|
15 lat temu |
Panie Pawle |
Szkoda, że nie punktujemy wpisów, bo byłaby 10-tka. Bardzo ciekawa polemika.
Pozdrawiam
P.S.
Mamy dzisiaj bardzo dużą ilość odwiedzin. Może to z tego wynika? Przymierzamy się równocześnie do reorganizacji drupala i całego systemu zarządzającego (czyli będziemy grzebać w bebechach drupala) , tak aby strona byłaby bardziej wydajna (czyli dostępna 24/7).
Szczegóły wkrótce. |
|
Gorzej niż w ZSRR |
|
|
15 lat temu |
Paweł T / Spitfire |
Paweł T!
Po pierwsze: witam serdecznie, bo zdaje się, że do tej pory nie rozmawialiśmy ze sobą . Chyba że mnie pamięć zawodzi...
Po drugie: dziękuję uprzejmie za miłe słowa pod moim adresem!
Po trzecie: ma Pan oczywiście prawo nie zgadzać się ze mną - dzięki temu mamy okazję do wymiany poglądów!
I wreszcie po czwarte: pański komentarz, który nawiasem mówiąc mógłby być opublikowany jako wpis na blogu (i w sumie szkoda, że tak się nie stało!) nie stoi, moim skromnym zdaniem, w sprzeczności z tezami zawartymi we wpisie Spitfire'a! Wydaje mi się, że mówicie panowie o kompletnie różnych zbiorach ludzkich, gdy przywołujecie przysłowiowego Saszę. Trudno polemizować z treścią Pana komentarza, bowiem ta pokazuje dobitnie prawdę o Rosji. Jednocześnie w owej treści nie ma słowa o zwykłym (naprawdę zwykłym!) Saszy! Na końcu poruszył pan problem emigracji. Czy Rosjanie naprawdę chcą uciekać ze swojej ojczyzny? Ilu emigrantów rosyjskich jest rozsianych po świecie? Proszę to porównać z innymi nacjami, choćby z Polakami! Ale prawdę powiedziawszy nie ma to większego znaczenia dla omawianych kwestii. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że koministyczna Polska nie zaistniałaby bez pomocy naszych "rodaków" tak samo nie ulega wątpliwości, że całe morze Rosjan wspierało (i wpsiera nadal!) reżim. Lecz jednak poza tym zbiorem są inni ludzie, prawda? Biedni, zastraszeni, zmanipulowani, itede, itepe. Dlatego uważam, że zarówno Pan jak i Spitfire macie rację!
Pozdrawiam
Spitfire!
Powiem wprost: Ty nie jesteś weredykiem, tylko zwykłą wredotą! Masz niesamowity talent do obrażania oponentów. Jednocześnie zwykłe chamstwo ubierasz w szatki walki o prawdę, mówienia prosto w oczy tego, co się myśli. Stąd Twój weredyzm jest wredny! A przywoływanie honoru w kwestii niezgody do czyjejś oceny Twojego tekstu jest, delikatnie mówiąc, straszną pomyłką - "no to już jest poziom strasznego barchanu" - jak mawia Janusz Rewiński. Nabierz trochę dystansu do siebie, dobrze Ci to zrobi. Poz tym weredyta nie musi być małostkowy, bezczelny, chamski i zadufany w sobie! Rozluźnij pośladki - taką cenną radę dała mi kiedyś znajoma aktorka. Polecam!
Pozdrawiam
To tyle, panowie. Choć temat jest interesujący, niestety nie mam czasu na dyskusję, gdyż moją głowę zaprzątają inne myśli...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu |
|
Gorzej niż w ZSRR |
|
|
15 lat temu |
bez kropki - nie oto mi chodziło |
Ale co iskrzy pomiędzy GRU a FSB. Jaką świnię są gotowi sobie podłożyć.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl |
|
Wyobraźmy sobie, że ujawniono udział Rosji w zamachu |
|
|
15 lat temu |
Nie ja będę z Panem polemizował. Zrobi to |
George Orwell. Cytat:
W dole na ulicy wiatr szarpał naderwanym plakatem, na zmianę to zasłaniając, to odkrywając napis ANGSOC. Angsoc. Nienaruszalne zasady angsocu. Nowomowa, dwójmyślenie, zmienność przeszłości. Wydawało mu się, że wędruje przez dżunglę porastającą morskie dno, zagubiony w potwornym świecie, w którym on także jest potworem. Czuł się zupełnie sam. Przeszłość była martwa, przyszłość niewyobrażalna. Jaką miał pewność, że po jego stronie stoi choć jeden żywy człowiek? I skąd mógł wiedzieć, czy panowanie Partii nie będzie trwało wiecznie? Zamiast odpowiedzi ujrzał trzy hasła wypisane na białej fasadzie Ministerstwa Prawdy:
WOJNA TO POKÓJ
WOLNOŚĆ TO NIEWOLA
IGNORANCJA TO SIŁA
(...)
W żadnej oficjalnej czy też prywatnej wypowiedzi nigdy nie przyznawano, że między trzema mocarstwami panowały kiedykolwiek odmienne stosunki. W rzeczywistości, jak Winston doskonale wiedział, zaledwie przed czterema laty Oceania, wspólnie z Eurazją, walczyła ze Wschódazją. Ale zachował tę tajną wiedzę tylko dlatego, że jego pamięć niedostatecznie poddawała się regulacji. Oficjalnie zmiana sojuszy nigdy nie miała miejsca. Skoro Oceania prowadzi wojnę z Eurazją, przeto zawsze prowadziła wojnę z Eurazją. Wróg aktualny ucieleśniał zło najwyższe, a zatem żadne wchodzenie z nim w układy nie było możliwe: teraz, w przyszłości i nawet w przeszłości.
Najtragiczniejsze, pomyślał po raz dziesięciotysięczny, wyginając się boleśnie do tyłu (z rękami na biodrach wykonywali skręty tułowia, ćwiczenie podobno świetne na wzmocnienie kręgosłupa) - najtragiczniejsze jest to, że wszystko, co twierdzi Partia, staje się prawdą. Czyż świadomość faktu, iż Partia może wetknąć łapę w przeszłość i oznajmić, że jakieś wydarzenie nigdy nie miało miejsca, nie jest bardziej przerażająca niż najsroższe tortury lub śmierć?
Partia utrzymuje, jakoby nigdy nie było przymierza między Oceanią i Eurazją. On, Winston Smith, wie, że Oceanię zaledwie cztery lata temu łączył z Eurazją sojusz. Ale skąd czerpie tę wiedzę? Istnieje wyłącznie w jego świadomości, która i tak wkrótce zostanie unicestwiona. A jeśli wszyscy poza nim akceptują kłamstwo narzucone przez Partię - i powtarzają je również wszystkie dokumenty - wówczas wchodzi ono do historii i staje się prawdą. "Kto rządzi przeszłością - głosił jeden ze sloganów Partii - w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość". Zarazem jednak przeszłość, choć z natury podatna na zmiany, nigdy zmieniana nie była. Co stanowiło prawdę teraz, stanowiło prawdę od zawsze i wiecznie. Zasada była dziecinnie prosta. Wymagała jedynie ciągłych zwycięstw nad własną pamięcią. Nazywano to "regulacją faktów", a w nowomowie "dwójmyśleniem".
George Orwell, "Rok 1984"
Jeśli honor oraz iloraz inteligencji Panu pozwala, to proszę o cofnięcie Pana niesprawiedliwej oceny. |
|
Gorzej niż w ZSRR |
|
|
15 lat temu |
Eeee tam, zawsze wiadomo, co |
było, jest i będzie celem KGB/FSB/następcy:) - Interes Rosji i ich własny:) Patrz np. kierownictwo Norylskniklu, "ruły" północnej i Gazpromu:) Albo i sama neoimperialna polityka Rosji:).
Wg mnie tu nie ma wielkiej filozofii:).
Pozdrawiam |
|
Wyobraźmy sobie, że ujawniono udział Rosji w zamachu |
|
|
15 lat temu |
Lepszy Jarek z kotem niż Bronek z kaszalotem. |
ot co ;) |
2 |
Masz dość cudów Donka, nie głosuj na Bronka! Chcesz /dalej/ płacić za Donka, głosuj na Bronka! czyli rymowanek kilka! |
|
|
15 lat temu |
Re: Re: @Max |
Ależ oczywiście, że niechęć do "kaczyzmu" dalej istnieje i była programowana kilka dobrych lat.
Pozostaje tylko kwestia jak duża część społeczeństwa w dalszym ciągu "hołubi" poprawne politycznie poglądy w zakątkach swojego umysłu. Jak Pan słusznie zauważył - dla zachowania choćby dobrego samopoczucia i aby bronić swojego zagrożonego JA. To niestety prawda, swego czasu popełniłem nawet kilka tekstów na ten temat.
Temu nie zaprzeczam. Natomiast wiele znaków na niebie, ziemi ulicach i, na przykład, w internecie wskazuje, że czas przymusowej "drzemki intelektualnej" mija. Trochę nieskładnie starałem się wszystkie te rzeczy wyliczyć powyżej.
Pozwolę sobie nie zgodzić się natomiast w kwestii profesjonalizmu specjalistów od propagandy, którzy nad nami Polakami usilnie "pracowali". Moja konstatacja jest może bardziej smutna, ale lepiej rokująca na przyszłość: nie sadzę, aby polska opinia publiczna została zmanipulowana przez macherów na miarę niesławnej pamięci dr Goebbelsa.
Nie, po prostu tak nisko, w sensie politycznej świadomości, upadliśmy, a proces ten trwał co najmniej 20 lat, od 1989.
Piszę co najmniej 20, bo 40 lat okupacji sowieckiej też zostawiło trwałe ślady w mentalności ludzi, których nie da się tak łatwo i szybko usunąć.
Czy zauważył Pan jaką mieliśmy frekwencję wyborczą na wszystkich praktycznie wyborach? Wynika z tego, że spora część głosujących miała po prostu w głębokiej perspektywie kto rządzi i jak rządzi. Po ostatnim zrywie w kontraktowych wyborach w 1989 roku staliśmy się tak zadowoleni z odzyskanej "wolności", ze większość uznała, że teraz to już wszystko jedno - swoje zrobiliśmy. A nieprawda. No, to zjawisko można lapidarnie podsumować: lenistwo i tumiwisizm.
Zanik tradycji demokratycznych w społeczeństwie też był faktem. Powoływałem się wcześniej na przykład Amerykanów, zrobię to jeszcze raz - jeżeli ich system funkcjonuje w miarę sprawnie, to dzieje się tak za sprawą - jednak - głosujących. Nie gloryfikuję USA, po prostu podaję za przykład kraju, gdzie ten system jakoś poprawnie funkcjonuje. No tak, ale oni mieli ponad 200 lat, przez które ten system ewoluował, a ludzie uczyli się demokracji. I teraz taki, często wyśmiewany, "redneck" z Arizony WIE na kogo i czemu głosuje.
A my? Do czego mieliśmy wracać w najlepszym razie? Do 20-lecia międzywojennego? No to wróciliśmy do rzeczywistości sprzed zamachu majowego - dodając do sejmokracji tamtych czasów cały balast ledwo co "obalonego" komunizmu...
Wie pan, czasem tak sobie myślę z goryczą, że chyba więcej niż połowa Polaków, szczególnie mężczyzn, uwielbia dyskutować o polityce. Szkoda tylko, że tak niewielu tak naprawdę wie o czym mówi, czy choćby posiada jakiś minimalny zasób wiedzy, na bazie której mogłaby formułować własne opinie. Lepiej wziąć gotowca z dowolnej telewizji czy portalu internetowego, który nam akurat ideowo odpowiada i wyrecytować. To przerażające...
Przez wiele lat nie mieliśmy, jakkolwiek słowo to nie jest oklepane, prawdziwych elit kulturalnych, politycznych, intelektualnych. Najpierw skutecznie sekowała je komuna, a co warte są te resztki, które przetrwały, ta "opozycja", której tak ochoczo przekazaliśmy Polskę do rządzenia - no własnie widzimy. Po 20 latach trochę inaczej się postrzega Okrągły Stół, prawda?
Na podobnej zasadzie praktycznie nigdy nie mieliśmy obiektywnych mediów. Termin "etyka dziennikarska" nigdy nie istniał dla przeważającej większości wieszczów do nas przemawiających.
Brak dostępu do informacji, brak autorytetów, ogłupienie, demoralizujący wpływ poprzedniego układu, dorzućmy jeszcze na szybko bezkrytyczne przejmowanie zachodniego konsumpcyjnego modelu życia, tam nie tak bardzo szkodliwego, u nas wręcz zgubnego - nie trzeba wiele, aby sterować takim społeczeństwem. Wystarczą prymitywne zagrywki na poziomie.. no nie napiszę, jakie słowa cisną mi się na usta w tym momencie.
A dlaczego wersja otumanionego społeczeństwa (generalizując rzecz jasna) jako przyczyna takiego "upupienia" jest bardziej optymistyczna?
Bo wystarczy tylko lekko trącić ten, prawie już wieżowiec - nie domek, zbudowany z kart i misterna konstrukcja fickji rozsypuje się. Są granice przekłamywania rzeczywistości - a do Polaków, jaka szkoda, że aż TAKIM kosztem, wreszcie coś dotarło.
Ach i jeszcze jedno słowo na koniec. W interesie wyżej wspomnianych "architektów" jest, abyśmy wierzyli głęboko, że jest nas, normalnie myślących, mało. Propaganda nie tylko karmi nas mitami jak to, cytując Lema "czarownie nam się dzieje", ale także przekonuje tych jeszcze nieogłupionych, tych niepoprawnych, że i tak nie ma szans i powinni schować się do ciemnego kąta, bo jeszcze ktoś im krzywdę zrobi. Znam mnóstwo ludzi o prawicowych poglądach, którzy milczeli przez lata, a do wyborów to może i nie poszli bo... i tak przegramy.
Bądźmy dobrej myśli, kto w 2005 wierzył w zwycięstwo śp. profesora Lecha Kaczyńskiego?
Bo ja nie - ale poszedłem i zagłosowałem!
serdecznie pozdrawiam - Pana i innych czytających moje wypociny
|
|
Kalkulując szanse - z dedykacją dla PP :) |
|
|
15 lat temu |
Re: Re: posluchaj Max |
Ja tez wysluchalam, bardzo interesujace i smutne dla nas wnioski wysnulam,
Dziekuje za mozliwosc zapoznania sie z tym wywiadem.
Pozdrawiam :) Elzbieta7. |
|
Nieformalna polecanka |
|
|
15 lat temu |
Dzięki za info. ;-)
Bardzo |
Dzięki za info. ;-)
Bardzo się cieszę. :D |
|
Kocham Polskę ! |
|
|
15 lat temu |
zacząłem też używać wszelkich środków, żeby wypędzić "szatana" |
szatan czy egzorcysta? |
|
Waldka dwa światy |
|