Bagno, paszcza, wibratory.....

Dzisiaj pokazową lekcję języka miłości dała posłanka Mucha z PO w programie Fakty po Faktach.

Według Muchy tvp publiczna to bagno, wróg to oczywiście Kaczyński a debata w tvp publicznej to wejście do paszczy wroga.
Muszę przyznać, że nic mnie już nie zaskoczy ze strony POwców, bo ten ich jad sączący sie od roku 2005 wspomagany przez przyjaciół tvn, tvn24 i inne stacje stał się już po prostu śmieszny i nie trendy.

Nie zdziwię sie również kiedy zobaczę posłankę Muchę ze sztucznym chłopem w jednej ręce i krowim łbem w drugiej u Miecugowa czy innego Durczoka.
Wszak nauka nie może iść w las, a Mucha to przecież uczennica Palikota.

- Myślę, że jest rozsądne nie wchodzić w paszczę wroga - w ten sposób w "Faktach po Faktach" Joanna Mucha tłumaczyła decyzję Bronisława Komorowskiego o nie braniu udziału w niedzielnej debacie prezydenckiej w TVP.

Pytana, czy nie warto zaryzykować i dla świętego spokoju pójść i debatować na Woronicza, posłanka odpowiedziała: - Gdyby pana wyzwał ktoś na pojedynek i zaproponował jako miejsce tego pojedynku niesprawdzone wcześniej przez pana bagna, w dodatku broń, której pan nigdy wcześniej nie trzymał w ręku, to myślę, że też z dużą ostrożnością podchodziłby pan do takiego miejsca i do takiego sposobu pojedynkowania się.

Piękny język!
Ileż w nim miłości!

Jedno mnie tylko intryguje.
Skoro tvp publiczna to BAGNO, to o co te boje toczy PO.
Czy Wajda apelował o odbicie bagna?
A może bagno to polityka w wykonaniu postpolityków PO takich jak Palikot, Kuc, Niesiołowski, Nowak, Graś, Mucha i inni?

http://www.tvn24.pl/-1,1660333,0,1,jest-rozsadne-nie-wchodzic-w-paszcze-wroga,wiadomosc.html