Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu A charakterystyczne dla środowisk lewackich jest nie tyle podnoszenie wrzasku, kiedy ich ktoś obrazi, ale podnoszenie go wtedy, kiedy to oni kogoś obrażą (słynne "łapaj złodzieja"). Można oczywiście polemizować z racjami przedstawionymi przez Autora, można się zgodzić, że z obecnego punktu widzenia do Powstania nie powinno wtedy dojść, ale - nikt nie ma prawa publikować swoich insynuacji nt. ludzi, którzy podjęli wtedy takie, a nie inne decyzje: "Pomysłodawcy powstania to premier bez najmniejszego pomysłu na Polskę i wojskowe ciemniaki żyjące w świecie własnych fantazji, gotowi walczyć o Polskę do ostatniej kropli krwi, pod warunkiem, że to nie będzie ich krew. Działanie tego „dowództwa” to w rzeczywistości działalność spiskowców, którzy postanowili wywołać powstanie w Warszawie rozumując następująco: jak wygramy, to cała chwała spadnie na nas, jak przegramy, to Mikołajczyk o niczym nie wiedział, a my (wojskowi) podejmowaliśmy złe decyzje, bo nie mieliśmy żadnych informacji z Londynu." "Rzeczywistość", o której pisze Autor to tylko i wyłącznie Jego jej interpretacja. Równie dobrze mogłabym napisać, że zamieszczając ten wpis tutaj Autor wcale nie pragnął przybliżyć nam ówczesnych realiów, a jedynie - na przykład - ostudzić zapał tych, którzy śmieją się buntować dzisiaj, skoro i tak wszystko jest (i było) przesądzone ("Bez wsparcia sowietów nie ma szans na zwycięstwo". "Sowiet" czy "Ruski" - dla większości z nas: zwał jak zwał). Tyle, że to byłaby jedynie insynuacja, bo nie wiem, co chodzi Autorowi po głowie. Nie zmienia to faktu, że słowa wspomnianego cytatu są obraźliwe i absolutnie nieuprawnione. Polecam również "PS" i "PS2" - Autor nie wahał się postawić znaku równości pomiędzy dowódcami Powstania i postkomunistami. Tymczasem, nawet zakładając, że spisek dowódców PW istniał rzeczywiście (jak zakładam nie ja, a Autor), analogia ta mogłaby być trafna tylko przy założeniu, że postkomuniści zakładali zrobienie czegoś dla mas "jak nam się uda, to chwała będzie nasza, zaszczyty i medale, jak nam się nie uda, to powiemy Polakom, że nie rozumieją gospodarki rynkowej". No chyba, że Autor uważa, że postkomuniści chcieli dobrze, tylko im się "nie udało". Z historii najnowszej wynika jednak raczej, że to, co chcieli, by im się udało, udało im się bez pudła. Zdumiewa mnie tak dobra wola w interpretacji zachowań komunistów i tak zła w stosunku do dowódców Powstania Warszawskiego. PPzdr. PS. Żałuję, że nie zgłosiłam tego wpisu wcześniej, niestety zauważyłam go dopiero, gdy zawisł w wyróżnionym miejscu. Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia. Musiało się coś komuś "omsknąć". -1 Hańba i chwała – sieroty po II RP
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Jak już, to za parędziesiąt ;p Po raz drugi zastosowałeś bezczelny chwyt erystyczny zwany postarzaniem interlokutorki. ;p Ale zapamiętam, że jesteś gotów przybyć na moje wezwanie raz w tygodniu. Może nie jesteś jakoś szczególnie romantyczny, ale za kilkadziesiąt lat pewnie nie będę zbyt wymagająca. Ba! Twoja umiejętność radzenia sobie z prozą życia może się okazać kluczowa. ;)) Nie tylko kiedy widły idą w ruch - ja w ogóle lubię patrzeć, jak mężczyźni pracują. Zwłaszcza, kiedy sama w tym czasie odpoczywam. :D PPzdr. Ps. To bardzo logiczny wywód. Dzięki Tobie medycyna ma wreszcie szansę ostro pójść naprzód. :)) 1 o organach (c.d.)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Re: @wilk na kacapy Szanowny Pan chyba nie wczytał się w tekst, który komentuje. "rozliczać (...) mieszkancow Warszawy, ktorzy jako cywile nie zolnierze tez brali udzial w Powastaniu co autor ukrywa i manipuluje mowia ze jako zolnierze mieli obowiazek walki zpozycji obecnej wiedzy." Słowo "rozliczać" nie jest może najfortunniejsze, ale prawdą jest, że Autor w odpowiedzi na komentarz Leopardy powyżej: "Czy był przymus uczestnictwa w powstaniu? Przecież ludzie szli tam dobrowolnie." manipuluje, a co najmniej bagatelizuje walkę "zwykłych" ludzi, walczących nie z przymusu, w tych oto słowach: "Owszem był przymus". Przy dosłownie odrobinie dobrej woli można komentarz Wilka odczytać właściwie. PPzdr. 0 Hańba i chwała – sieroty po II RP
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Kokos Bez zgłoszenia administracja może danego komęta nawet nie zauważyć. PPzdr. 3 Ciągle „długie ramię Moskwy”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Generalnie się z Tobą zgadzam, chciałabym jednak zaznaczyć, że moje plany na za paręnaście lat zdecydowanie nie pokrywają się z Twoimi. ;p Poza tym, znając moją przekorną naturę (a więc i pamięć), bardzo prawdopodobne, że jedyne, co z tego wątku zapamiętam, to Tańczący koneser pościeli i do szpiku kości bulwersująca Śledziona. ;-) PPzdr. 1 o organach (c.d.)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Re: podejrzewając zastraszenie Raczej przekupienie. I to za nieduże w sumie pieniądze (w każdym razie oficjalnie, co nie musi mieć wiele wspólnego ze stanem faktycznym). Ci, co są blisko Donalda, na pewno zażądaliby więcej - chociaż raczej nie ze względu na wysokie morale. ;-) PPzdr. -1 Przepis na „Paprykarz” za dwa pięćset
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Faktycznie dureń... tyle, że nie Kokos. Co to, to nie. :) PPzdr. 0 Ciągle „długie ramię Moskwy”
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Re: Paradoks Masz rację tylko o tyle, że zdarzają się ludzie, którzy uważają się za katolików, a jednak solidnie grzeszą (choćby w opisany przez Ciebie sposób) - jest to jednak zdecydowanie mniejsza grupa, niż sugerujesz. Oni rzeczywiście mogą próbować "usprawiedliwiać się" tym, że nie każdy ksiądz jest wzorem cnót. O tym, na ile poważne są takie usprawiedliwienia, za chwilę. Jeśli natomiast Kościół przestał być dla kogoś wzorcem moralnym dawno temu, to powoływanie się na jego minusy dla usprawiedliwienia swoich niecnych działań jest niczym innym jak intelektualnym oszustwem. To, czy ktoś dokonał apostazji, czy tylko ma ochotę to zrobić, nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia. Bo, zwłaszcza dla niewierzącego (również będącego formalnie katolikiem), księża to nie "wszyscy". Negatywne zdarzenia w Kościele miały i będą miały miejsce, bo, jak sama piszesz, człowiek (a więc i ksiądz) ułomną istotą jest. Co powinien robić w takich sytuacjach katolik: naśladować upadłego księdza, czy starać się stosować do zasad moralnych głoszonych przez Chrystusa? Dla mnie odpowiedź jest oczywista - i nie tylko dla mnie, co tłumaczy, dlaczego sporo katolików działa najuczciwiej, jak potrafi, mimo że księżom zdarzają się upadki. Bo to nie ksiądz jest naszym Bogiem. PPzdr. 0 Polska przedmurzem chrześcijaństwa?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Lotna Spieszę wyjaśnić, co Autorka miała na myśli: czym innym jest pisanie o d... w jednym komentarzu (i to w odpowiedzi na komentarz do d... nawiazujący), a czym innym jej przywoływanie pod wpisami, które jej nie dotyczą, jak np. wpis powyższy. Notabene, nie jest to wpis "o niewydolnych i zagubionych organach", ale wpis, w którym "każde, misternie zbudowane zdanie, skrzy się błyskotliwym intelektem, dowcipem i ironią". No ale przecież nie będę tego udowadniać. ;p Wpisy AT zawsze mają kilka wątków i warstw, a każdy skupia się na tym, na czym chce. ;-) Chociaż akurat w przypadku Tańczącego sprawa wydaje się bardziej złożona, a nawet prostsza ;p - On robi to z czystej złośliwości. ;-)) Na marginesie, komęt Jinksa uważam za całkiem zabawny. Może dlatego, że na widok słowa "dupa" generalnie nie uciekam z przerażeniem (a przynajmniej nie wtedy, gdy jego użycie znajduje usprawiedliwienie w treści). PPzdr. -2 o organach (c.d.)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Tańczący Wiem, co masz na myśli - mnie moja mądrość też czasem niepokoi. ;-) To nieludzkie, żeby tak wiedzieć wszystko o wszystkim (oczywiście poza faktami - to już by było za dużo ;-)). PPzdr. 0 o organach (c.d.)
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony