|
13 lat temu |
@ ;-) Spectrum |
[quote=Spectrum]
Jesteśmy tu gośćmi, dlatego powinniśmy zrobić wszystko, by głowa (Administracja) była zdrowa i pracowała dobrze. Administracja głosy ludu :) może przecież wysłuchać, poddać swojej ocenie i oddzielić ziarna od plew.
Harcerz odniósł się do kilku tematów.
Portal jest pro patriotyczny.
Wobec tego na blue powinny być wyeksponowane notki blogerów, które takiej tematyki dotyczą i wnoszą głos do dyskusji co zrobić, by Polskę uzdrowić (ba! ocalić...).
Współpracujmy nie kopiąc się po kostkach.
Przecież jeden przyświeca nam cel... (?).
[/quote]
Można przecież i tak w kilku zdaniach zawrzeć to co najistotniejsze ...
pozdrawiam
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/ |
|
Redakcjo , Szanowni Blogerzy – porozmawiajmy o Niepoprawnych.pl |
|
|
13 lat temu |
"w żółtych domach czynowniki... |
... na donosach schnie atrament, wazelina i sakrament, wazelina i sakrament..."
Zaiste - "nie ma żartów z filozofią, moja ty Pietrowna Zofio!"
Tak to kurestwo działa, a we wszystkim jest jakaś organiczna słabość, także w tej obsesji sprawozdawczości i kontrolowania wszystkiego. Byle się nam udało w tę lukę trafić.
Jebana Unia, nawiasem, też ma swoje słabości, nawet widoczne gołym okiem, tylko jakoś nam się wciąż nie chce.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów |
|
Tych z PiSu publicznie lać po mordzie! |
|
|
13 lat temu |
@ |
ja mam problem tego typu, że umowę na Embraery podpisał mój znajomy... |
|
Donald Tusk i sierotka Małgosia (też Tusk) |
|
|
13 lat temu |
@balsam - Szkoda Twojego czasu na to coś. |
Jak juz słusznie zauważył, dawno temu ejden z dysktuantów on stosuje erystykę i sofizmaty, nawet o tym nie wiedząc, lub udając, że nie wie.
Manipuluje faktami i wypowiedziami w sposób, jaki wskazuje na pilnego ucznia dobrych mistrzów. Goebbels byłby zadowolony (zmieszaj ćwierć prawdy, drugie ćwierć przekręć, dodaj garść obelg, uzupełnij fałszem i heja).
Coś takiego jak szacunek dla innych ludzi i ich poglądów (sam fakt posiadania poglądów innych niż oficjalne stanowi obrazę), to w niektórych kregach kulturowych nie działa.:)
Poza tym jemu nie chodzi o dyskusję (której to sztuki n.b. nie opanował). Jemu (jego mocodawcom) chodzi o... denerwowanie nas:). Chodzi o to, byśmy tracili czas na jałowe dyskusje, zamiast robić coś potrzebnego dla kraju. (No, trochę info przy okazji zbierze, ale sądzę, że z tym ryzykeim się liczymy, więc to akurat pikuś.) Weźcie to proszę pod uwagę i zastosoujcie odpowiednio:).
Pozdrawiam |
|
Wszystkie ciała poległych w Smoleńsku zostały podmienione! Sami osądźcie |
|
|
13 lat temu |
re: balsam |
Znam wszystko te wasze "nowe wiadomości, fakty, szczegóły". Najprawdziwszym argumentem, że to był wypadok zgłasza się to, że nie w Europie nie w USA namiotu cyrku Maczarevicha nie znalazło wsparcia. Prosto wracam ci twoją logikę ;)
Dług pilota - strzec życie prezydenta, a nie atakować niepogodę dla show na cmentarzu. Pilot zaryzykował - wszystkie rozmowy na temat że jemu przeszkodziło osiągnąć sukcesu - bezsensowne. Pilot musi był nie ryzykować - jest taki dług pilota pasażerskiego samolotu. Czy on jednak był pilotem bombowca? :) |
|
Wszystkie ciała poległych w Smoleńsku zostały podmienione! Sami osądźcie |
|
|
13 lat temu |
No to co |
mam do diaska robić!!!? Kupić sobie karabin skrzynkę granatów i czekać? Bo jak już wszystko padnie, to mogą przyjść do mego domu po kurę którą karmię bo przynajmniej jajka znosi. Trzeba mieć się czym bronić.
POZDRAWIAM |
|
Ale... dlaczego nie będzie emerytur? |
|
|
13 lat temu |
Wojtek |
Ale milo sobie przypomniec stare kawaly, ktore zaczynaja znowu odzyskiwac aktualnosc |
|
WOJTEK SPAWACZ |
|
|
13 lat temu |
flejtuch a nie dama |
masz rację z wytykiem dot. wyglądu, ale mnie intryguje inny wątek- kiedy panna Dziadzia vel Dembowska została ochrzczona skoro przyjmuje Komunię Świętą ? przecież funkcjonariusze syndykatu zbrodni jakim było MBP, nie chrzcili dzieci, tym bardziej, że pan Dziadzia vel Dembowski, tatuś pani rezydentowej, własnego ojca się wyparł za chęć studiowania Biblii. |
|
Pani Prezydentowa i jej rodzina z MBP |
|
|
14 lat temu |
Czniać Kosiura, może karierowicz, choć trzeba przyznac, że ośmie |
ośmiela się dostrzegać, to czego inni w ogóle nie widzą czy nie ośmielają się widzieć. Może to ktoś niewrażliwy i całkowicie jednostronny, ale pozwolę sobie - o ile wolno mi zakłócić blog Autora - na 2 uwagi.
"Nie cierpię, nienawidzę oszustów, przesiąkniętych nienawiścią kreatur używających pseudo-narodowej retoryki, aby dorwać się do żłobu."
W Polsce nie robi się kariery używając narodowej retoryki, chyba, że jest to retoryka narodu "wybranego".
" ale nie zwalam winy za wszystko na bliżej niesprecyzowane zakulisowe działania Żydów, czy innej grupy/nacji. "
Między postrzeganiem wpływu Żydów na rzeczywistość i twierdzeniem że jest to wpływ kształtujący całą rzeczywistość, a także wyłącznie negatywny (jak może robi to Kosiur) a niedostrzeganiem w ogóle, że Żydzi mają swój odmienny od reszty społeczeństwa interes, który starają się realizować także nie z otwartą przyłbicą (jak to "nie dostrzega" GW, Rzepa, inne media w tym zastraszone Radio Mar., Autor i "prawicowi blogerzy", no wyrywa się czasem z tego kręgu Czas Najwyższy) jest sporo miejsca.
Czyli między 100% Kosiura a 0% Autora, słusznych i niesłusznych mediów oraz "prawicowych blogerów" jest jednak "cienka czerwona linia" :)))), a tą linię da się zapełnić.
Jeśli chodzi o ich interes, to chyba można zauważyć, że Ż. są na tyle inteligentni, ze dostrzegli holokaust oraz to że tak ich Niemcy wyróżnili, więc chyba nie ma nic dziwnego, że starają się za wszelką cenę zdobyć jak najwyższe pozycje w społeczeństwach w których żyją, wszelkimi sposobami. Tym samym hamują możliwość kariery innych członków społeczeństwa, bo liczba przy żłobie czy to w finansach czy w przemyśle kulturalno-rozrywkowym czy mediach czy wreszcie w polityce jest ograniczona. Ponadto ich siła medialna jest tak wielka (w Polsce i gdzie indziej), że na karierę mogą liczyć praktycznie wyłącznie filożydowscy goje, w najlepszym przypadku ci nic niedostrzegajacy - przypomina się "odpowiedź" Giertycha, gdy ambasador Izraela zbeształ władze pono niepodległej Polski, iż ośmieliły się wziąć do rządu jakąś nieodpowiadającą im partię, czyli LPR. Odpowiedzią Romana G było lizusowskie pojechanie na jakąś tam uroczystość do Jedwabnego (nota bene sprawa chyba już spełniła zadanie tresowania Polaków, bo od kilku lat już nie ma rejwachu wobec lipcowych rocznic w Jed.).
Zacytuję tu jeszcze inne "głupoty" - no bo chyba tak by to określił Autor - niejakiego T. Korzeniewskiego, który w latach 70-ch parał się działalnością opozycyjną.
"Zatem, kiedy zacząłem wchodzić w środowisko tzw. opozycyjnej Warszawy w roku 1977, mój młodzieńczy idealizm nakłaniał mnie, abym na poznawane dzieci ex-KPPowców, na tzw. pokolenie Marca '68, patrzył jak na kompletnie nowych ludzi w stosunku do ich zdradzieckich ojców. Nie obciążał ich winą w tym względzie. Wspomagało mnie w tym oczywiście nasze charakterystycznie polskie ukształtowanie w dobrotliwym katolicyzmie, nasiąknięcie od becika personalistyczną a więc a-trybalistyczną teologią.
Ale już trzy-cztery miesiące kręcenia się po warszawskim opozycyjnym podwórku nawet młodemu idealizmowi wystarczyły. Wiosną 1978 wypowiedziałem się publicznie: „...Bóg mi świadkiem żadnych semitów nie jestem wrogiem – ale jestem nieprzejednanym wrogiem antypolonów (i antysemitów też)” (Zapis nr 6, 1978). Kiedy stawiałem w rękopisie słowo 'antypolonowie', byłem przekonany, że je właśnie wymyślam, dając nazwę wyraźnie odczuwalnemu antypolskiemu impulsowi w nastawieniu żydowskich opozycjonistów, i ich filosemickich groupies. Nikt z kim rozmawiałem nie używał wtedy tego słowa jeszcze, ani ja przynajmniej nie widziałem go nigdzie w druku.
Pamiętam, waletowaliśmy latem 1978 do spółki ze zdolnym antykomunistycznym poetą w mieszkaniu Walendowskich (oni z dziećmi „na wsi” w Józefowie) przy Puławskiej w Warszawie. Poeta w późniejszych latach stanie się niestety podręcznym gangu z Czerskiej, ale wtedy był jeszcze do wytrzymania. Jednego ranka przy kawie za długim stołem w Walendowskich kuchni melduje mi, że jedna z podziemnych dziennikarek KORowskiego „Biuletynu Informacyjnego”, Chmielewska chyba się anonimowo podpisywała (dziś czołowa lapassionaria GW), dopytywała się u niego, czy "ten Korzeniewski" to w ogóle myśli jak pisze i co on rozumie przez 'antypolonów'?! Czyli obiło się od twardego. Odezwało się co istniało.
Wspomniałem „Biuletyn Informacyjny” KORu. Wydrukowałem go dziesiątki tysięcy egzemplarzy jako drukarz NOWej. Pamiętam jedną z sesji drukarskich parędziesiąt kilometrów za Warszawą w domku starszej pani. Rok pewnie 1979. Prócz mnie Seweryn Blumsztajn i chyba Jan Walc, lub może Zenon Pałka. Jedna z czołowych trójek na powielaczu AB Dick, bite rekordy były (ponad 800 ryz obustronnie na jednej sesji). Starsza pani gościnna, życzliwa antykomunistycznej sprawie, wszystko się układa, aż tu siedząc następnego ranka z nami wtranżalającymi jajecznicę po drukarsku, ni stąd ni zowąd wyskakuje – z tematem. Jedno wrzuciła. Drugie. I podsumowała:
– Bo przed wojną tak było. Wasze ulice, nasze kamienice. Sami Żydzi mówili.
Patrzę nieznacznie na Seweryna Blumsztajna (w tamtych latach to byli dla mnie „Sewek”, „Janek”, „Mirek”, ufna komraderia – no ale było ale się zmyło). Patrzę i w głowę zachodzę, co też pani starszej odbiło?! Bo czuję gniew w jej głosie, nawet pewną złośliwość. Jedyne prawdopodobne wytłumaczenie, to to, że po pierwsze na pewno musiała być osobą dobrze sprawdzoną, już Mirosław Chojecki i inni menedżerowie NOWej mieli w tym – niekiepską – głowę. Mogła być nawet łączniczką z Powstania, lub jej nieżyjący mąż żołnierzem. Możliwe, zwłaszcza jeśli Chojecki załatwiał. Może była więziona w 1944-1956, przesłuchiwana. Poniżana, bita przez właśnie nich... Mogła więc nastawić się na coś swojego w sprawie naszego drukowania, AK-owskiego, robota rusza, ona widzi kartki z nagłówkiem „Biuletyn Informacyjny” wytryskujące z AB Dicka, pamięć, Biuletyn Informacyjny Komendy AK, patriotycznie w domu aż miło... Potem mogła podnieść jedną z kartek walających się po podłodze, poczytać – a bywały tam „internacjonalne momenty”, bywały – przyglądnąć bliżej niektórym z nas, i doświadczenie życiowe z instynktem podpowiedziały pani starszej, że może oto stała się przedmiotem tego co opisuje popularne polskie przekleństwo: „Żeby ci przyszło cudze dzieci niańczyć!”.
Nawet we wczesnych latach 1990. większość Polaków nie orientowała się w aktualnym po-KPPowskim układzie sił w KORze. Że, symbolicznie mówiąc, nastąpiło w nim nie tylko zlanie się Powstania Warszawskiego z Powstaniem w Getcie, ale że dowództwo 200-osobowego powstania w getcie przejęło praktycznie komendę nad dowództwem kilkudziesięciotysięcznego powstania Polaków '44...." |
|
O "prawdziwych polskich patriotach" i hipokryzji. |
|
|
14 lat temu |
Jeszcze jedno - a propos tresury. |
"PS. Pozwolę sobie dopisać, zanim sypną się inne domniemania: nie. nie lubię Żydów, nie lubię też Niemców oraz mam pretensje do Rosjan. Nie przepadam za Włochami z moich własnych prywatnych powodów, podobnie jak nie darzę szczególną sympatią Anglików. Wolno mi, nieprawdaż?
No i?"
Czy jest zauważalne, że jeśli ktoś krytykuje, nawet ostro, Bułgarów, Anglików, Rosjan czy Włochów, to nie zaczyna od tłumaczenia się: ja nie jestem antybułgarystą, ale ...".
Tymczasem nawet w prywatnej żartobliwej rozmowie, często słyszałem, że nawet skromną krytykę Żydów zaczyna się od słów: "ja nie jestem antysemitą, ale.." (podobnie jest z Murzynami i słowem rasista, co nie wynika z siły medialnej tej rasy, tylko z tego, iż stali się przedmiotem ochrony politycznej poprawności, używanym do tresowania białych społeczeństw Zachodu).
To jak widać tę tresurę czy nie widać?:)))) |
|
O "prawdziwych polskich patriotach" i hipokryzji. |
|