i apetyt stracił. ale widzę i czuję, że mu się za chwilę zdrowo uleje, a i Dondoniusowi też. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 APETYT STRACIŁEM
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu zbine Czy wiesz, iż pierwotnie Dekalog zawierał zakaz bałwochwalstwa ? Ale czegóż się nie robi dla kasy. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Krytycznie o dekalogu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Nathanel Jak to w przyrodzie bywa, samiec chce - musi zapłodnić jak najwięcej samic, a samica chce być zapłodniona przez najlepszego samca. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Efekt Coolidge'a. Notka tylko dla dorosłych.
Obrazek użytkownika kryska
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Krzysztof J. Wojtas Jak widzisz jest w czym wybierać, a i wiele ciekawych wniosków dzięki takim zapisom sprzed lat można wyciągnąć. To bardzo nieładnie, iż nie dostałeś odpowiedzi, uważam, że urzędnik ma obowiązek w każdej sytuacji odpisać na pismo. Może nie oglądał nigdy Mont Pythona. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Talibowie w Klewkach, a w Smoleńsku zamach
Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Zapis wywiadu - Klewki reaktywacja. Dzięki Maryli z www.blogmedia24.pl podaję zapis ciekawego wywiadu. Talibowie w Klewkach! 4 lipca br. na antenie TVN 24 został przeprowadzony wywiad w "Magazynie 24 godziny" przez red. Bogdana Rymanowskiego ze znaną dziennikarką, autorką książki pt. "Zwariowałam" Marią Wiernikowską. W magazynie tym, który transmitowany był na żywo, pani Wiernikowska opowiadając o swojej książce i zrealizowanym reportażu o Klewkach, powiedziała m.in.: "Miałam skompromitować, takie zresztą było założenie i niemalże zamówienie telewizji - skompromitować Leppera i jego świadka". Można wybaczyć sterowanym, mediom komercyjnym, ale nie można wybaczyć prezesom telewizji publicznej uprawiania prywaty i partyjniactwa za abonamentowe pieniądze. Nie można też wybaczyć osobom publicznym, piastującym poważne stanowiska w państwie, które w celu ośmieszenia innych, a tym samym pokazania się z "lepszej strony" używają pewnych sformułowań, nie mając większego o nich pojęcia. Taką osobą jest m. in. Wicemarszałek Sejmu RP Donald Tusk, którego skwitował redaktor Piotr Najsztub: "(...) Jakiś czas temu usłyszałem w radiu Donalda Tuska, który chcąc powiedzieć o czymś, że jest absurdalne i niemożliwe, użył porównania "To tak jak z talibami w Klewkach". Zadzwoniłem wtedy do niego i powiedziałem, żeby nie szarżował z tymi Klewkami, a po szczegóły niech zadzwoni do Marii Wiernikowskiej". W 2001 r., kiedy Bogdan Gasiński przekazał informacje o Klewkach i talibach, a dokładniej mówiąc o Rudolfie Skowrońskim i układach korupcyjnych panujących wśród elit rządzących, zrobiono z niego wariata. Kiedy po kilku latach, te same prawdy wyjawiła Maria Wiernikowska - laureatka m.in. nagrody Polskiego PEN Clubu im. Ksawerego Pruszyńskiego z 1994 r., w 1996 roku "Kryształowych Zwierciadeł" za szeroko rozumianą odwagę, pierwszej nagrody im. Dariusza Fikusa za "sukces w mediach w 1997 roku" - to chyba nikt już z niej nie zrobi wariata. Jak widać musiało upłynąć dużo czasu, żeby pan redaktor Najsztub i inni dziennikarze przekonali się, że talibowie i Klewki to niekoniecznie temat do żartów. Handel szmaragdami z wysłannikami gen. Masuda, około 170 sztuk krów zakopanych bez badań, stanowiących bombę ekologiczną, bezczynność prawna Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministra Środowiska i Ministra Zdrowia to sprawy dla ABW i Trybunału Stanu... A swoją drogą ciekawe, ile jeszcze takich spraw jak Klewki, zostało odłożonych na półki archiwalne z adnotacją "nie do emisji" ? Niżej tekst wywiadu z 4 lipca 2005 r. (-) Krzysztof Sikora ("Magazyn 24 godziny" z dnia 4.07.2005 r.) Bogdan Rymanowski: - Gdzie leżą Klewki, to już wie każde dziecko, ale co naprawdę się wydarzyło w Klewkach, na to pytanie próbuje odpowiedzieć Maria Wiernikowska w książce "Zwariowałam". W książce o korupcji, układach, podejrzanych biznesmanach i kontaktach z przestępcami dyskretnej ingerencji służb specjalnych. Na przedostatniej stronie tej książki można przeczytać taki oto akapit: " ... Za to Bogdan Gasiński siedzi, już nie pamiętam za co. Na proces Leppera dowożą go z aresztu. Potwierdza wszystko, co mówił na początku. Napisał mi kartkę z więzienia : "Pani Mario, pani jedna zna prawdę". A w studiu Maria Wiernikowska, autorka książki "Zwariowałam". Dobry Wieczór. Maria Wiernikowska - Dobry Wieczór Bogdan Rymanowski: - No właśnie, skoro Pani jedna zna prawdę to, jaka jest prawda o Klewkach? Maria Wiernikowska - Ja już od tej pory dostałam następny list z więzienia od Bogdana Gasińskiego tym razem napisany płynną, bezbłędną francuszczyzną. Został muzułmaninem, gotów jest mi wyznać następne prawdy. Muszę go odwiedzić, powie mi wszystko w następne "Zwariowałam 2", bo już zaczynam pisać. Bogdan Rymanowski: - No to dobrze to, kim jest Bogdan Gasiński? Dla wielu osób to jest wariat. Dla innych mitoman. Dla jeszcze innych, Pani też to sugeruje w książce, prawdopodobnie osoba, która mogłaby być wykorzystana przez służby specjalne, ale gdybyśmy mogli w kilku zdaniach powiedzieć o Gasińskim , to co byśmy powiedzieli? Maria Wiernikowska: - Ja myślę, że Gasiński jest świetnym dziennikarzem. On po prostu powtarza to, co zasłyszał, to, co mu inni powiedzieli i ma niespożytą wolę zaistnienia. Bogdan Rymanowski: Czyli co? Czyta gazety, ogląda telewizję, szuka po internecie? Maria Wiernikowska - Tak Bogdan Rymanowski: I co? Potem powtarza? Łączy fikcję z faktami? Maria Wiernikowska: Powtarza. Łączy. Kojarzy. Jest zawsze na czasie, jest najszybszy. Wie, co jest na pierwszej stronie danego dnia w gazecie. Jest po prostu... Ma łeb jak stodoła. Bogdan Rymanowski: Ja pamiętam, kiedy jego nazwisko się pojawiło, kiedy pojawił się w ogóle u nas na scenie politycznej cztery lata temu. To większość dziennikarzy, przyznaję, tak naprawdę mówiła mniej więcej w ten sposób " e tam, nie warto się zajmować wariatem". Pani jednak się nim zajęła, czy warto było? MW: Zależy jak na to spojrzeć. Dwa czy trzy lata bezrobocia z tego powodu. Ale tak naprawdę... BR: Mówi Pani o reportażu, który nie poszedł w telewizji publicznej MW: Nie przeszedł w telewizji, do tej pory leży gdzieś na półce, to jest współczesny młot... BR: Ale jakie tam prawdy objawione są, że nie można go puścić? MW: Żadne, tam tak naprawdę nie ma prawd prócz takich furtek, oprócz takich ścieżek, tropów, którymi ja zaczęłam iść. Potem już jeździłam bez kamery i dowiadywałam się co raz więcej. Potem reportaż zaczął mnie ścigać, bo moi bohaterowie zaczęli za mną chodzić. BR: A może on, dlatego leży na półce, bo jest po prostu kiepski? MW: To jest absolutnie niewykluczone no, ale Pan przeczytał książkę i jak? BR: Przeczytałem i nie sądzę, aby to był bełkot. Chociaż o ile pamiętam jeden z recenzentów tak ją określił MW: A to już w gazecie BR: Już w gazecie? MW: W jednej z gazet, tak BR: Ale nie będziemy wymieniać nazwy tej gazety. Myślę, że osoby, które przeczytają książkę będą wiedzieć. Klewki po tym słynnym wystąpieniu Leppera stały się synonimem czegoś kompletnie bzdurnego, niewiarygodnego, absurdalnego. Ja mam wrażenie, że od czterech lat chcemy powiedzieć, że ktoś jest niespełna rozumu to chyba był w Klewkach. Czy nie krzywdzimy Klewek w ten sposób? MW: Oj zdecydowanie tak. Tak naprawdę pojechałam tam jak się wkurzyłam i zobaczyłam jak źle o tych Klewkach mówią. Oczywiście pojechałam szukać czegoś śmiesznego. Miało być do śmiechu. Miałam skompromitować, takie zresztą było założenie i niemalże zamówienie telewizji - skompromitować Leppera i jego świadka. BR: Ale nie udało się skompromitować do końca? MW: Już niech on sam na to pracuje. Wolałabym nie sięgać tak daleko w politykę. Ja po prostu jestem reporterem, ja chodzę i rozmawiam z ludźmi. Z oborowymi, którzy mi pokazywali lądowisko helikoptera. Tam na środku PGR-u, tak między kałużą a drutami, żeby się helikopter nie zaplątał. BR: Czyli Afgańczycy tam byli? MW: Jacyś faceci w turbanach... Byli Afgańczycy. Najprościej mówiąc, potwierdza to zresztą właściciel tego gospodarstwa i również innych rzeczy - o tym piszę w książce jak wiele rzeczy posiada. Byli po prostu, dlatego, że byli jego klientami czy partnerami. Firma Inter Commerce, która ....... , stała się głównym tematem moich dociekań po prostu sprowadzała z Afganistanu szmaragdy. BR: W tej książce i to chyba rzecz wyjątkowa na polskich półkach księgarskich, ja szczerze mówiąc takiej książki nie widziałem jeszcze, jest mnóstwo zaczernień. Nie wiem czy będzie widać, ale wygląda to mniej więcej w ten sposób. Widzą Państwo dwie strony i kilka, może nawet kilkanaście zaczernień. Zaczernione są nazwiska. MW: Tak BR: Są tylko podane imiona MW: Czasem nawet imiona trzeba było zakreślić na wszelki wypadek BR: No właśnie, po co ten zabieg? Dla bezpieczeństwa? Bała się Pani przegranego procesu? MW: No tak, tak, tak. Ja nie mam czasu, nie mogę iść do pierdla jak mi powiedział jeden z moich rozmówców. Prawnie mi poradzili.... BR: A co tam jest w środku? Czy można powiedzieć , no właśnie. Czy to są dowody, czy to są poszlaki, czy to są bezpodstawne oskarżenia? MW: To są pomówienia i pytania. Ja tylko pytam BR: A może kwestia zaczernień to jest kwestia, no takiej trochę... Takiego tchórzostwa z Pani strony? Bo jeżeli ktoś coś komuś udowodni. Chce komuś coś udowodnić to powinien z otwartą przyłbicą występować. Nie sądzi Pani? Jak pisać już , to jedziemy równo z nazwiskami. Dlaczego tego Pani nie zrobiła? MW: No, bo ja nie mogłam wydać książki w podziemiu nie mogłam wsadzić do więzienia wydawcy. BR: Czyli jednak dla bezpieczeństwa? MW: Dla bezpieczeństwa. A tak naprawdę... To fajnie wygląda, a to i tak każdy wie, o jakie nazwisko chodzi. BR: Pani Mario, no właśnie. Ta książka ma dwóch bohaterów. Jeden, mówiliśmy już o nim to Bogdan Gasiński. Drugi bohater występuje tylko pod własnym imieniem, ale rozszyfrowuje go każdy. Puentą tej książki, jest taki oto fragment "(..) Firma Inter Commerce znikła, przynajmniej z internetu. Rudolf S. strasznie spadł na liście 100 najbogatszych Polaków: jest 82 ze 160 milionami złotych. Nie stawił się do sądu na proces Leppera oskarżonego o pomawianie polityków, że niby brali od S. łapówki. Warszawka szemrze, że zniknął. Oficjalnie stracił głosi leczy się w Szwajcarii, a nieoficjalnie- bardzo lubi Kubę (...) ". To fragment z książki Marii Wiernikowskiej. Jaką rolę w temacie Klewki odgrywa ten biznesmen Rudolf S.? Chociaż Andrzej Lepper mówi o nim wprost, Rudolf Skowroński. MW: Po pierwsze jest właścicielem Klewek, jest właścicielem Mikołajek, a może nawet był. Dlatego, że już słyszałam, że swojemu koledze pod opiekę ... nie wiem pozbył się tego. Wie Pan co? Jeden kolega, dobry kolega, z dobrego tygodnika politycznego powiedział mi przeczytawszy książkę: "-A wiesz, że Skowroński... O! nie było nazwiska... Że go porwali? - Nie wiem, a skąd wiesz? - Od policji - No i co? Nie piszesz jeszcze o tym? - nie, prosili mnie, żebym nie pisał" I tak naprawdę dla mnie jest to książka o dziennikarstwie dzisiejszym. Tak się złożyło, że problem wypłynął zupełnie jakby poza mną i całkiem świeżo o tym, na czym polega dziennikarstwo śledcze. Ja tak troszkę chciałam dać prztyczka w nos kolegom, którzy nadstawiają ucha różnym panom, którzy mają interes w tym żeby prasa jak najszybciej czymś napisała. Ja myślę ,że naszą robotą jest nie napisać jak najszybciej kto nam coś napluł w ucho, tylko po prostu sprawdzić. BR: Czyli w tej sprawie, my dziennikarze, mówi o Pani, bo Pani napisała książkę, popełniliśmy błąd? MW: W tej, czyli pyta Pan o Klewki teraz? BR: W sprawie Klewek, tak. Nie poszliśmy tropami, które tak naprawdę leżały, z asekuracji, z tchórzostwa? Bo im się nie podobało? MW: Ale to nie tak, że popełniliśmy wszyscy błąd. Tylko mnóstwo rzeczy zostało powiedzianych. Ja nie odkryłam jakiś super prawd, oprócz tego, że ja napisałam o tym gdzie ten helikopter tak naprawdę. Większość rzeczy, które są w mojej książce, znaczy dużą część tych rzeczy, pochodzi z prasy, od innych kolegów, którzy już napisali, powiedzieli. I to jest to też kolejne dno dla mnie tych poszukiwań. O wielu rzeczach wiemy i one gdzieś giną, żyją strasznie krótko, potem się tego nie sprawdza. Rzadko sprawę obserwujemy aż do momentu, aż znajdzie się ona w sądzie. Jeśli się znajdzie. BR: Myślę, że musi ktoś to połączyć w system, w sieć tych informacji. MW: Bogdan Gasiński BR: Ciekawe, że również Andrzej Lepper zmienił opinię na ten temat. Oto jego ostatnia wypowiedź w tej sprawie: "Być może cała sprawa jest prowokacją wobec mnie, gdzie jest teraz Rudolf Skowroński, znany biznesmen, który mówił mi o tych łapówkach i przysłał do mnie Gasińskiego? Ktoś za tę prowokacją stał, ktoś to przygotował... Ja tylko z trybuny sejmowej zadałem pytania". Zadał tylko pytania, czy został wykorzystany? Jak Pani myśli? MW: Ja dotarłam na końcu do czegoś, co wydaje mnie się pewnym rozwiązaniem akurat wystąpienia Leppera. Myślę, że Lepperem się posłużyła pewna duża firma- hipermarket, którą rozprowadzał po Polsce właśnie Rudolf S. i obie strony próbowały go użyć do tego aby zdemaskował przeciwnika. I on to zrobił zręcznie. Prawdopodobnie demaskując i jednych i drugich. Jednych przeciwko drugim. A Gasiński biegał między nimi BR: A Pani ma jakieś zdanie na ten temat? MW: Jak będę miała dalej pracę i będę miała dla kogo, to oczywiście chętnie to sprawdzę. BR: Proces w tej sprawie się toczy, są zeznania, są kolejni świadkowie. Na koniec Pani cytuje opinię Ryszarda Kapuścińskiego, że dzisiaj można powiedzieć najgorszą prawdę i nic właściwie się nie dzieje. Można też napisać najgorszą prawdę i co się dzieje właśnie po wydaniu tej książki? Chodzi Pani w okularach, czyżby to jakiś kamuflaż? Obawia się Pani czegoś? MW: No tak, mam perukę i wąsy. Czy obawiam się czegoś? Obawiam się, że może być cisza dookoła tego. To, że tu dzisiaj jestem to wielka radość i sukces, bo już mi się zdawało, że prasa tego nie zechce zauważyć. Tej książki. Bo ona pojawiła się już miesiąc temu. Sprzedaj się o dziwo dobrze, chociaż prasa milczy. Strasznie jestem ciekawa czy ktoś się wreszcie obrazi i ktoś mi nawrzuca i powie, że jestem Nikiforem śledztwa. BR: Prasa milczy, telewizja nie milczy. Naszym gościem była Maria Wiernikowska. Czy rzeczywiście , jak sama pisze, zwariowała muszą Państwo osądzić sami. Bardzo dziękuję za tą rozmowę MW: Dziękuję bardzo http://www.samoobrona.org.pl/pages/09.%20Polemiki/index.php?document=847... Pozdrawiam Marylę. jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Talibowie w Klewkach, a w Smoleńsku zamach
Obrazek użytkownika konfucjusz
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu SZAUAN Nie będę tracił czasu na nawracanie "pożytecznych idiotów". Jest taki bardzo humanitarny ( jak dla nich ) zabieg - LOBOTOMIA. A potem ich świat będzie jeszcze piękniejszy, i nie będą się wtrącać do naszego. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 Test zdrowego rozsądku prowokujący do myślenia...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika jwp
13 lat temu Dobosz Oni od dłuższego czasu nie zważają na ostrzeżenia, no i dobrze. Tym sroższa będzie kara. Pozdrawiam jwp Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio. 1 KIM SĄ KONTROLERZY LOTU?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony