Kiedy Kara Mustafa, Wielki Mistrz Krzyżaków...
Pani Erika Steinbach, orędowniczka pojednania (jak uważa) niemiecko-polskiego, napisała książkę, mającą przekonać (właśnie, kogo?), że za okropieństwa wypędzeń (Niemców) nie odpowiada sam Hitler.
Książka Eriki Steinbach nie przynosi nic nowego, ale przynajmniej szczerze wyjaśnia, w jakim kierunku pójdzie działalność „naukowa“ Centrum przeciw Wypędzeniom, które jest projektem rządu Niemiec pod auspicjami
BdV
czyli związku wypędzonych. Steinbach stawia tezę, że Hitler jedynie „otworzył puszkę Pandory“, ale to jasne, że „Polacy czyhali na to, by wykorzystać rozpętaną przez niego wojnę do realizacji panslawistycznego marzenia
wolnej od Germanów
Europy środkowej. Pani Steinbach nie wie o tym, że Polacy nigdy nie zaliczali się do panslawistów (było to rosyjskie marzenie o słowiańskim imperium pod berłem Rosji) ani też nie zakładali, że Hitler wywołał wojnę po to
by ją przegrać
i umożliwić przyłączenie do Polski wschodu Niemiec. Historia miała przecież potoczyć się inaczej, co wiemy z Mein Kampf. Granica na Odrze i Nysie to pomysł rosyjski już z I Wojny Światowej, niejakiego Sazonowa, a nie polski.
Steinbach
przypomina, że to tylko Polacy byli tacy niedobrzy, wypędzając Niemców, bo poza nimi (w zasadzie) nikt tego nie robił: ani Belgowie, ani Duńczycy, ani Francuzi. Rosjan w tym zdaniu nie wymienia. Jakoś widać
nie dostrzega
że jedynie Polskę przepchnięto z kąta w kąt Europy. Gdyby Polska nie utraciła ziem wschodnich, nie musiałaby wypędzać Niemców. Ale Steinbach myśli tak, jak uważa wielu Niemców wszelkich opcji politycznych,
mianowicie
że na wschodzie Polski ...Polaków nie było. Ta teza leżała u podstaw układu Hitler-Stalin; to powtarzano po wojnie. Można było o tym czytać na łamach najpoważniejszych gazet, jak chociażby Frankfurter Allgemeine Zeitung. Dopiero niedawno dostrzeżono w Niemczech polski aspekt wypędzeń.
http://www.youtube.com/watch?v=9LwxumfCuTM
Łódź, powitanie Wehrmachtu...
http://www.youtube.com/watch?v=UB__D8fIX9w
Post scriptum: wczorajszym felietonem, „II Wojna Światowa: więcej Polaków w Wehrmachcie, niż w AK?“ wywołałem burzę w Salonie 24, i Bogu dzięki. Zawsze mówiłem o tym, że stan badania stosunków polsko-niemieckich jest dzisiaj na poziomie roku 1965 w porównaniu z badaniami stosunków francusko - niemieckich. Nie będę już zabierał głosu na ten temat, prosząc zainteresowanych do przeczytania mego, przyznaję, z rozmysłem kontrowersyjnego tekstu i – w razie takowej woli – zapraszając do dyskusji pod nim.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2497 odsłon
Komentarze
Re: Kiedy Kara Mustafa, Wielki Mistrz Krzyżaków...
1 Października, 2010 - 12:25
Jak się przegrało wojnę, to się jest potem rżniętym, takie są prawa natury.
Jan Bogatko Czasami odnoszę
1 Października, 2010 - 12:35
Jan Bogatko
Czasami odnoszę wrażenie, że Steinbach uważa, że po przegranej partii pokera należy zwrócić ogranym pieniądze.
Jan Bogatko
Re: Jan Bogatko Czasami odnoszę
2 Października, 2010 - 09:51
Wojnę to myśmy przegrali, a nie oni, choć dostali solidny łomot. Wystarczy popatrzeć na ich siłę polityczną, militarną i gospodarczą i porównać ją z naszą.
Byli potrzebni jako element antysowieckiego systemu po 1945 i potrafili to wykorzystać.
Jan Bogatko To był wynik
2 Października, 2010 - 13:43
Jan Bogatko
To był wynik polskiej katastrofy - gdyby Polskę wyzwolono w 1945 roku, to my mielibyśmy szansę na wykorzystanie sytuacji (plan Marshalla, nowoczesna gospodarka, kraj wolny od nacjonalizacji i zniszczenia struktury gospodarczej).Teraz mamy mnóstwo do nadrobienia,ale beznadziejnie nie jest.
pozdrawiam
Jan Bogatko