|
13 lat temu |
Awaria... |
1. Godzina wypadku... Szczegolnie wiadomosc Batera w Tvp1 ...z przed katastrofy...
Jesli nawet byla roznica w ustawieniu zegarkow, synchoronizacji systemow komputerowych, serwerow itp nie jest mozliwe by na pare minut przed katastrofa Bater podawal wiadomosci, ktore otrzymal... 4/5min(bedziemy delikatnie zaokraglali czas - nie ma az on tutaj az tak wielkiego znaczenia) wczesniej, a wiec chwile po katastrofie ... zalozmy okolo 5min co najmniej ...daje nam roznice 10min... dlaczego ? skoro amabasdor dostal wiadomosc o katastrofie to musiala sie ona wydarzyc pare minut wczesniej czyli: katastrofa samolotu, sprawdzenie co sie dzieje przez rosjan, telefon do ambasadora, rozmowa, telefon do Batera, telefon do Wawy z info ze bedzie live itd... ile to moglo trwac conajmniej 10min + to co podaje Bater 5min wczesniej sie dowiedzial, czyli 5 min zajelo mu samo przygotowanie sie, a dodajmy, ze nadaje on o katastrofie pare minut wczesniej niz oficjalna godzina.
Zalozmy jednak, ze jest roznica w synchoronizacji...ok nigdy ale to przenigdy nie wynosi ona wiecej niz 2-3 minuty. czyli Bater otrzymuje wiadomosc o 8:40 zakladamy granice bledu naszego czasu itp... czyli cos ok 8:42 moze 8:43, oficjalna iformacja, ze samolot sie rozbil 8:41. Zalozmy, ze dostal te informacje odrazu w moment ok... ale chwileczke... nie jest technicznie mozliwe by potwierdzenie wypadku + conajmniej 2 telefony ...wypadek -> rosjanie ->ambasador-> Bater w ciagu ...to musialo trwac minimum 5-10min... a to juz daje nam inna godzine... tym bardziej, ze kontrolerzy sami mowili, ze samolot nie odpowiadal przez jakis czas i nie wiedzieli co sie dzieje... a to musi dac dodatkowe conajmniej 5 min... czyli "suma sumarum":
8:49 (dajemy +2/3min jako roznice w ustawieniach czasowych) bater podaje do wiadomosci, ze Tu 154 sie rozbil
czyli max. 8:52 i cofamy sie w czasie.
8:52 - Bater nadaje w TV (4/5 min od telefonu, ktory otrzymal
8:48 - Bater konczy rozmowe przez telefon z Ambasadorem - rozmowa mogla trwac ok 2min (musiala przynajmniej by zapytac co i jak i dlaczego itp)
8:46 - czas otrzymania telefonu (czas naciagniety przez rzekoma roznice w ustawieniach dokladnosci czasu)
(czas rozmowy ambasadora z Rosjanami ...ile moglo trwac 2-3 min niech mu bedzie)
8:45 Ambasador konczy rozmowe przez telefon
8:42 Ambasador otrzymuje telefon
8:41 Teoretycznie czas wypadku...
Samolot zniknal wiec wczesniej, bo jest to techncznie nie mozliwe, aby potwierdzic w 100%, ze doszlo do katastrofy i ze prawdopodobnie nikt nie przezyl, wykonac telefon, porozmawiac, nastepny telefon itd...
2) Pelno ludzi z milicji w okolicy czlogu.
Co tam robila policja ? zabezpieczala teren ? ...przeciez okolica czolgu jest znacznie oddalona od miejsca wypadku !!! Na potwierdzenie jest duzo zdjec dostepnych w sieci z tego dnia ukazujace blokade tej okolicy....
Nie bede pisal o godzinie wiadomosci z forum smolenskiego, jako ze nie jest sprawdzona i nie wiadomo czy prawdziwa do konca, przez prosty fakt: dezinformacje...
Jesli jednak nawet roznica wyniosla, zalozmy 1 godzine, to juz wtedy pojawila sie informacja o jakims samolocie, co stoi tam bez podwozia(?) i ze pelno jest policji wokol...
Pytanie co robila tam policja ? Co tam sie tam takiego wydazylo ?
Wydaje mi sie, ze to moze byc wlasnie kluczowe...kiedy wszyscy skoncentrowali sie na wypadku wlasnie w miejscu, gdzie samolot upadl (teren nie byl tak super zabezpieczony, bo nawet Wisniewski sie tam dostal bez problemu i inni ludzie o czym swiadcza zdjecia, filmy itp), cos waznego musialo sie dziac w okolicach czolgu. Tam teren byl w pelni i dokladnie kontrolowany.
3) SILNIK PRAWY
Ostatnia rzecz, ktora poruszam, gdzie tylko moge...
Silnik zachowal sie nienaruszony (lopatki zostaly nie zniszczone) .
Zakladam juz wszystko, ze kat natarcia samolotu, ze uderzenie w ziemie moglo odbyc sie inna strona, ze przestal dzialac po uderzeniu i polecial i jakims cudem sie zachowal ...no ok...niech bedzie ... ale zastanowmy sie jeszcze raz...
Skoro samolot kosil drzewa, a silniki pracowaly na pelnych obrotach(wg.MAK), to logicznie, ze wciagajac badyle, liscie itp smiecie lopatki silnika pracujacego na maxymalnych obrotach nie mogly przetrwac o czym siwadcza np. 2 pozostale silniki albo raczej to co z nich pozostalo( polecam sprawdzic sobie w necie np.youtube co sie dzieje z lopatkami silnika, gdy dostanie sie tam nawet maly ptak )
Jesli nawet samolot obracal sie i byl juz praktycznie do gory kolami to silniki musialy zasysac duzo smieci z ziemi,(realcje o dziwnych wzrastajacych obrotach silnika tuz przed gluchymi wybuchami czy dzwiekami wg swiadkow ) wiec ten silnik nie mial, ale to nie mial, prawa przetrwac tak jako mozemy podziwiac go na zdjeciu tutaj
Przy okazji polecam wywiad z pilotem Januszem Więckowskim
tutaj
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, nie wierze w swietego mikolaja i to ze bocian przynosi dzieci takze dlatego nie bede przywolywal tutaj innych watkow tj. podrzucanie wraku, strzaly itp...
To co stalo sie potem, juz nie ma tak wielkiego znaczenia, jak to co, z jakiej przyczyno stalo sie to co sie stalo...
Nawet w przypadku awarii samolotu itp, zabezpiecznie, odpowiedzialnosc spada na tych, co ten lot organizowali, co pozwolili tylu waznym ludziom znalezc sie w jednym samolocie, poprzez tych co ten samolot remontowali.
Na koniec juz zapytam retorycznie: czy pamietacie ten, krotki filmik ze startu TU 154 z Okecia 10 kwietnia ?
Widac na nim jakby krotki, 0.5 sek blysk ...(byc moze to swiatlo pulsacyjne samolotu - ale nie wyglada to tak do konca, gdyz pojawia sie bardziej na boku - prosze sie uwaznie przyjrzec, gdyz wielu internautow zwrocilo na to uwage juz duzo wczesniej ).
Wlasnie ten blysk pojawia sie przy prawym silniku i powiem wiecej, wiecie co ?
ten silnik na zdjeciu to wlasnie prawy silnik z tego zdjecia pod linkiem...
|
|
Zamach? Oczywiście ,że zamach. |
|