|
15 lat temu |
Ci emigranci, którzy uznają prymat głosu Polaków, którzy... |
...Ojczyzny nie porzucili - są mile widziani. Należy sobie bowiem zdawać sprawę, że wszystko to, co się dzieje tu i teraz będzie wpływało na los przede wszystkim tych, co mieszkają właśnie tutaj - a nie gdzieś w Kanadzie, czy innej Australii.
Natomiast chamowatych bufonów w rodzaju Dżarenda, którzy "wiedzą lepiej od nas, co dla nas dobre" - uprzejmie prosimy, żeby zajmowali się bardziej sprawami swoich aktualnych miejsc zamieszkania. Mędrków "zdalnie podpowiadających" - ale samych siedzących sobie gdzieś w ciepełku - naprawdę tu nie potrzeba. Mamy tu takich wystarczająco dużo na miejscu, nauczających nas - maluczkich - z wyżyn łam rozmaitych "Gazet Wybornych" czy innych.
A w ogóle: a coś Ty za "cenna"(?) persona, że jesteś zdania, iż o Twoje względy tak trzeba zabiegać? A jak ktoś zabiegać nie chce - to zaraz wygrażasz "zmianą zdania" o kimś takim? Hint: a kogo w ogóle obchodzi Twoje zdanie? |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
No cóż: jak widać na załączonym obrazku... |
...zamiast jakichkolwiek konkretów - kolejna porcja pomyj, wyzwisk, obelg i kalumnii. Ot, cały Dżarend w pigułce...
Fajnie, że tak skwapliwie się wszystkim przedstawiasz. |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
Odpowiadałem przecież temu-tam "Jurandowi" |
Czy może raczej winienem napisać: "Dżarendowi". |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
Emigrantom, którzy wzięli "d... w troki"... |
...a teraz mądrzą się, jak mają urządzać państwo Ci, którzy go nie "olali" - niniejszym uprzejmie dziękujemy za wszelkie ew. "dobre rady". Ten, kto narobił bałaganu, a potem - zamiast posprzątać - zwyczajnie wypiął się na wszystko, niech raczej okaże pokorę, i nie narzuca się ze swoimi pomysłami, "co my tu mamy robić, żeby nam było lepiej". Bo skutki tych jego pomysłów nie pomysłodawca będzie musiał znosić - więc ochota takich "pomocników" jest jakaś taka niezbyt wiarygodna. |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
Wiesz co? Przeleć Ty się jeszcze raz do tego parku... |
Bo tak usilnie zastępujesz jakiekolwiek możliwe argumenty wpisami "ad personam" - nawet jakieś "uzupełnienia" jeszcze poniewczasie dorzucasz - że bez tego raczej się nie obejdzie... |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
O, następny... |
> Widzisz - JOW nie jest panaceum
Właśnie to odkryłeś - i postanowiłeś podzielić się ze wszystkimi tą niezwykle interesującą informacją? |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
To nie czytaj. Proste? |
> Potwornie mnie denerwuje to ciągłe JOW,JOW, JOW!
Jak zobaczysz hasło "JOW" - uciekaj byle dalej. Unikniesz w ten sposób zbędnych frustracji. |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
Jak widać, odpowiedź "poszukiwaczy panaceum" jest prosta... |
...ot: "Nie, bo nie!"
JOW im się nie podoba - bo "JOW to nie panaceum", co z lubością akcentują. A oni właśnie życzą sobie panaceum. |
|
Odpowiedź na dyletanckie rozważania Juranda o JOWach |
|
|
15 lat temu |
Obawiajmy się kolejnej "grubej kreski"... |
...i nowego święta "obalenia komunizmu" - oraz następującego po nim "Matrixa". |
|
Wóz czy przewóz |
|
|
15 lat temu |
Że do komara - to się akurat zgadza |
Cóż: taki właśnie format rozmówcy... |
|
Rozważania dyletanta. JOW-y jako panaceum na wszystkie bolączki |
|