|
15 lat temu |
Harcerz |
Nic tylko Święta Inkwizycja Ci pozostaje. ;))
A tak w ogóle to jestem tępa jak siekiera. Nic nie pojmuję, poza tym że bardziej dbasz o formę niż treść.
Krzyż jest autentyczny,a nie tylko z katedr wzięty, On z Golgoty, a tam o sacrum w Twoim rozumieniu, raczej trudno było.
No ale chyba tak to było. Jezus w złotej karecie jechał do Jerozolimy, za Nim w aksamitach i w lektykach podążał tłum faryzeuszów, który od początku mówił po łacinie i czytał św. Tomasza z Akwinu.
Uzdrowieni całowali w złoty pierścień i szaty złotem haftowali.
I po co Ci ta ortodoksja i to wysokie tradycyjne sacrum, skoro razem z komuchami chcesz krzyże przydrożne likwidować?
I kto tu jest płytki prymitywny w pojmowaniu wiary?
A św Pawła hymn o miłości Ty znasz? Czy już tylko pozostał jakiś tam x Trytek? ;) Trochę pokory by Ci nie zaszkodziło. Tę najlepiej ćwiczy się na kolanach.
Uważasz się za lepszego, prawdziwego katolika?
No to wszystkiego dobrego.;))
|
|
Czerwoni szaleńcy wyp****alać do Brukseli ! |
|
|
15 lat temu |
Człowiek ma rozum |
Człowiek dzięki rozumowi bardzo zmienił swój sposób żywienia. W skali ewolucji gatunku homo sapiens 6 tys. lat, od kiedy człowiek zaczął prowadzić działalność rolniczą i radykalnie zmienił sposób żywienia, to nie jest dużo - ponadto najnowsze wynalazki żywieniowe takie jak np. produkcja cukru i spożywanie go w dużych ilościach, to ok. 200 ostatnich lat, gatunek nie przystosowuje się tak szybko do całkiem innego sposobu żywienia. Po to jednak człowiek ma rozum aby zrozumiał jak poszczególne składniki pożywienia wpływają na zdrowie oraz kondycję i wybrał optymalny sposób żywienia.
Dziecko nabywa zwyczajów żywieniowych od rodziców. Częste przypadki powtarzania się np. otyłości czy cukrzycy w obrębie rodzin prowadzi do błędnych wniosków, że są to schorzenia dziedziczne. Nie, te schorzenia nie są dziedziczne - gdyby tak było to one by nie narastały tak ilościowo i nie obejmowały coraz większego procentu populacji. Dziedziczymy po prostu złe zwyczaje żywieniowe i stąd mamy te same chorby co nasi rodzice plus pojawiają się nowe przypadki otyłości, cukrzycy itd. bo coraz więcej ludzi zaczyna spożywać nadmierne ilości węglowodanów.
Bacz |
|
Otyłość, odchudzanie |
|
|
15 lat temu |
No to mamusia zafunduje najpewniej swojemu |
synusiowi problemy ze zdrowiem niestety. Można tylko domylać się że w ciąży sama sobie też niczego nie odmawiała więc dzieciak już po urodzeniu miał problemy.
Podobno amerykańce poszli po rozum do głowy po 50 latach takiego eleganckiego żywota i przestali dzieci do lat 7 karmić przetworzonymi śmieciami. |
|
Otyłość, odchudzanie |
|
|
16 lat temu |
kontrrewolucjonista |
Nie są wyzwaniem, ale mają cierpliwość, pieniądze, ludzi i spokojną przystać na terytoriach plemiennych po pakistańskiej stronie granicy. Mogą prowadzić walkę w nieskończoność, a czas gra na ich korzyść.
Jeśli chodzi o kontrolę, dobrze odpowiedział DoktorNo. Kontrola oznacza to, że władza rządu w Kabulu nie funkcjonuje na 3/4 obszarów państwa, bo talibowie są tam obecni i to oni pociągają za sznurki. Nie decydują wprost, ale nie podejmuje się decyzji przeciw nim. Proszę sobie przypomnieć Matrixa i pod maszyny podstawić talibów. |
-1 |
Strefa wojny - Afganistan |
|
|
16 lat temu |
Re: Afganistan |
Top nie jest kontrola w stylu administracji, czy patroli na ulicach. Po prostu wtapiają się w ludność, i mają kontrole nieformalną. To społeczeństwo o silnych więzach klanowych. |
-1 |
Strefa wojny - Afganistan |
|
|
16 lat temu |
synuś... |
lekcje na jutro odrobione? |
|
[sensacja] jak Simon Mol żywot zakończył? |
|
|
16 lat temu |
nikt się nie zmówił :) |
Po diabła facet z "S" wącha się z PO? |
|
"Ni pies, ni wydra..." - jak mawiał tow. Wiesław |
|
|
16 lat temu |
Katarzyno tylko nie Marianek |
jesli to piekny Maryjan
pzdr |
|
"Ni pies, ni wydra..." - jak mawiał tow. Wiesław |
|
|
16 lat temu |
Kryska |
trzeba było zrobić to co w b. NRD, Czechach i Estonii. Tam na początku lat dziewięćdziesiątych nikt się z komuchami nie patyczkował. W Niemczech profesor-politruk w zasadzie nie może pracować w nauce. Była głośna sprawa, że Max-Planck-Institut olał Wolszczana. Uznali po prostu, że z kimś, kto był kapusiem, współpracować nie warto.
Dlatego moim zdaniem dużym krokiem byłoby ograniczenie związkokracji. Pozwoliłoby to ograniczyć wpływy stalinowców z ZNP na młodzież.
A co do uczelni wyższych, ja to się dziwię, że żaden rząd nawet o tym nie gadał. Dlaczego istnieje coś takiego jak profesura belwederska czy Centralna Komisja ds. Tytułów. Przecież od przyznawania profesury czy zgody na habilitację, to jest uczelnia...
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista |
|
Cudotwórstwo przekroczy progi szkolne |
|
|
16 lat temu |
Kryska |
Dostał prikaz - polecenie służbowe, to pisze głupoty. |
|
Znów musimy prosić Moskwę? |
|