Dobre przemówienie Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński w Święto Niepodległości: „Ci, którzy chcą, by Polska była narodem zatomizowanym, podzielonym, szkodzą Polsce i Polakom!”

http://wpolityce.pl/wydarzenia/66782-obchody-swieta-niepodleglosci-w-krakowie-kaczynski-orban-silna-europa-transmisja-na-zywo

To znacznie lepsze słowa niż te wypowiedziane poprzedniego dnia — mój komentarz do nich tutaj: http://medicago.salon24.pl/547218,kaczynski-znow-straszy-i-przekonuje-przekonanych

Na słowach nie powinno się jednak skończyć. Jeśli nie są to tylko puste słowa, to powinny pójść za nimi czytelne sygnały, że:

- jeśli Polska ma nie być podzielona, to jest w niej miejsce także dla byłych członków PZPR (vide historia bezsensowne batalii Gazety Polskiej o go grzebania w przeszłości Kazimierza Ziobry przez Gazetę Polską);

- w niepodzielonej Polsce powinno być miejsce nie tylko dla katolików (Kaczyński jest siłą rzeczy trochę zakładnikiem środowisk katolickich, ale zamykanie się przez niego w tym gronie jest na rękę jego przeciwnikom; spektakularnym sukcesem mogłoby być przyciągnięcie do PiS na przykład jakiejś sensownej osoby z Twojego Ruchu czy SLD);

- PiS nie walczy z każdym i ze wszystkimi (znów należy przypomnieć niepotrzebne przepychanki z Solidarną Polską — Ziobro i Kurski to chorobliwie ambitni politycy i warto patrzeć na ich posunięcia przez pryzmat tych osobistych ambicji, a nie tylko „zdrady”);

- nie ma jednej obowiązującej wersji katastrofy smoleńskiej, którą trzeba przyjąć „na wiarę” (vide niepotrzebna wypowiedź Hofmana, że „już wszystko wiadomo” po ogłoszeniu wyników badań przez Prof. Cieszewskiego); w interesie PiS jest odpolitycznienie wyjaśniania katastrofy powinno (jeśli np. poseł Kłopotek czy ktokolwiek z SLD uważa, że katastrofa wymaga jednak jeszcze dalszych badań, to należy takie osoby zapraszać do Zespołu Parlamentarnego).