„Czas na odważne decyzje!” Spoty radiowe Prawa i Sprawiedliwości
W półminutowych spotach radiowych przygotowanych przez Prawo i Sprawiedliwość sześć osób mówi o obecnych w ich życiu poważnych problemach wynikających ze złego rządzenia państwem. Swoje słowa kierują bezpośrednio do Donalda Tuska. Wypowiadający się chcą zdecydowanie wyrazić swoją opinię. Możemy odczuć, że ich uwagi i opinie nie były zauważane przez rząd.
Każdy spot rozpoczyna się od słów: PANIE PREMIERZE, SŁYSZY MNIE PAN? Jest to przypomnienie o prawie każdego obywatela do wyrażania własnej opinii, o prawie do zabierania głosu, o obywatelskiej podmiotowości. Ale te słowa skierowane są także do odbiorców spotu. Postawienie intrygującego pytania przyciąga uwagę słuchaczy. Ktoś chce powiedzieć coś premierowi – może warto byłoby tej wypowiedzi posłuchać? Takie wprowadzenie jest pierwszym, stałym elementem wszystkich przygotowanych materiałów, opatrzonych dodatkowo takim samym tłem muzycznym, nawiązującym do wcześniejszych spotów PiS.
Mówiące osoby przedstawiają się, dzięki temu stają się bliższe słuchaczom. Agnieszka i Patrycja kilka lat temu skończyły studia, Michał jest żonaty i ma trójkę dzieci, Adam jest przedsiębiorcą, Jerzy pracuje jako monter, Irena prowadzi gospodarstwo rolne. Wszyscy są w wieku od 25 do 47 lat. Choć każda z tych osób wypowiada się w osobnym spocie, możemy zauważyć, że mają wiele cech wspólnych. Są pracowici, ambitni, troszczą się o swoich bliskich. Bardzo ważną rolę w ich życiu odgrywa rodzina. Ze sposobu mówienia możemy wywnioskować, że są energiczni. I mają już dosyć nieudolnie rządzącego premiera. Są zdecydowani powiedzieć, co im się nie podoba, czego nie mogą zaakceptować. Ich determinacja znajduje odzwierciedlenie w słowach.
Kwestia MUSZĘ PANU POWIEDZIEĆ! otwiera kolejną, informacyjną część każdego spotu. Poznajemy sytuację życiową wypowiadających się, odnajdując podobieństwo do typowych problemów, z którymi wiele osób musi zmagać się na co dzień, o których opowiadają przyjaciele i znajomi. Dzięki temu odbiorcy spotu mogą identyfikować się z mówiącymi. Agnieszka po studiach prawniczych pracuje jako recepcjonistka, zarabia 1200 złotych, nie ma szans na zrobienie aplikacji, na własne mieszkanie. Jej znajomym ze studiów powodzi się jeszcze gorzej. Patrycja ma dziecko, kiedy zaszła w ciążę zwolniono ją z pracy. Michał jest nauczycielem języka polskiego. Aby utrzymać trójkę dzieci musi pracować na trzech etatach, nie stać go na własne mieszkanie. Adam jest przedsiębiorcą. Kiedyś uwierzył w „przyjazny klimat dla biznesu”, dziś już wie, że „to nie działa”, zaś urząd skarbowy traktuje go jak złodzieja. Jerzy pracuje jako monter, często musi zmieniać zawód. Dba o chorą żonę, musi zdobyć środki na prywatne wizyty u lekarzy, ponieważ na wizytę u specjalisty trzeba czekać pół roku. Irena prowadzi gospodarstwo rolne. Produkuje znakomite mleko. Nie może konkurować z niemieckimi rolnikami, ponieważ mają oni wyższe dopłaty.
W momencie, który ze względu na kompozycję spotu wydaje się do tego celu najbardziej odpowiedni, po przedstawieniu głównego problemu, pojawiają się po raz kolejny słowa bezpośrednio skierowane do adresata wypowiedzi, do Donalda Tuska. Odwołują się one do próby ograniczenia prawa do krytyki rządu w okresie poprzedzającym wybory ze względu na prezydencję. Powtarzająca się w spotach odpowiedź jest jednoznaczna: PROSZĘ MI NIE MÓWIĆ, ŻE NIE MAM PRAWA PANA KRYTYKOWAĆ! MAM PRAWO, BO TAKA JEST PRAWDA!
Zaangażowanie wypowiadających się osób, ich troska o najbliższych i chęć rozwiązania istniejących problemów znajdują swoje odzwierciedlenie w zapowiedzi przejścia od słów do czynów. Kulminacją każdego spotu jest przekazanie informacji o decyzji, która została już podjęta i nie może być inna: DLATEGO PANU JUŻ DZIĘKUJĘ. CZAS NA ODWAŻNE DECYZJE!
Sygnaturą spotu, a zarazem zapowiedzią działań, które należy podjąć i gwarancją koniecznych zmian są wypowiadane spokojnie, zdecydowanym głosem przez Jarosława Kaczyńskiego słowa: PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Celem przygotowanych spotów jest zwrócenie uwagi na zły stan państwa poprzez przedstawienie konkretnych, spersonalizowanych, zaczerpniętych z życia sytuacji, z którymi odbiorca może się utożsamiać oraz wzmocnienie istniejących nastawień negatywnych, krytycznej oceny działań rządu. Treść przygotowanych spotów, ich wyrazista retoryka oraz wykorzystanie sprawdzonej, klasycznej formy radiowego spotu reklamowego wskazują, że może to być działanie o dużej skuteczności.
Ole
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 916 odsłon
Komentarze
Anomalie które istnieją
26 Lipca, 2011 - 10:58
Anomalie które istnieją wśród danych udostępnionych przez PKW na stronie internetowej po wyborach samorządowych w 2010 nasuwają pytania:
dlaczego oficjalne dane podawane przez obwodowe komisje wyborcze tz. uprawnionych (liczba osób uprawnionych która jest stałą na dany dzień) oraz liczbę kart wydanych które się różnią są różna listach: do sejmiku, do rad powiatu, do rad gminy, na prezydenta, burmistrza, wójta.
http://www.niepoprawni.pl/blog/5005/skad-takie-rozbieznosci-w-danych-na-stronie-pkw-3
Takich rozbieżności w Warszawie która obejmuje obszarem swoim okręgi wyborcze nr 1, 2, 3. znalazłem w 153 obwodach wyborczych na 857, a na pewno jest to wynik podmian których namacalnym przykładem jest bagażnik pan komendanta z Białołęki. Zwracam uwagę na to że tych 156 obwodach wyborczych popełniono błąd podczas podmiany kart a w ilu podmieniono a nie popełniono błędu ?????? Takie same rozbieżności w pozostałych okręgach mazowieckich:
...nerwowość lewicy jest ogromna...
26 Lipca, 2011 - 11:58
Jan Bogatko
...Nowe Oświecenie stara się zdyskontować zbrodnię w Oslo jako pomoc naukową dla zniszczenia prawicy. Te wybory to plebiscyt: albo PiS albo PO - tu nie ma innej możliwości nawet, jeśli PiS nie odpowiada na 100 procent. Każdy inny głos wspiera Plarformę!
Nie dajcie się omamić,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Co za brednie
26 Lipca, 2011 - 14:49
Odważne decyzje to trzeba było podejmować jak się miało władzę. Ale wtedy PiS walczył z LPR'em i Samoobroną, no i na odważne decyzje nie bylo0 czasu. Chociaż nie, była jedna nadzwyczaj odważna - podpisanie traktatu akcesyjnego.
Teraz socjaliści z PiS'u obudzili się. Będą odważni.
Myślę, że wątpię.