|
15 lat temu |
zaczynałęm od środka, |
czyli od "na Glinianych nogach", więc tak też się da. Najlepiej zajrzeć na jakąś stronę miłośników pisarza lub nawet do Wikipedii i zorientować się, jakie są wątki-części cyklu i spróbować zacząć ten, lub tamten w miarę od początku, żeby potem łapać aluzje i kontekst. Lubie wszystkie, choć szczególnie te o Straży Miejskiej i o Czarownicach z Lancre. |
|
Toyah schizofreniczny |
|
|
15 lat temu |
Pani Malwino! |
Ja mam nadzieję, że to nieporozumienie! Przepraszam, że Panią w to wplątałem, ale jest tak jak napisałem: nie pozwolę sobię pluć do zupy.
"4" zaliczyłem. Jak Pani skończy zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam |
|
Toyah schizofreniczny |
|
|
15 lat temu |
Re: W zasadzie zgoda - ale czymże jeszcze jest ten "człowiek"? |
a czymże jest 3-dniowy zarodek żubra? Osobnikiem gatunku Bison bonasus. To w takim razie nietrudno sobie odpowiedzieć, czym jest na przykład 3-dniowy zarodek Homo sapiens.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista |
|
Nowa misja cywilizacji zachodniej |
|
|
15 lat temu |
W zasadzie zgoda - ale czymże jeszcze jest ten "człowiek"? |
Może ktoś odpowie na to pytanie - ja nie chciałbym sugerować na początek, bo i tak jestem mocno wkurzający... a ponadto pies każe mi iść na spacer.
Pozdrawiam Paweł Tomczak |
|
Nowa misja cywilizacji zachodniej |
|
|
15 lat temu |
Re: Matz - (...)utraciłeś wiarę ...i czeka Cię potępienie wieczn |
Próbujesz Boga objąć ludzkim rozumem i adekwatną mu logiką.
Już tu występuje błąd. Nasza logika posiada granice, które ograniczają nasze zrozumienie świata. Załóżmy na przykład że rzeczywiście Bóg wszystko może - to może stworzyć kamień "którego nie będzie mógł podnieść" - no jak to przecież wszystko może to i może podnieść ten kamień - no ale jak może podnieść ten kamień to nie może stworzyć takiego którego by nie mógł podnieść.... w
W naszej logice można dokonując założenia dojść więc do paradoksów, które pośrednio wskazują że "założenie jest fałszywe" - chyba że ... chyba ze właśnie założymy iż to nie tylko założenie ale i nasza logika posiada granice po przekroczeniu których zawodzi. Paradoksy były by przy takim założeniu dowodami na ograniczenia tej logiki i wskazywały że na jej bazie nie należy oceniać coś, co wykracza poza nią - np Boga. Że nasza logika, intuicja itp jest ograniczona i wyrasta z doświadczeń życiowych oraz charakterystycznych cech samoorganizującej się sieci neuronalnej - mózgu - przekonują próby wyjścia poza bezpośredni zakres tego doświadczenia - np w mikroświecie. Mechanika kwantowa często pokazuje nam nasze granice intuicji i logiki ciągle je przesuwając dalej. Matematyka pomaga nam zaglądać nieco poza dotychczasowe granice sięgając po statystyczne metody aby za bazie obserwacji pośrednich podejmować próby rekonstrukcji tego co leży za wielką kurtyną i granicami logiki. Rozwijając matematykę przesuwamy granice poznawcze, ale zawsze będą istniały obszary które się jej uchylają a z nimi np modele myślowe które prowadzą do paradoksu.
Podobnie jest z deterministycznym widzeniem świata, czy z "wszechwiedzącym" czy "wszechmogącym" Bogiem. Sens tych określeń leży poza horyzontem naszych możliwości, lub nie istnieje albo są one nie prawdziwe. Która z tych możliwości zachodzi - twierdzenie Goedla przypomina i udowania że nasza logika potrafi wyprodukować stwierdzenia które nigdy, używając dotychczasowej logiki, nie będziemy mogli ani udowodnić ani obalić. Pozostaje nam wymyślać nową lepszą matematykę i logikę, jadnak i te zawsze będą miały jakieś granice - a z nimi obszary uchylające się naszym próbom ich kolonizowania jakimś sensem.
Dla wielu matematyków - obszar ten zarezerwował dala siebie Bóg. Czy on istnieje czy nie - jak widać z racji posiadania naszych granic poznawczych - zawsze pozostanie sprawą "ślepej" wiary: albo akceptujesz że poza granicami naszego poznania ma swoją główną siedzibę albo nie. Nigdy nie będzie można tego ani udowodnić ani obalić, ba - do póki istnieją jakiekolwiek granice poznawcze ten stan "nigdy" się nie zmieni. "Nigdy, nie pisz nigdy" - w tym wypadku "nigdy" ma swój matematyczny dowód, a dokłaniej "nigdy" w zakresie matematyki jaką znamy - posiadającej także swoje granice udowadniające tezę wstępną.
Każdy może sam więc zdecydować czy poza granicami nauki Bóg może swą główną kwaterę, się tam ukrył i obserwuje nas, czy po prostu nie istnieje. Jakiekolwiek stanowisko by nie zajął nauka matematycznie jednoznazcnie udowadnia, że nigdy nie będzie mogła mu udowodnić czy się myli czy myśli poprawnie.
"Nauka jest piękna bo zna swoje granice"
Nie trzeba więc tracić wiary w Boga - a spór między nauką a religią można sopkojnie traktować jako instrumentalizowanie nauki i religi do polityki, propagadny i innych ... |
|
Polish culture in clash of the civilization |
|
|
15 lat temu |
W odpowiedzi na twój idiotyczny wpis, |
można jedynie powiedzieć,że masa Księżyca to 7,347 673×10 do 22 potęgi i wiem,że Kaczyńscy nie dysponują środkami technicznymi,które pozwoliłyby na dokonanie przytaczanej przez ciebie kradzieży i tylko kretyn może myśleć,że jest inaczej.
Dla mnie obelgą jest,że tacy jak ty mienią się Polakami i nie tylko dla mnie. |
0 |
Rasizm, antysemityzm, antykaczyzm - utopie bazujące na nienawiści i lękach. |
|
|
15 lat temu |
to nie musiał być trotyl... |
Poza tym szefem firmy ochroniarskiej WTC był rodzony braciszek prezydenta Busha. Jego "ochroniarze" mieli wystarczająco dużo czasu na przygotowanie zburzenia wież. Tygodniami przed "zamachem" noc w noc mogli instalować ładunki wybuchowe. |
|
„Wieże WTC runęły w wyniku kontrolowanego wyburzenia” |
|
|
15 lat temu |
Katarzyno |
w żadnym wypadku nie chciałem dewaluować znaczenia Apokalipsy wg św. Jana. Chciałem tylko powiedzieć, że to bardzo niesamowite dzieło, porażające swoją formą i treścią. Masz rację, że to zapowiedź końca, ale jednocześnie początku. |
|
NWO - Nawiązanie do wpisu Gawriona |
|
|
15 lat temu |
Re: Wojna z Rosją nie wygladała by w taki sposób, że ... |
Nie ma rzeczy nie realnych. Są tylko rzeczy w które nie wierzymy. Nie wykluczałbym budowy bomby atomowej - oczywiście nie dla ataku, ale dla odstraszania na zasadzie: jak mnie zaatakujesz, to ci oddam. Ja widzę Polskę tak: nic się nie robi (od 20 lat) i NIC NIE BĘDZIE. Nie będzie sukcesu gospodarczego, nie będzie pieniędzy na wojsko, nie będzie elektrowni atomowych, nie będzie bomby atomowej, bowiem krajem rządzą ludzie którzy już sięgając po władzę DOBRZE wiedzieli, że tego wszystkiego nie będzie, bo przecież tego nie da się zrobić (czytaj: bo przecież my nie nie wiemy jak to zrobić). Skoro nie wiemy jak się robi politykę, to robią ją za nas inni. Skoro nie wiemy jak zarządzać państwowymi przedsiębiorstwami tak, aby przynosiły zyski i stanowiły pewien standard na rynku pracy (!), to musimy je prywatyzować. Tak wygląda ten kraj... |
|
Manewry polityczne i nie tylko |
|
|
15 lat temu |
wyścig zbrojeń |
Wyścig zbrojeń z kostuchą jest skazany na klęske .
Dojdziemy do ściany - milijon nie pomoże :)
Może wreszcie wzorem komercyjnych działań firm ubezpieczeniowych, podjąć próbe leczenia tych którzy nie z własnej winy uwikłali się w chorobe .
Łatwo jest wykryć : nikotyniarzy , ludzi celowo i świadomie niszczących organizm .
Ja mam się dokładać do ćpuna ?
W imię czego ?
Solidarności?
Ech , żel pojęte wspólczucie dla bliżniego
Jest udowodnionym np. wcześniaki -
Nie ma jeszcze badań na temat tych z pod igły - |
|
A/H1N1 |
|