Oscypek bez certyfikatu to przestępstwo
http://www.rp.pl/artykul/706099,1055718-Oscypek-bez-z-certyfikatu-to-przestepstwo.html
Tylko 44 baców ma unijne świadectwa jakości uprawniające do wyrabiania oscypka - wynika z danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. W październiku kończy się trwający od maja sezon sprzedaży tych serów
Jak mówi Izabela Zdrojewska z IJHARS, unijne certyfikaty ma także l0 producentów bryndzy podhalańskiej oraz 15 producentów redykołki - to również sery pochodzenia owczego.
Na południu Polski jest prawie 100 producentów serów owczych. W 2011 r. unijne certyfikaty posiadało 23 baców, a w 2012 r. 39 baców legalnie wytwarzało oscypki.
Producenci tradycyjnego oscypka, którzy chcą sprzedawać swoje sery, muszą uzyskać świadectwo potwierdzające zgodność sposobu jego wytwarzania z metodami produkcji opisanymi w specyfikacji. Takie świadectwa wydawane są na podstawie kontroli przeprowadzanej na wniosek producenta.
- W tym roku wydano 21 świadectw jakości dla oscypka, 5 dla bryndzy podhalańskiej oraz 8 dla redykołki - mówi Zdrojewska.
Przypomniała, że wytwarzanie, sprzedawanie bądź używanie nazwy oscypek bez wymaganego unijnym prawem certyfikatu jakości to przestępstwo. - W tym roku skierowano do prokuratury w Zakopanem jedno zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przypadek ten dotyczył stosowania chronionej nazwy oscypek w odniesieniu do sera, na który nie zostało wystawione świadectwo jakości lub certyfikat zgodności, a tylko te dokumenty uprawniają producentów do stosowania zarejestrowanych nazw - tłumaczy.
Piotr Kohut z Tatrzańsko-Beskidzkiej Spółdzielni Producentów serów owczych Gazdowie wyjaśnia, że do ubiegania się o certyfikaty zniechęca baców niedoskonały system kontroli. - System certyfikacji żywności jest dobry, ale nie przynosi korzyści bacom. Inspektorzy kontrolują tylko baców mających certyfikaty lub starających się o nie, omijają natomiast bacówki, które są poza rejestrem - mówi Kohut. - W efekcie producenci serów owczych produkują inne sery, na przykład o nazwie gołki, które nie wymagają certyfikacji i również sprzedają je z powodzeniem. Ponadto baców zniechęcają koszty, jakie muszą ponieść, ubiegając się o certyfikat unijny. Są to koszty np. badań weterynaryjnych.
Zwraca również uwagę na oszustwa polegające na kserowaniu certyfikatów i posługiwaniu się nimi przez sprzedawców na straganach. - Zdarzyło się również fałszowanie dokumentacji przez nieuczciwego handlowca, który podrobione sery dostarczył do jednej z dużych sieci handlowych - mówi Kohut. Według niego nieuczciwych sprzedawców nikt nie kontroluje.
Zdrojewska z IJHARS potwierdza, że ta instytucja nie zajmuje się kontrolowaniem produktów sprzedawanych na straganach oraz na stoiskach handlowych, ponieważ nie ma do tego uprawnień.
Zdaniem bacy, smakosz owczych serów nie pyta o certyfikat, tylko kupuje oscypki od sprawdzonego producenta.
Oscypek od 2008 roku jest wpisany na unijną listę produktów tradycyjnych, chronionych prawem w całej UE. Wygląd, nazwa oraz skład oscypka jest dokładnie opisany w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Oscypek musi mieć wrzecionowaty kształt, długość od 17 do 23 cm; średnica sera w najszerszym miejscu powinna wynosić do 6 do 10 cm, a waga od 0,6 do 0,8 kg. Barwa skórki oscypka musi być słomkowo-lśniąca lub jasnobrązowa z delikatnym połyskiem. Chroniona jest też sama nazwa "oscypek".
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 861 odsłon
Komentarze
A co, jesli oscypek
11 Października, 2013 - 13:39
będzie ważył 0,5 kg, miał 24 cm albo kształt walca??????
Oscypki na Podhalu wytwarza się "od zawsze", a "władza" Unii w Polsce jakby nieco krócej....
Przeżyliśmy potop szwedzki, to i unijno-radziecki chyba damy radę ;)))
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
masz rację @Szary Kocie...damy im radę
11 Października, 2013 - 14:53
gość z drogi
i na złość ...przeżyjemy...a nasz oscypek...doda nam sił i Mocy....
pozdr z 10 :)
gość z drogi
Gościu,
11 Października, 2013 - 15:04
gdy jestem na Podhalu, mogłabym żywić się wyłącznie łoscypkiem (najlepiej smakuje z czerwonym, wytrawnym winem - ten pomysł to taki nasz, koci, rodzinny wkład w przyjaźń polsko-węgierską ;))), dlatego sztuczne regulacje w tej sprawie tak mnie irytują.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary Kocie jak tam będziesz ,to pozdrów
11 Października, 2013 - 15:09
gość z drogi
Podhale i od nas :)))
mój mąż uwielbia oscypki ...czerwone wino też :)
serdecznosci :)
gość z drogi
@Szary kot
11 Października, 2013 - 15:55
Z tego wynika, że łącka śliwowica to dwa przestępstwa ;-)))!
;o
11 Października, 2013 - 16:32
Nie wiem jak wygląda sprawa certyfikatów unijnych dla produktu regionalnego???
Ale...przy 70 procentowym kopaniu, to chyba łamie się monopol państwa ;))))
Mam pytanko: czy kupowanie też jest nielegalne? Chętnie bym kupiła... ;)
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: ;o
11 Października, 2013 - 17:16
Kupowanie jest nielegalne tylko wtedy, gdy złapie Cię na tym funkcjonariusz... europejski ;-)!