|
7 lat temu |
Ależ oczywiście |
3xNie chcemy i ostatni punkt też , nie chcemy ,bo wolimy aby to politycy realizowali wolę suwerena tzn. wyborców ,a nie zajmowali się ich "urabianiem" :-) .
A rozbieżności wynikają ,że wątpię ,czy nawet najlepsze regulacje prawne mogą szybko i w stopniu wystarczającym zmienić obecny sposób postępowania i mentalność urzędników ,w szczególności ,że idą "łapa w łapę" z politykami i częścią sektora prywatnego .
No ale może trzeba nomen omen "Wołać na puszczy" :-) .
|
2 |
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
7 lat temu |
No to :-)tfu,tfu,tfu:-) protokół rozbieżności . |
>Tak samo urzędnik krajowy: dostaje narzędzie do zarządzania
> na poziomie kraju i oprócz ustanowienia analogicznego
> „planu zagospodarowania kraju” nie ma żadnej możliwości
> wpływania na decyzje lokalnych samorządów
(...)
> że urzędnicy z Brukseli decydują wybiórczo w sprawie Raspudy!
Nie wiem jak to jest uregulowane ,czy są formalne możliwości zmiany takich decyzji .Ale znając tzw. realia ,to jak wicie rozumicie pan minister coś po przyjacielsku zasugeruje jakiemuś gminnemu urzędnikowi ,to mało się znajdzie gotowych do samodzielnego myślenia :-). Poza tym kwestia finansowania ,a w szczególności z UE , (gdyby tak dobrze policzyć ,ile wpłacamy tam ,ile dostaniemy z powrotem ,ile kosztuje aparat administracyjny to obsługujący,wobec kogo ten aparat jest lojalny , jakie mogą być konsekwencje potencjalnej niesubordynacji i obstrukcji ze strony tych urzędników wobec państwa polskiego itd. ,to pewnie można dojść do tzw. różnych wniosków . ) A jak UE na coś płaci , to UE też stawia wymagania ,a moim zdaniem to już teraz wygląda ,że po prostu UE "odsyła to co zostało wpłacone " .
Zresztą pewnie podobny mechanizm obowiązuje między szczeblem centralnym ,a gminnym ,czy indywidualnego podatnika .Jak JKM mówi ,że państwo zbiera podatki ,potrąca haracz i zwraca to z powrotem opodatkowanym. Trudno się z tym nie zgodzić . Tylko państwo narodowe ,to wspólnota kultury ,języka ,wartości ,a z tym UE to jakoś trudno się identyfikować (aborcjonistyczna-gejokracja) .
>Zauważ jak radykalnie takie podejście ogranicza biurokrację.
>..ilu mniej urzędników potrzeba, ile papieru, komputerów..
Z perspektywy opodatkowanego obywatela same zyski :-) .
A jak tak zmienić punkt widzenia na np.
1) Urzędnika (znika ciepły etacik )
2) Polityka (pojawiają się niezadowoleni wyborcy )
3) Firmy informatycznej (mniej potencjalnych klientów ,może trzeba opłacić lobbystów ,by politykom wybić to z głowy )
4) Drwala ścinającego drzewa na papier .
Tylko jakoś mi za bardzo nie żal ,tych 1,2,3 ,bo jest to i tak monstrualnie rozrośnięte :-) .No może nad tym 4 punktem trzeba by pomyśleć . Ginące zawody , Zautomatyzowana , wysycona maszynami zrywka itd. :-) .
|
|
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
7 lat temu |
Cieszę się, |
że tak dochodzimy zwolna do konsensusu. Ale, jak sądzę, potrzebujemy jeszcze czegoś ponad planem zagospodarowania na poziomie gminy. Jakiegoś planu wojewódzkiego i ogólnopaństwowego. Choćby co przebiegu dróg wojewódzkich, ekspresowych, autostrad. Ponadto trzeba też pewnych ogólnych założeń planistycznych wspólnych dla całego państwa. Ponieważ jako całe państwo zaciągamy pewne zobowiązania i otrzymujemy wspólne korzyści. Posiadamy wspólne dobra, wspólny majątek narodowy, wspólne interesy. Na przykład w celach obrony, ochrony środowiska, energetyki, ratownictwa, gospodarki wodnej. Rzeka zazwyczaj przecież nie zaczyna się i nie kończy w jednej gminie. A drzewa mają wiele wspólnego i z ochroną środowiska i z gospodarką wodną.
Oczywiście poprzednie prawo, nakładające drastyczne kary za wycięcie drzewa na własnej, zabudowanej działce, było z ducha komunistyczne, opresyjne i nie do utrzymania. Bardzo dobrze, że PiS je uchylił. Nowe prawo powinno jednak uwzględniać interes wspólnoty, nie tylko interes prywatny. Obecna ustawa pozornie to robi, utrzymując zakaz wycinki na cele związane z działalnością gospodarczą. Zbyt łatwo jednak zakaz ten można obejść, przekazując własność działki osobie nie prowadzącej działalności, która legalnie wycina drzewa, a następnie zwraca działkę poprzedniemu właścicielowi. M.in. dlatego wymaga nowelizacji, z lepszym odniesieniem do zapisów planów zagospodarowania.
pozdrawiam :)
|
4 |
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
7 lat temu |
Prewencja |
Idąc konsekwetnie śladem Twojego antyprewencyjnego rozumowania, powinniśmy zrezygnować z budowy wałów przeciwpowodziowych, polderów i zbiorników retencyjnych. A np. prawa jazdy, wydawane przez administrację, też w zasadzie nie są do niczego potrzebne, wystarczy przecież odszkodowanie za spowodowany wypadek. Tylko na ile wycenisz ludzkie życie? Pijanemu siadającemu za kierownicę też nie należy odbierać kluczyków, bo może nic się nie stanie, może dojedzie cało do domu? Ale może jednak przejedzie Twoje dziecko........
Są w życiu zdarzenia mniej i bardziej prawdopodobne. Przed tymi bardziej prawdopodobnymi trzeba chronić się zanim nastąpią, a nie po fakcie opłakiwać skutki. Opady deszczu w polskich górach należą zdecydowanie do tej drugiej kategorii.
Pierdzistołki z Zalesia Górnego jedynie wykonują uchwały radnych, których sam sobie wybrałeś żeby ustanawiali lokalne prawo. Tym różnią się od pierdzistołków z Warszawy. bo tamtych wybrali sobie inni ludzie. To radni uchwalają plany zagospodarowania, w oparciu o wiedzę, rozsądek i wolę mieszkańców. I ktoś musi dopilnować wykonania postanowień uchwalonego planu.
|
4 |
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
7 lat temu |
Znajac zycie... gorale, ktorzy wlasnym sumptem odbudowali most |
dostali za jakis czas nakaz jego rozbiorki - jako samowoli budowlanej...
|
5 |
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
7 lat temu |
to jeszcze doprecyzuję |
Nie piszę o szkodach, które ktoś sprowadził na siebie! Piszę o szkodzie, którą właściciel lasu na zboczu sprowadza na właścicieli domów mieszkających w dolinie. A jeżeli popada wystarczająco długo, to powódź dotrze i na Mazowsze.
I nie twierdzę, że o zgodzie na wycinkę pod Żywcem ma decydować urzędnik z Warszawy. Przeciwnie, napisałem wyraźnie, że decydować powinna społeczność lokalna, samorząd. A na razie to politycy z Warszawy odebrali samorządowi możliwość decydowania.
Z wydarzeń w przeszłości warto jednak wyciągać wnioski. Kto nie wyciąga wniosków z historii, skazuje się na jej powtarzanie.
pozdrawiam
|
5 |
PIS-ie nie cofaj się! |
|
|
8 lat temu |
Na pewno nie "ze szczerego serca"... forsuja stawki minimalne. |
Ale tez nie tylko "dla Polakow" - ale dla wszystkich kierowcoa jezdzacych po Niemczech jako kierowcy TIR-ow- co juz znacznie zmienia postac rzeczy...
Dlaczego np. Polaka (jako kraj) nie wprowadzi mozliwosci zatrudniania bez ograniczen w polskich firmach transportowych kierowcow z Bialorusi i Ukrainy? Ano dlatego, ze chroni nasz krajowy, polski rynek pracy - i to samo usiluja robic Niemcy.
"Panstwo nie powinno sie wtracac..." - w warunkach europejskich jest to tylko iluzoryczne stwierdzenie - bo w kraju, gdzie "panstwo nie bedzie sie wtracac" bardzo szybko nastapia wielkie zmiany gospodarcze - i te korzystne i te niekorzystne - trudno nawet stwierdzic dzisiaj ich wymiar.
|
|
Do czego służy minimalna płaca. |
|
|
8 lat temu |
@aty |
Ta Jałta wynikła niejako z wypowiedzi A. Macierewicza, o której wspomniałem. Natomiast jeśli chodzi o miłość do Kresów, to ona nigdy w polskich sercach nie wygasła. Cała nasza historia jest związana z Kresami. |
4 |
Jałtańska kotwica historyczna |
|
|
8 lat temu |
aty |
Z całym trzonem wypowiedzi się zgadzam. Nie od teraz widzę, że z zasady myślimy podobnie. Jednak pewne szczegóły nas różnią, zwłaszcza we wnioskowaniu, a takie rzeczy mogą nawet zwywracać wszystko.
Tak i tu nie zgadzam się z treścią ostatniego, uogólniającego akapitu:
"A gdybyś chciał uczciwie potraktować Trumpa, oceniałbyś fakty, a nie fantazjował jakie to Niebu i Ziemi obrzydłe rzeczy on może zrobić jak już przestanie robić te dobre, które właśnie zrobił"
Oczywiście nie wolno robić uogólnień na minus, bo to może być defetyzm podcinający skrzydła działaniom mądrym, dobrym i prożyciowym.
Nie wolno jednak robić i uogólnień na plus w kwestiach moralnych - to naiwność. Każdej waadzy, która nie udowodni najpierw, że to, co robi jest dla dobra wspólnego narodu, a nie pierwszoplanowego interesu oligarchii winniśmy skrajną nieufność. Tu lepiej na zimne dmuchać.
A faktami to tu nie bałamuć. Jest ich zresztą niewiele. Fakty to fakty, informacje. To nie jest prawda. Prawdę to się widzi dopiero po efektach. A tylko na prawdzie można opierać sądy.
Pozrawiam
miarka
|
1 |
Trump. Kierunek odejścia – kierunek dojścia. |
|
|
8 lat temu |
aty |
Nie takie to proste wrócić do starych idei. Nawet jakby chciał, co wcale nie jest pewne.
Ze względu na obszerość odpowiedzi i wagę poruszanych spraw, zaraz spróbuję ją opublikować w formie samodzielnej notki: "Trump. Kierunek odejścia – kierunek dojścia."
Pozdrawiam
miarka
|
|
USA pozytywnie :) |
|