|
|
8 lat temu |
Owszem, Katyń to wielka tragedia, |
którą zgotowali ludziom oczekującym na śmierć wiele godzin ludzie radzieccy, ale w Smoleńsku zginęło znacznie mniej ludzi, którzy ponadto nie zdawali sobie sprawy z tego, że zaraz zginą (mieli kilkanaście sekund). Pierwsza to ludobójstwo, druga to wypadek lotniczy. Ponadto Smoleńsk to tragedia pochodna - nasi rodacy udawali się na miejsce kaźni, aby uczcić pamięć naszych zabitych (raczej nie poległych) oficerów. Podobną tragedią byłoby rozbicie się samolotu z Żydami lecącymi z Izraela podczas podróży do największego niemieckiego obozu AB.
Wszelkie działania rządu PO/PSL i instytucji państwowych, jeśli były błędne po katastrofie, wynikały z zaskoczenia ogromem i ważnością wydarzenia, niż świadomego tuszowania. Po prostu wszyscy odpowiedzialni (tak od strony rządu, jak i od strony przedstawicieli ówczesnego Prezydenta) nie wytrzymali napięcia, pogubili się w procedurach itp. itd., ale strona polska i rosyjska nie dokonała zamachu. Powstał po prostu słowiański bajzel, zapewne większy po tamtej stronie Bugu.
„Smoleńsk to było gorzej niż zbrodnia” – jak można w ogóle tak myśleć, a co dopiero mówić? Ludzkość zna setki większych zbrodni, niż owa smoleńska, gdyby nawet uznano to wydarzenie za zamach. Nie można tak określać tej tragedii tylko dlatego, że rząd jest PiS; nie wypada, bo zabraknie skali wyrażenia ogromu zbrodni np. podczas Holocaustu.
„Nie zdarzyło się dotąd w historii świata, by tyle wysiłku jakikolwiek rząd i jakakolwiek prokuratura włożyły w to, żeby nie dojść do prawdy” – to, że był wówczas bajzel potwierdza i to, że prokurator, który 6 lat temu mógł więcej zrobić w dziedzinie ekshumacji, ostatnio wpadł na ten właśnie pomysł i ciekawe, czy sam, czy mu jednak podpowiedziano… Fraza „żeby nie dojść do prawdy” sugeruje, że prawda jest wielu osobom znana (zamach) i należy pokierować w ”obiektywny sposób” pracami komisji, aby właśnie do takiego wniosku dojść. Komisja Burdenki, która wyjaśniła, że naszych oficerów zamordowali naziści, także miała z góry ustalony scenariusz. Skoro już o badaniu prawdy – należałoby zbadać owego prokuratora wykrywaczem kłamstw na okoliczność bezstronnego a własnego uznania konieczności przeprowadzenia ekshumacji. Inna sprawa, że takim wykrywaczem należałoby przebadać kilkunastu urzędników oraz inne osoby, które prawdopodobnie popełniły błędy i mają na sumieniu mataczenia.
„Mam nadzieję, że prowadzone przez nią prace zakończą się wyjaśnieniem katastrofy i wyjawią całą prawdę o tej największej w dziejach Polski tragedii” - w końcu sprawa zostanie wyjaśniona albo pozostanie niejasna (podobnie jak katastrofa samolotu z gen .Sikorskim pod Gibraltarem), ale czy można poważnie traktować ludzi twierdzących, że wypadek pod Smoleńskiem to ”największa w dziejach Polski tragedia”? Czy – oprócz rodzin ofiar (i to na pewno nie wszystkich) – ktoś tak uważa?
|
-11 |
79. miesięcznica katastrofy smoleńskiej w Dzierżoniowie |
|
|
|
8 lat temu |
filmik |
Można by zapytać, dlaczego Amerykanie nie zamieścili np. na YT filmiku znad smoleńskiego lotniska i to bez występowania o to? Przecież doskonale od lat wiedzą, co się u na w Polsce dzieje. Co to dla nich za problem wstawić filmik czy rozmowę pomiędzy braćmi? Wszak każdy z nas, kto pisze artykuły nie jest jakoś specjalnie proszony, aby wstawić tekst na portal - sami tego chcemy, zatem dlaczego tego nie czynią Amerykanie? A wstawiając wprost, bez przesyłki do rządu Tuska czy Szydło, dałby szybko nam wiedzę, bez pośredników i myślicieli... Chyba że Amerykanie wiedzą, że był zamach i nie chcą obciążać Rosji dla tzw. dobrych stosunków USA - Rosja, co przecież już było ze sprawą Katynia (wiedzieli a siedzieli cicho). A może wiedzą, że nie było zamachu, ale dlaczego za rządów Tuska tego nie ujawnili? Tak go nie lubili, aby mu nie pomóc? A może wiedzą, że brat nakazał lądować bratu, ale tak lubią PiS i rząd p. Szydło, że nie chcą im robić wbrew? |
1 |
Film o Smoleńsku pierwsi nakręcili Amerykanie |
|
