Na jednym z zaprzyjaźnionych portali internetowych znalazłem deklarację: nie publikujemy tekstów politycznych. Na innym, znany krytyk zamieścił artykuł o apolityczności w branży literackiej i powiedział: „Sądzę, że żaden portal literacki nie powinien być upolityczniany”. Nie powinien? Jak najbardziej ma obowiązek, bo jak świat światem, literatura zawsze szła z polityką pod pachę.
Być może ów...