|
|
16 lat temu |
Re: Re: bełkot Gosiewskiego |
Ja jednak wole wypowiedzi Natalli-Swiat, Gilowskiej, Poncyljiusza. Z przyjemnoscia slucham ich wypowiedzi. Gosiewskiego czesto nie mozna zrozumiec.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński |
|
W obronie Pawła Grasia |
|
|
|
16 lat temu |
Gadajacy Grzybku "boski"Olo byl lepszy |
|
|
Wirus "filipiński" zwalił z nóg Miedwiediewa |
|
|
|
16 lat temu |
To Ruscy powiązali w swej propagandzie faszyzm z prawicą, |
...a ponieważ mieli wpływy (i agentów) na całym świecie, zaczęło to działać jak szablon myślowy. Pomogli w tym sami Niemcy, którzy dopuścili Hitlera do władzy, choć potem zarówno plutokracji, jak junkrom przyszło tego pożałować, bo państwo zostało opanowane przez partyjną nową "elitę". W każdym razie wszyscy wrogowie ZSRR to byli "faszyści" i "faszystowskie reżimy". Znów pomogli Ruskim Alianci, którzy związali się z Sowietami braterstwem broni, we własnym interesie, żeby oszczędzić trochę krwi swoich rodaków. ZSRR został więc "zwycięzcą nad faszyzmem". Kiedy nadeszła zimna wojna, sowiecka propaganda wzmogła ataki przeciw "faszystowskiemu" Zachodowi. Doskonale pamiętam "Krokodiła", dostępngo we wszystkich czytelniach (i jego polską mutację - Karuzele), gdzie najlepsze piórka karykaturzystów przerabiały Wuja Sama na potwornego faszystę z dolarami i swastykami w oczach. |
|
Suma wszystkich strachów |
|
|
|
16 lat temu |
Kirker |
[quote=Kirker]
Moim zdaniem należy postawić jeszcze pytanie o genezę faszyzmu. Mussolini pierwotnie był socjalistą, tylko uznał tenże za zbyt mało radykalny. Postanowił pójść zatem w inną stronę. Był ateistą, ale postanowił dopasować się do istniejącego otoczenia. Z tego to powodu w faszyzmie pojawiły się właśnie pojęcia stricte konserwatywne jak właśnie "hierarchia", "autorytet", "naród" czy "elita", tak samo militaryzm, antykosmopolityzm.[/quote]
"Pojawiły się" brzmi jakby zostały mu fałszywie przypisane, a on w rzeczywistości taki był. Ideologiem faszyzmu był Giovanni Gentile, a nie Mussolini, który dopiero pod wpływem Gentilego zmienił poglądy.
[quote=Kirker]
Czy faszyzm był antysocjalistyczny? Zanim Mussolini zaczął się bawić w korporacjonizm, był pewien okres wolnorynkowy. Potem jednak wszystko stoczyło się w skrajny socjalizm. Czym bowiem było centralne planowanie oraz tworzenie państwowych przedsiębiorstw, wczasy pracownicze, a do tego wysokie podatki, aby takie państwo mogło się z tego wszystkiego wyżywić. Zakładam tutaj, że używamy pojęcia *socjalizm* jako nazwy pewnego systemu gospodarczego, a nie że mianem socjalistów określamy np. liberalnych światopoglądowo socjaldemokratów.[/quote]
Nie stoczyło się w skrajny socjalizm. Socjalizmu nie może być tam gdzie jest własność prywatna, a we Włoszech nie było nacjonalizacji przedsiębiorstw. Nie wszystko co nie jest skrajnie wolnorynkowe, jest od razu z tego powodu socjalizmem. Korwin tak twierdzi, jako zabieg publicystyczny jest do dopuszczalne, ale w rzeczywistości z prawdą nie ma nic wspólnego.
Poza tym faszyzm był antysocjalistyczny w tym sensie, że atakował marksizm jako antagonizujący wzajemnie klasy, co oczywiście w jednolitym, zwartym społeczeństwie faszystowskim nie mogło mieć miejsca.
[quote=Kirker]
Poza tym popatrzmy na neostalinowski komunizm. Tam też można mówić o przemyceniu pewnych elementów konserwatywnych. Przecież z tego liberalizmu obyczajowo-światopoglądowego to tam zostały tylko aborcja, rozwody, państwowy ateizm. W czasie wojny ojczyźnianej to nawet cerkiew została zaprzęgnięta do mobilizacji narodu. Czy biorąc bezwzględne postulaty, nie patrząc na ich pochodzenie, czy jest ono wtórne, czy pierwotne, nie należy uznać, oraz na ten zamordyzm obyczajowy (na przykład zakaz pornografii czy prostytucji), to czy nie należy uznać komunizmu w wersji (neo)stalinowskiej za system prawicowy?[/quote]
Ale to nie ma nic do rzeczy, że cerkiew w czasie wojny mobilizowała społeczeństwo. Abstrahuje już od tego w jakim stopniu była ona podporządkowana aparatowi władzy. W czasie wojny istniał też sojusz III Rzeszy i ZSRR, ale to nie znaczy, że III Rzesza była komunistyczna czy ZSRR narodowo-socjalistyczny.
[quote=Kirker]
Ja rozróżniam dwa rodzaje lewicy za myślicielem i ekonomistą francuskim Frederickiem Bastiatem. Mianowicie mamy do czynienia z lewicą liberalną oraz lewicą etatystyczną. Mój podział na prawicę i lewicę bierze zatem genezę poszczególnych politycznych doktryn pod uwagę. Patrząc z punktu widzenia bezwzględnych postulatów za prawicę należy uznać formację, która jest konserwatywna pod względem światopoglądowym oraz opowiada się za deetatyzacją.[/quote]
Zgoda, za integralnie prawicowy można uznać tylko konserwatyzm. Ale odwróć sobie tą definicję i zapytaj co jest lewicowe. faszyzm nie spełni tych warunków.
[quote=Kirker]
Jeżeli chodzi o korporacjonizm, to jest on ponad podziałem nad leseferyzm i socjalizm. Nie przesądza, czy pójdzie się w jedną albo drugą stronę. Nie stanowi przy okazji żadnej trzeciej drogi, po prostu potem coś trzeba wybrać.[/quote]
Zupełnie nie rozumiem, czemu twierdzisz, że w końcu w którąś ze stron trzeba pójść. Jakbys mógł to wyjaśnić to chętnie posłucham.
[quote=Kirker]
Nazizm to jak dla mnie ówczesna progresywna lewica. Jeżeli mogę zadać pytanie, to jakie dostrzegasz tam elementy skrajnie prawicowe?[/quote]
Podobne jak w faszyzmie - antyparlametaryzm, antydemokratyzm, antyinternacjonalizm, pojęcia "autorytetu", "hierarchii" itp. No i przede wszystkim bardzo głębokie poczucie wspólnotowości, choć raczej rasowej niż narodowej. Poza tym nazizm występował przeciwko zepsuciu mieszczańskiego Zachodu.
[quote=Kirker]
Zwróć uwagę, że sami naziści zadbali o to, żeby narodowy socjalizm był postrzegany jako system ultraprawicowy. Sami po wojnie znaleźli miejsce w SPD, później również w Zielonych, w NRD odnajdowali się nawet wśród komunistów. Jakoś żaden nazista nie wylądował w żadnej partii konserwatywnej.[/quote]
Myślę, że wynika to z tego, że jako stojący metody skrajne, automatycznie zostali przyporządkowani do skrajnej prawicy.
Co do tego gdzie kto wylądował - bez znajomości konkretnych przypadków rozważania tego typu nie mają sensu. Myślę, że w różnych miejscach lądowali, poza tym zgodzisz się chyba, że często w polityce o przynależności partyjnej nie decydują względy ideowe.
[quote=Kirker]
Moim zdaniem należy patrzeć jeszcze, co się z czego wywodzi oraz rozdzielić jądro ideologii oraz elementy wtórne, wówczas można sklasyfikować.[/quote]
Co jest dla Ciebie jądrem faszyzmu i nazizmu? |
|
Suma wszystkich strachów |
|
|
|
16 lat temu |
Pani Urszulo |
Przepraszam za zbytnią poufałość w poprzedniej odpowiedzi.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie chodzi w tym całym zamieszaniu o imponderabilia, czy mityczną misję mediów publicznych, a o możliwość dostępu do tych mediów dla PIS.
Tylko, że jak wspaniale PIS potrafi korzystać z tego narzedzia, niech świadczy fakt wprowadzenia tam państwa Lisów - zoologicznych wrogów PIS, a także pozostawienia na stanowiskach złogów komunistycznych. Uważam, że lepiej zbużyć tę instytucję, a na jej gruzach wybudować coś własnego, czego nie trzeba będzie oddawać wrogowi po przegranych wyborach.
Pozdrawiam |
|
Los Tuska w rękach Prezydenta |
|
|
|
16 lat temu |
Re: Autor |
Panie Mirku,
skoro więc, jak Pan pisze, tertium datur est, Prezydent bezwzględnie powinien odesłać Ustawę do TK. My nie możemy kierować się emocjami typu: dołożyć Platformie i TVP, musimy rozważyć NASZE KORZYŚCI. I nie dawać bezsensownie argumentów do ręki przeciwnikowi. Tylko tak, albo stawiając veto, możemy cokolwiek odzyskać w TVP. Bowiem dostęp do tego medium jest dla PIS kluczowy! Zwłaszcza że nadchodzą naprawdę przełomowe czasy.
Pozdrawiam serdecznie,
Urszula
PS.Nie chcę tego szerzej rozwijać, ale czy nie zastanowił Pana fakt (dzisiejsza Rzepa), że Ustawą zainteresował się nagle twór
pt. OBWE ? Domyślam się, że chodzi o pieniądze (a raczej ich brak) do podziału. Gdyby Ustawa przeszła, ciężko byłoby chyba coś wydrzeć od 35 spółek??? |
|
Los Tuska w rękach Prezydenta |
|
|
|
16 lat temu |
Krysko |
Zrobieni w balona und wydymani. Niech teraz płaczą. Tylko czemu tak cienkim głosem?
Pozdro
http://www.jareccy.pl |
|
Media publiczne. Skorpion w rękawie. |
|
|
|
16 lat temu |
Re: Akiko witaj? |
http://www.polonica.net/imag/nil02.jpg
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński |
|
"Generał Nil" - sfabularyzowany Dokument |
|
|
|
16 lat temu |
"Klapsy" |
> Ciekawa sprawa.
Raczej dosc prosta. Uderzasz doroslego, prokurator. Uderzasz swoje dziecko, prokurator. Dziecko nie jest wlasnoscia rodzica, wiec powinno to podlegac pod dokladnie ten sam przepis. To nie jest kwestia "polityki spolecznej", tylko przestrzegania podstawowych zasad kodeksu karnego. Proby podciagania tego pod "polityke spoleczna" albo nazywanie tego "niewinnymi klapsami" bo "to moje dziecko" to manipulacja. Nie jestem za specjalnym traktowaniem tego, tylko wlasnie za zniesieniem specjalnego traktowania.
> Skoro więc
Akceptuje istnienie organu panstwa ktore odbieralby dzieci z rodzin gdzie sa ofiarami przemocy. Walenie pasem za nieodrobione lekcje to nie jest "wychowanie" tylko po prostu wlasnie przemoc. |
|
Małżeństwo a Gang-Bang |
|
|
|
16 lat temu |
Re: @ ŁŁ |
Na uderzenie innego doroslego jest paragraf - dlaczego nie mialoby byc na uderzenie wlasnego dziecka? I po co ten eufemizm "klaps"? Przeciez to wlasnie jest relatywizm. Fizycznie uderzenie to fizyczne uderzenie.
> Skutek będzie taki, że rodzice będą się bać wychowywać krnąbrne pociechy
Poza biciem dziecka a tzw. "wychowaniem bezstresowym" sa jeszcze opcje posrednie. Jesli nie jest naprawde autentycznym malym psychopata to wystarczy "dac mu sie spazyc", dac mu odczuc konsekwencje jego dzialan, a nie od razu fizycznie atakowac. A jesli jest, to i tak nic mu nie pomoze.
Jasne ze dziecko nie jest wlasnoscia panstwa (i cale szczescie! ), ale nie jest tez wlasnoscia rodzicow.
> Dzięki nowemu prawu, otrzymamy młode pokolenie neobarbarzyńców, którzy zwolnieni już z jakichkolwiek więzów moralnych - nawet wobec własnych rodziców - będą świetnie się nadawać do stworzenia "nowego wspaniałego świata".
Wartosci moralnych nie da sie przekazac sila.
Uderzenie dziecka mozna ew. uznac za odpowiednia kare _jesli ono samo kogos pobilo_. Ale na pewno nie za nieodrobione lekcje czy nieposprzatany pokoj. |
|
Małżeństwo a Gang-Bang |
|